Dla kotów którym trzeba zabezpieczyć rany czy zmiany zapalne, szwy na czole, policzkach, powiekach, u nasady noska.
O wiele mniej uciążliwe niż kołnierz, o wiele skuteczniejsze niż on (sprytne koty w przypadku świądu są w stanie narobić wielkich szkód trąc np. szwami o różne przedmioty), kot może spokojnie jeść, pić, myć się, w niczym to nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu - co poprawia koci komfort niesamowicie a to dodatkowo wpływa zazwyczaj pozytywnie na proces leczenia.
Czy ktoś widział takie cudo w Polsce?
Bo zdjęcie zagraniczne. Ale rozwiązanie boskie. Kiedyś musiałam zabezpieczać powieki kota po amputacji galek ocznych, czego on nie robił by sobie szwy zedrzeć, skończyło się na kołnierzu zabezpieczonym z przodu siatką. Ani to wygodne było ani w ogóle cokolwiek... A tu takie genialne rozwiązanie