Strona 10 z 14

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Czw sie 15, 2019 23:57
przez izka53
nie no, bengal to nie będzie :ryk: Mam wrażenie, że tam się jednak prążki pojawią, ale chłopak będzie bardziej biszkoptem niż rudzielcem. I ma piegi na nosku :wink:
Wilberku, rzuć proszę, linką do tych kropelek, bo chyba nam się też przydadzą :(

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pt sie 16, 2019 8:28
przez Anneke_
Buraski mają czasem kropki na brzuchu :)

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pt sie 16, 2019 10:07
przez wilber
Obrazek

On ma te kropki podobne do tych na zdjęciu, ale nie tak mocno wybarwione..

Z olejków to może być ten : https://ochnaturalnie.pl/olejek-cbd-dla-kota,
Ja kupiłam taki dla ludzi, bo jest o ponad połowę tańszy. Polska firma z wszystkimi certyfikatami itd., kupowany w aptece internetowej.
Na razie się wstrzymaj może, bo to drogie przetestuje przez dwa tygodnie i zobaczę czy są efekty.

Edit. Na ten opis nie patrz. Na temat działania CBD i innych kannabinoidow jest teraz masa opracowań.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Sob sie 17, 2019 9:27
przez Anneke_
Thorgal się rozwija w byciu kotem. Chyba pomagają mu też te krople z CBD. Bawi się jak zwyczajny kot, choć czasem sprawia wrażenie, jakby to zaskakiwało jego samego, że się daje ponieść. Późno go zaczęłam nagrywać, pod koniec zabawy, ale cieszę się, że nie umiera ze strachu w kącie klatki tylko dzikuje o północy.
Zwiedzał, wskoczył tu i tam. Przyszedł nawet na trochę na kolana, w międzyczasie kimnął obok mnie na karimacie. Fajnie było :)

https://youtu.be/r09Av14i0jY

https://youtu.be/gXGIWrzoq84

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Sob sie 17, 2019 11:54
przez izka53
wilber pisze:Na razie się wstrzymaj może, bo to drogie przetestuje przez dwa tygodnie i zobaczę czy są efekty.

Anneke_ pisze:Chyba pomagają mu też te krople z CBD.


dawajcie znać, zwłaszcza wilber, bo u nas znów amitriptilina. A wetka też jest bardzo zainteresowana bezpośrednią relacją o działaniu konopii,zwłaszcza, że opowiadalam jej o Thorgalu, fotki też pokazalam.
Cholercia, prawie trzy tygodnie urlopu, a ta ruda @ zapalila se pęcherz jak wracam do pracy. :evil:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Sob sie 17, 2019 14:13
przez mimbla64
Anneke_ pisze:Thorgal się rozwija w byciu kotem. Chyba pomagają mu też te krople z CBD. Bawi się jak zwyczajny kot, choć czasem sprawia wrażenie, jakby to zaskakiwało jego samego, że się daje ponieść. Późno go zaczęłam nagrywać, pod koniec zabawy, ale cieszę się, że nie umiera ze strachu w kącie klatki tylko dzikuje o północy.
Zwiedzał, wskoczył tu i tam. Przyszedł nawet na trochę na kolana, w międzyczasie kimnął obok mnie na karimacie. Fajnie było :)

