Kazia pisze:A nie ona jedna kupiła podróbkę kota.
Podróbkę rasy MCO. Kotem to ona mimo wszystko jednak jest
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kazia pisze:A nie ona jedna kupiła podróbkę kota.
Słuszna racja zbyt skróciłam myślMuireade pisze:Kazia pisze:A nie ona jedna kupiła podróbkę kota.
Podróbkę rasy MCO. Kotem to ona mimo wszystko jednak jest
Olka_W pisze:Biedny kotek, oby teraz nie stracił domu...skoro właścicielka dowie się, że ją oszukano... naiwność ludzi i krzywda zwierząt
Istnieją, bo istnieją nabywcy ich zwierzaków.Bestol pisze:Nie mogę się powstrzymać i przy okazji tego tematu chciałabym napisać o swoich wątpliwościach.
Potępiam pseudohodowle, jak pewnie większość osób na tym forum.
Mówimy - nie kupuj zwierzaka z pseudohodowli - bo napędzasz tym interes pseudohodowców i przyczyniasz się do krzywdzenia zwierząt.
Ale jednak pseudohodowle istnieją. A w nich żyją zwierzaki, które już przyszły na świat. Co będzie z tymi zwierzakami, jeśli nikt ich nie kupi? Ta myśl mi nie daje spokoju.
Muireade pisze:Bardzo odpowiedzialny ten pan
Dlaczego? mało na forum ludzi ma koty białaczkowe, które żyją latami w całkiem dobrym zdrowiu?Agwena pisze:...Kot by nie zachorował, gdyby nie zafundowali mu stresu, związanego z przeprowadzką? Masakra. Aż mnie zatkało jak to przeczytałam...
Kazia pisze:Dlaczego? mało na forum ludzi ma koty białaczkowe, które żyją latami w całkiem dobrym zdrowiu?Agwena pisze:...Kot by nie zachorował, gdyby nie zafundowali mu stresu, związanego z przeprowadzką? Masakra. Aż mnie zatkało jak to przeczytałam...
Nosicielstwo i choroba to nie jest dokładnie to samo.
Akurat to stwierdzenie może być całkiem bliskie prawdy.
A ta historia tylko potwierdza, że dopóki będą kupujący, to będą i sprzedający.
Tak, wiem o co Tobie chodziło.ASK@ pisze:Kazia pisze:Dlaczego? mało na forum ludzi ma koty białaczkowe, które żyją latami w całkiem dobrym zdrowiu?Agwena pisze:...Kot by nie zachorował, gdyby nie zafundowali mu stresu, związanego z przeprowadzką? Masakra. Aż mnie zatkało jak to przeczytałam...
Nosicielstwo i choroba to nie jest dokładnie to samo.
Akurat to stwierdzenie może być całkiem bliskie prawdy.
A ta historia tylko potwierdza, że dopóki będą kupujący, to będą i sprzedający.
Kazia ale mnie chodziło o to ,że wybielał i bronił "hodowcy" a nie o to ,że kot białaczkowy odszedł z powodu stresu. To akuratnie jest możliwe. Ten facet nie widział nic złego w tym, że dostał chorego kota. Tykającą bombę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia i 511 gości