Witam jestem tu nowa... i mam problem z sąsiadka.
w tamtym roku w schronisku w maju przyszedł na świat nasz Figo, w listopadzie daliśmy mu nowy dom ( mamy umowę, ksiazeczke zdrowia i ma chip). Około 2 msc temu Figo uciekł z domu był kotem nie wychodzącym, po około miesiącu dowiedziałam się gdzie on jest, poszłam do sąsiadki porozmawiać i odzyskać kota ale ona idzie w zaparte że nie odda go. Mąż też chodził i rozmawiał ale ta Pani nas zwyzywala i grozi nam sądem o nękanie. Wezwalismy dzielnicowego, który był u niej 2 razy i nic nie podzialał....wczoraj 18.07.2019 był ostatni raz i Pani powiedziała że żąda od nas około 30 tyś za kota bo twierdzi że on jest u niej 9msc (9msc x 100zl dzień) co według Was mogę jeszcze zrobić? Dodam że wejść na posesję i zabrać kota nie mogę bo od rana do wieczora są spuszczone psy które obcego nie wpuszcza