https://youtu.be/r09Av14i0jY

https://youtu.be/gXGIWrzoq84


Przyjemnie popatrzeć na zabawę. :kotek:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon sie 19, 2019 22:28
przez wilber
Przepraszam, że brak wieści, wciąż mam niesprawny laptop.
Dzisiaj odebrałam przesyłkę od FuterNiemyty, bardzo z Rudym dziękujemy :1luvu: .
Na piątek wstępnie umówiona kastracja, zdrowieje i hormony dochodzą do głosu nosi go chwilami. Bardzo chciałabym zdążyć zanim zacznie zalewać pracownię.
Jak jestem, to wypuszczam go z klatki, pomaga mi w pracy , jakby zaczął znaczyć musiałby siedzieć w klatce, do czasu aż by zeszły hormony, niestety mam tam rzeczy, które absolutnie nie mogą być olane, tez stąd pośpiech, no i całe dnie z jajecznym kocurem, to już mi nos odpada.
On już w ogóle nie chce siedzieć w kenelu, mam problem, żeby go tam zamknąć jak wychodzę, mogłabym go zostawić luzem ale drzwi wychodzą bezpośrednio na zewnątrz, wyjść bym jeszcze wyszła, ale boję się, że po otwarciu drzwi przy wchodzeniu mógłby się wymsknąć szparą i nieszczęście gotowe.
Upierdliwe to jest, bo jak wejdę i go wypuszczę, to nie mogę wyjść jak coś potrzebuje, muszę już siedzieć te kilka godzin ciurkiem. Niektórych czynności też nie mogę robić, bo nie mogę używać chemii przy nim. No trudno.
Za około miesiąc będzie miał kontrolny RTG.
Z dnia na dzień lepiej sobie radzi, są jeszcze chwile regresu, dzisiaj na przykład, ale ogólnie idziemy do przodu.
Jemu już by się pomalu przydał normalny dom.

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Wto sie 20, 2019 13:43
przez teesa
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ogłaszasz go gdzieś?

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Nie sie 25, 2019 21:18
przez zuzia96
Wilberku, jak Rudy, już po kastracji? I jak sobie radzicie?

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 13:49
przez pisiokot
zuzia96 pisze:Wilberku, jak Rudy, już po kastracji? I jak sobie radzicie?

:?:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 15:54
przez izka53
tak, pozbył się w piątek zbędnego balastu.
I żre, żre, żre. Jest już u wilber sześć tyg i - jak twierdzi Anneke - nie przypomina już śmierci na chorągwi

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Czw sie 29, 2019 14:21
przez Anneke_
Tak, jest aktualnie taką dosyć ubitą małą cegłą z nogami i powoli będzie trzeba mu kontrolować podaż mjensa, którego tenże jest wielkim entuzjastą :)

Wilber nadal ma wykrzaczony komputer i baaaaardzo goniła czas, żeby wyrobić się z terminami zleceń, dlatego tu na forum cisza.
W związku z pracą trochę Thorgal ma gorzej, bo więcej siedzi sam chwilowo. Raczej goi się dobrze, jądra się wciungły znacznie, kocurzego smrodku też już za mocno nie czuć.
Jak się do niego przyjdzie, chciałby wszystko naraz i dużo - jeść, tulić i gonić za zabawką i jedyne co go od tego wszystkiego odrywa to potrzeba kuwetowa. Sypia w skrzynce z siankiem.
Hoduje futro i - uwaga, Izka - już kłakiem rzuca, czyli jest nieźle :)

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Czw sie 29, 2019 19:37
przez pisiokot
Faaajnie :1luvu:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon wrz 02, 2019 18:59
przez milva b
wilber pisze:Pooglądalam, nie bengale mają takie duże plamki i bardzo wyraźne on ma malutkie.
Za to idealnie pasuje do niego umaszczenie ocicata.


Rudy przede wszystkim nie jest pręgusem :) To rudy solid i, jak większość rudych i kremowych solidów, ma bardzo wyraźny ghostmarking, czyli tzw. "duchy"
Genetycznie jest kotem gładkim, ale każdy kot gładki też niesie zawsze jakiś konkretny wzór pręg, w przypadku Rudego jest to cętka. A cętka może być różna: od wielkiej jak u lamparta do malutkiej kropeczki jak na pstrągu :)
Jeśli ktoś chce porównać z innym "duchowo" cętkowanym solidem, zapraszam tu:
http://www.divine-cats.eu/html/koscian2007_15.html

:mrgreen:

Re: Rudy z połamaną szczęką...

PostNapisane: Pon wrz 02, 2019 23:31
przez izka53
Milva przyjszła i wszystko jasne :mrgreen:
a my tylko dywagujemy - prążki, kropki....a to duchi som. A tak serio to on faktycznie jest taki "rozmyty", "mglisty"...
Może Anneke wstawi jakiś filmik, jak to rude się bawi, jest niezmordowany.