Rudy z połamaną szczęką...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 24, 2019 23:34 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Witam się w wątku Rudego Ediego, będzie z niego jeszcze kotek pięknotek :ok: jak już trafił pod skrzydła wilber to inaczej być nie może :201494

Zobaczysz wilberku że on się ładnie oswoi. Jak już teraz tak się zachowuje, to idzie wszystko w dobrym kierunku. Jeszcze ma prawo panicznie reagować na wyciągniętą rękę, widać ile w swoim życiu przeszedł. Do tego jeszcze jest chory, osłabiony i nie wie czego się może po człowieku spodziewać. Miałam kiedyś kota, który zachowywał się bardzo podobnie, też na początku potwornie bał się ręki. Ale jak już go wzięłam na ręce to widać było jak przełamywał strach i powoli zaczynało sprawiać mu to przyjemność. Brałam go więc jak najczęściej na kolana i głaskałam, głaskałam i z czasem zaczynało mu się to podobać. Pięknie się oswoił i znalazł DS.

Z rudaskiem też tak będzie :ok: :ok: niech tylko jak najszybciej dojdzie do siebie :ok: A że jęzorek będzie odrobinkę wystawał... a co tam jęzorek :201461 (ja to osobiście lubię takie wystające kocie jęzorki :smokin:)
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw lip 25, 2019 0:04 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Danka - na odparzenia dupne rewelacyjny jest ringer - chłodny, bo w lodówce trzeba trzymać, kot może zlizywać ile chce, bo to mleczany. U rudej podziałało błyskawicznie. Miałam też w propozycji od weta argosulfan, ale to tylko jak kot do zadka nie sięga, a Miśka się wzięła i sięgła. To można nawet na podklad trochę polać, w miejscu gdzie zadek trzyma,. Albo zwyklym kompresikiem, czy wręcz płatkiem kosmetycznym trochę dupkę przetrzec.
Ringera to od weta trzeba, no i bańki są duże, chyba 0,5 l, w aptece chyba bez recepty nie sprzedają.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 25, 2019 1:14 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Zuzia, no dokładnie, widać, że na kolanach czuje się już coraz lepiej, już coraz mniej się trzęsie, uwielbia głaskanie, dzisiaj włączył takie mruczando, że aż się zakrztusił.
Ale najpierw było phhhhyyyyyy i bojowy koci zaśpiew.
Karmię go tylko na kolanach, żeby człowiek dobrze mu się kojarzył.
Mam nadzieję, że szybciej się oswoi, niż nabierze sił, bo nie mam zbytniej ochoty na skaryfikacje.

Iza, ringer, to masz na myśli ten taki płyn do kroplówek ?
I tym płynem polewać ?
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw lip 25, 2019 5:37 Re: Rudy z połamaną szczęką...

A może na odparzenia najstarszy i najprostszy środek stosowany kiedyś u niemowląt: mąka ziemniaczana jako zasypka. Na pewno nie zaszkodzi :wink:
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Czw lip 25, 2019 8:57 Re: Rudy z połamaną szczęką...

wilber pisze: ringer, to masz na myśli ten taki płyn do kroplówek ?


tak. Mleczany czynią cuda. Przy czym ja nie polewałam, a delikatnie przemywałam mocno mokrym gazikiem. Ma zostawać mocno mokre.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 25, 2019 11:30 Re: Rudy z połamaną szczęką...

wilber
na pupę kup mu w aptece tzw. maść sutkową, jest to czyta 100 % lanolina (z wełny owczej).
Karmiące mamy stosują to na brodawki, jest całkowicie naturalna i nie ma żadnych dodatków, leczy rewelacyjnie.
Oseski ludzkie mogą to zlizywać więc kocio też może.
Swoją drogą nie ma nic lepszego na spierzchnięte usta, jedna, przykładowa nazwa BRACELAN

makrzy

 
Posty: 968
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw lip 25, 2019 13:09 Re: Rudy z połamaną szczęką...

makrzy pisze:wilber
na pupę kup mu w aptece tzw. maść sutkową, jest to czyta 100 % lanolina (z wełny owczej).
Karmiące mamy stosują to na brodawki, jest całkowicie naturalna i nie ma żadnych dodatków, leczy rewelacyjnie.
Oseski ludzkie mogą to zlizywać więc kocio też może.
Swoją drogą nie ma nic lepszego na spierzchnięte usta, jedna, przykładowa nazwa BRACELAN

O, miałam właśnie pytać czy lano maść z Ziaji by pomogła... :)
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,8511 ... -masc.html
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 304
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Czw lip 25, 2019 23:07 Re: Rudy z połamaną szczęką...

