Strona 1 z 14

Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 9:04
przez wilber
Myślałam, że w tym roku się uda bezkocio, prawie się udało, gdybym nie pojechała w sobotę do roboty.
Próbowałam "odzobaczyć", próbowałam sobie wytłumaczyć, że nie mam teraz czasu, siły, miejsca, pieniędzy, że może nie jest z nim tak źle i da sobie radę beze mnie.
To wszystko prawda, mam taka masę problemów teraz, że próbując wszystko ogarnąć nosem się podpieram, ale jedno nie jest prawdą, nie da sobie rady sam.
Kot jest około dwuletni, byłby piękny, biszkoptowo rudy, w tej chwili to szkielet ze zwisająca dolną szczęką.
Wspięłam się na wyżyny taktu i dyplomacji i udało mi się go wyciągnąć z gospodarstwa, na razie pod pretekstem, że tylko do leczenia, nic nie planuję, kot jest w takim stanie, że nie wiadomo co z tego będzie i czy da radę.
Ktoś go skopał, kiedyś poszedł na wieś i taki wrócił, od tego czasu nie daje do siebie podejść i panicznie boi się gwałtownych ruchów, nie je, mleka nie pije, myszy nie łowi.

Oczywiście kotów było kilka, oczywiście został tylko on jeden, reszta zagryziona, rozjechana, otruta, jego matkę zagryzły kuny, kiedy broniła młodych, umierała kilka dni z wyżartymi ranami.
Ku.wa, ja już mam tego dość, nie chcę już słuchać takich historii.
Ci ludzie nawet nie są jacyś źli, nawet karmią, tylko dlaczego tak się dzieje, ze między wypasionymi furami na widoku z głodu i bólu umiera zwierzę i nikogo to nie obchodzi na tyle, żeby chcieć mu sensownie pomóc.
Nie mam siły myśleć co dalej, po południu jedziemy do weta. Pewnie trzeba będzie operować tę szczękę.
Gdyby ktoś się chciał dorzucić do kosztów, albo dat DT , to :201494
Zdjęcia wstawię później, teraz muszę pędzić do roboty.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 9:55
przez tabo10
Pomoc potrzebna :!:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 14:16
przez Avian
Wilber, jakiej pomocy potrzebujesz?
Niestety na tymczas nie wezmę, ale może jakoś inaczej?

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 15:42
przez Anneke_
Pewnie przydałby się sponsoring na badania/leczenie.
(Tu foty, dajcie znać jakby się nie otwierały, wrzucę ponownie).

https://images90.fotosik.pl/218/06a1a076f46ee75emed.jpg

https://images89.fotosik.pl/218/0e48486a0fc2cbc2med.jpg

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 18:20
przez Blue
O matko jaka bida :(
I mam nadzieję ze to tylko kwestia zdjęcia, że on nie ma tak bladego języczka w rzeczywistości :(
Uratowałaś bidakowi życie, na pewno zaoszczędziłaś umierania w koszmarny sposób :(
Mam nadzieję że uda się chłopaka postawić na łapki!

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 22:04
przez alata
:cry:
Proszę o numer konta. Oby leczenie dało dobre rezultaty :ok:
Piękny kocio, nawet w tym stanie.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 1:13
przez Meteorolog1
:ok:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 7:59
przez wilber
Dzięki zaglądanie i chęć pomocy.
Prosiłam Anneke o wstawienie zdjęć, bo ja jeszcze dziś i jutro w biegu.
Kot był wczoraj w lecznicy, bałam się jak z obsługiwalnością, ale był bardzo grzeczny, tylko potwornie przerażony, aż dyszał ze stresu, więc wczorajsza wizyta ograniczyła się do czynności podstawowych. Jest koszmarnie odwodniony, skórę ma jak rzemień, uniesiona w "namiocik" tak zostaje. Dostał kroplówkę podskórną, witaminy, przeciwbólowy. Jest cały "wyleniały", prawdopodobnie ma uczulenie na pchły.
Dzisiaj umawiam go do Animaldentu, dzwoniłam tam wczoraj, może się uda, że przyjmą go poza kolejką jeszcze dzisiaj, nie wiadomo jak stary jest to uraz i czy da się coś z tym zrobić. Oni się specjalizują w zębach i chirurgii szczękowej, robiłam tam problematyczne zęby (forl) mojemu kotu w tamtym roku i byłam bardzo zadowolona. trafi więc w najlepsze możliwe miejsce.
Trzeba coś na cito zrobić z tą szczęką, żeby mógł normalnie jeść.
Śluzówki ma blade, ale nie białe, krwi w moczu, ani kale nie zauważyłam, więc świeżego krwawienia do wewnątrz raczej nie ma.
Jest bardzo zapchlony, zarobaczony, tasiemiec. Jak go przyśpią do obejrzenia szczęki, to będzie miał pobraną krew i zostanie zrobiony dokładniejszy przegląd. Jeżeli wyniki pozwolą, to może się uda, ze operację będzie miał już dzisiaj. Koszty będą duże, ale można u nich rozłożyć na raty, więc pewnie tak zrobię.

Po przeciwbólowych kot po prostu "odpadł" zasnął jak kamień.
Pewnie pierwszy raz od wielu, wielu dni.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:08
przez tabo10
Czy w takim stanie narkoza nie jest zbyt ryzykowna ?Czy nie lepiej podpaść go trochę ,nawodnić i dopiero operować?

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:25
przez Avian
Podeślij mi konto, choć coś wrzucę.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:27
przez Gretta
tabo10 pisze:Czy w takim stanie narkoza nie jest zbyt ryzykowna ?Czy nie lepiej podpaść go trochę ,nawodnić i dopiero operować?

Też tak pomyślałam.
A może narkoza wziewna?

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:43
przez Anneke_
Gretta pisze:
tabo10 pisze:Czy w takim stanie narkoza nie jest zbyt ryzykowna ?Czy nie lepiej podpaść go trochę ,nawodnić i dopiero operować?

Też tak pomyślałam.
A może narkoza wziewna?


Wiecie, jego boli i to raczej mocno (bo mały ból kot by lepiej ukrył).
Nie może normalnie jeść, język nie chowa się do pyszczka, być może ma od tego urazu jakiś stan zapalny (tak podejrzewała pani weterynarz u której byłyśmy). Wczoraj dostał trochę kroplówki podskórnie, wetka mówiła, że dzisiaj wieczorem można już coś działać (bo odkąd jest u Wilber przynajmniej je). Nie za bardzo jest na co czekać...

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:46
przez Gretta
No tak. :(

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:50
przez tabo10
Ale czy tak wycieńczony kot wytrzyma narkozę? Czy nie zejdzie już po premedykacji przy takim wycieńczeniu? Ja bym karmiła strzykawką lub podskórnie kroplówki z Duphylat i wit. plus przeciwbólowe (np.Bunondol). Choć tydzień.Żeby się nie okazało,że operacja się udała a pacjent zmarł:(
Ale to Ty i wet zdecydujecie.
Kciuki za Rudego. Mam sentyment ogromny do rudych.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 8:57
przez Gretta
W ub. roku moja Fela miała być operowana z powodu niedrożności przewodu pokarmowego. Była tak osłabiona tygodniem niejedzenia (mimo codziennych kroplówek i dożywiania w ten sposób), że chyba tylko decyzja wetów o zastosowaniu narkozy wziewnej pozwoliła jej przeżyć operację.
Może spytajcie o taką możliwość?