Strona 11 z 14

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon wrz 02, 2019 23:48
przez milva b
izka53 pisze:Milva przyjszła i wszystko jasne :mrgreen:

Siem proszę nie chichrać :lol: Tak właśnie jest, że kocurro jest całkiem gładki :mrgreen:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon wrz 02, 2019 23:56
przez izka53
się nie chichram, bardzo lubię czytać jak piszesz o umaszczeniach (i nie tylko o umaszczeniach)

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 03, 2019 8:07
przez Anneke_
Wow, jaka analiza, dzięki :)
Gonię w piętkę z czasem, więc tylko jeden Wam podrzucę:

https://youtu.be/fZnZ5_e0SM8

Bawi się aż nie padnie, a potem przychodzi się tulić. Najchętniej na zmianę bawi się i tuli.
Nie mam akurat na nagraniu najlepszych momentów, kiedy tak odpuszcza, że hasa jak mały kociak (podskoki, przyczajki etc.), więc musicie mi póki co wierzyć na słowo. :)

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 03, 2019 10:43
przez Gretta
Cudownie! :kotek:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon wrz 09, 2019 20:32
przez wilber
Obrazek

Obrazek

Rudy już nabrał ciałka, zrobił się z niego całkiem przyzwoity kot :wink: .
Ogólnie, to jestem naprawdę zdumiona jak szybko zrobił tak duże postępy. Jeszcze kilka tygodni temu ręka wyciągnięta w jego kierunku była śmiertelnym zagrożeniem, teraz nadstawia zadek do drapania.
On jest takim bardzo "porządnym" kotem, odkąd był już w stanie dojść do kuwety, to nigdy, z jajami, czy bez nie załatwił się nigdzie indziej.
Bardzo lubi spać na sianie, kiedyś, jeszcze wcześniej pomyślałam, że może ten zapach będzie mu znany, że może poczuje się bezpieczniej, lepiej. Kupiłam w zoologu i odtąd pudełko z sianem to najulubieńsze miejsce do spania.

No i teraz :
Wczoraj Rudy się przeprowadził, zniósł to, powiedziałabym rewelacyjnie.
Staramy się, żeby to było docelowe, ale to będzie trudne. Zobaczymy, czas pokaże. Nie wszystko zależy od człowieka.
Jest to miejsce w które bez cienia wahania mogłabym oddać własne koty, gdyby coś złego się stało ze mną, w moim życiu.
Rudy miałby absolutnie zajebiste szczęście i zostałby, że tak powiem w rodzinie.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 12:28
przez Gretta
:D Trzymam kciuki żeby został. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :kotek:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 13:00
przez pisiokot
Gretta pisze:Cudownie! :kotek:

:ok: :ok: :ok:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 14:26
przez jolabuk5
Kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 14:40
przez mimbla64
Ojej! Ogromne kciuki. :ok:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 17:19
przez Agwena
No to żeby został i niech mu się wiedzie. :)

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro paź 16, 2019 13:21
przez wilber
No to troszkę nowych wieści :
Rudy ogólnie ma się bardzo dobrze, Futerko mu puchacieje, dorobił się nawet podszerstka :mrgreen: .
Około dwa tygodnie temu miał kolejny zabieg stomatologiczny. Rtg, badania krwi, wszystko ok., to co zostało mu ze szczęki jakoś funkcjonuje, je i pije sam, więc to najważniejsze. Miensko i twarożek wchodzą najbardziej. Dostaje barfa i pierdylion supli na odżywienie kotka i jego futerka.
Stety, niestety, przy tym drugim zabiegu pozbył się reszty zębów, w tym też kłów, W sumie, to raczej "stety", bo od początku miał je bardzo kiepskie, a przez amputacje części żuchwy nie spełniały już żadnej roli jeżeli chodzi o gryzienie. Dodatkowo miał też bardzo silny stan zapalny dziąseł wokół zębów, który zaczął nawracać.
Zabieg zniósł bardzo dobrze, bez komplikacji.
Trochę bardziej wypada mu teraz język, taki urok :lol:
Ale myje się sam i z tego co donoszą, to nawet mniej się teraz brudzi, ślini się, jak się ślinił, kotek "ciągutka".
Parafrazując :
Ślinię ergo sum :201461
W Domu trwa bardzo ostrożna i nieśpieszna socjalizacja z rezydentką, która na razie jest na phyyyyy. Rudy się tym jakoś specjalnie nie przejmuje, ma do dyspozycji własny apartmą i już pierdzieli sianko, teraz sypia na puchatych kocykach.
Stał się obrzydliwie namolny :mrgreen: w stosunku do wybranych ludzi i najchętniej resztę życia spędziłby w objęciach i na kolanach..... :roll:

Nie umiem wstawiać filmików, jak Anneke znajdzie czas, to może wstawi :201461

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro paź 16, 2019 13:57
przez Gretta
:D :D :D wspaniałe wieści :kotek:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro paź 16, 2019 14:16
przez mimbla64
Super wieści. :ok:

Na filmik czekam z ciekawością, jak teraz kocurek wygląda.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Śro paź 16, 2019 19:13
przez tabo10
Niech mu się wiedzie :ok:
A Wam wielkie dzięki :201494 :201494 :201494

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Czw paź 17, 2019 9:04
przez Anneke_
Proszę, można się napawać do upojenia ;)
Ta - daaam, oto aktualne Imbirzątko.

https://youtu.be/7jHvNDxNhd0

https://youtu.be/gTOi_22WT8Q

https://youtu.be/tnqOJk8fOBc

https://youtu.be/R2XwQw8tdao

https://youtu.be/tN0lnKJGwZg

Jak się kula po łóżku to widać taki moment, że chce się podrapać, bo go zaswędziało przy głaskaniu. Futro nie jest jeszcze hiper ekstra, ale to dopiero trzy miesiące na normalnym jedzeniu, pewnie dopiero zimą okaże się jakie realnie ono jest. Wreszcie zmiękły mu uszy, już nie są takie sztywne w dotyku. Na policzkach i karku podszerstek pokazał się najprędzej, wiadomo, wrażenie trzeba robić.

Był już na pierwszych spacerach w wolierze, intensywnie wąchał powietrze, sprawdzał czy da się wyjść. Dzwonów kościelnych się nie boi, samolotów jeszcze owszem.

Mimo tego jak się pogoda pogarsza to nie ma ochoty wystawić wąsów za okno. Taki to wiejski chłopaczek, śpiący dotąd zimą w drewutni, a już rozmiłowany w sznureczkach, kocykach i innym miejscówkach, kartonowym drapaku i przytulaniu. No i w jedzeniu, ale to jasne :)