wszystkie kremy i maści mają to do siebie, że trzeba nimi smarować, co u dzikawego, nabierającego sił, kota może stanowić problem. Przecież to strefa intymna.
O lanolinę jednak zapytałabym weta, bo kot i ludzki osesek tak jakby trochę się różnią :wink:
Ringera zalecila nam wetka - kot może go lizać. A można nim po prostu dupkę polać - wyciskając z gazika albo - w trakcie miziania - przyłożyć cieknący gazik do obolałej dupiny. Ruda poddawała się temu niemal z ekstazą, a to trudno obsługiwalny kot, do tego z problemami z gruczołami okołodupnymi, więc tym bardziej uwrażliwiona na dotykanie tych stref.
Odparzoną dupkę miałam jej też smarować maścią srebrną (argosulfan) - póki jeszcze nie sięgała do zadka, aby wylizać. Nie dało się - smarowanie było zbyt bolesne.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 27, 2019 1:42 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Rudy dzisiaj lepiej. Zadek też lepiej, przemywam mu octeniseptem i ringerem, chitopanu nie dostałam, smaruje linomagiem i maścią sutkową.
Nie wiem, czy dlatego, że mniej go boli, czy czuje, że pomaga, ale smarować, tylko delikatnie, pozwala. Biegunkę udało się, tfu, tfu, opanować, dostawiłam mu drugą, większą, kuwetę, jest też silniejszy i bardzo ładnie już korzysta z kuwet, nie robi pod siebie, nawet zaczął zagrzebywać. Probiotyki i pastę z prebiotykiem będzie jeszcze dostawał. Odrobaczyć bym go już chciała, zobaczymy, czy będzie zielone światło na kontroli.
Pcheł się pozbyliśmy, jakieś takie mikre były na szczęście i mało wytrzymałe.
Ja jestem przyzwyczajona do pcheł dorodnych, tłustych, które trzeba ubijać ciężką artylerią chemiczną, a te padły po samym fipronilu i nigdzie się nie rozlazły.
Czyli nie dość, że cherlawe, to jeszcze mało rozgarnięte.
Rudy uwielbia głaskanie i czesanie, wyczesuje go i domywam mokrymi chusteczkami dla niemowląt, bo śmierdzi okrutnie, brudem, chorobą, biegunką. Daje się wyczesać wszędzie, nawet ogon. W ogóle nie protestuje, uszy mogę umyć, leki podać.
Z uszami też trzeba będzie podejść, bo trzepie głową, w jednym zbiera się trochę wydzieliny.
Zaczął jeść, a nawet żreć, już mu nie miksuje, pomału wprowadzam mokre kocie żarcie, zamiast gotowanego kuraka, ponieważ sensacje kuwetowe jakoś zostały opanowane to zwiększam porcje, ale widzę, że chłopak ma rozpęd z dnia na dzień, dzisiaj zjadł już 400g, oczywiście w kilku porcjach. Jest bardzo chudy, sterczą wszystkie kości, wciąż jeszcze odwodniony, już nie tak, jak na początku, ale skórę ma suchą i szorstkie futerko, takie bardzo lichutkie zresztą. Nie ma w ogóle porównania z futrami moich kotów, te jego kłaczki są takie suche, rzadkie, prześwituje mu spod nich skóra.
Z klatki sam już do mnie wychodzi, jak czuje żarcie :mrgreen: , jeszcze stara się mnie ominąć i zwiać, ale łapany, nie protestuje z agresją.
Bardzo się brudzi przy jedzeniu, trzeba mu trochę pomagać nagarniając na środek i w górkę, ma problem z chwytaniem, może będzie lepiej, może nie, ale da rade jeść sam, może jak będzie jadł wolniej to nie będzie mu tak wypadać, na razie chciałby zjeść wszystko natychmiast.
Przy tym wszystkim jest ostrożny, pomimo głodu nie chce jeść jak jest coś dosypane, nawet probiotyk, dałam mu na skosztowanie karmę z kangura, trochę, bo alergiczny Gruby nie dojadł, to nie ruszył, inną wciągnął nosem, Najpierw pomyślałam, że już wybrzydza, ale przy jego stanie to niemożliwe, potem doszłam do wniosku, że dla niego ten smak i zapach jest tak dziwny, że pewnie się boi jeść.
Może się kiedyś czymś przytruł i teraz, mimo zagłodzenia, bardzo uważnie sprawdza co jest w misce.
To będzie bardzo fajny kot, jest bardziej obsługiwalny, niż co poniektóre moje własne.
Potrzebuje czasu i uwagi, żeby znowu zaufać, niestety, mogę mu dać miejsce tylko w pracowni, nie mogę go wziąć do domu, bo stałby się armageddon.
Moje nie są zgodliwe do obcych, miałabym wojnę i zaszczane mieszkanie.
Na razie, na etap przejściowy to miejsce jest ok. ma czysto, jasno, spokój, w upały jest tam relatywnie chłodno.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1272
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob lip 27, 2019 8:05 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Bardzo dobre wieści! Oby tak dalej... :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 27, 2019 9:11 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Śledzę historię Rudego od początku i trzymam kciuki za powrót do zdrowia kocurka :ok: :ok:
Grosik poleciał na doktorów i dobre jedzonko ... :kotek:
Wilber, ukłony i podziękowania za Twoje serce ... :201494 :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lip 27, 2019 22:48 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Cudowne wieści, tak trzymaj rudasku! :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lip 28, 2019 8:51 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Czytam wątek od samego początku i bardzo się cieszę, że kot robi takie postępy. To nieprawdopodobne po takich przejściach 8O .Ogromne :ok: :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55009
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lip 28, 2019 10:43 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Jak fajnie czytać takie dobre wieści. Rudzielec robi postępy i naprawdę będzie super kocurem. trzymam kciuki nieustająco :)

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 28, 2019 22:05 Re: Rudy z połamaną szczęką...

wilberku, jak znajdziesz chwilkę (pewnie w środku nocy) to napisz kilka słów co tam u rudaska. Może już miziak z niego taki :201461 że Ci przejść nie daje bez domagania się głasków :smokin:

Jak znam Ciebie i to jakie apartamenty potrafisz kotu wyczarować, to rudy Edi pewnie ma co najmniej M4 a może i większe. Niech wraca do zdrówka jak najszybciej :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: qumka, Zeeni i 259 gości