Rudy z połamaną szczęką...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 01, 2019 11:17 Re: Rudy z połamaną szczęką...

A cos w zelu, w pascie do odrobaczania?

FuterNiemyty

 
Posty: 3470
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw sie 01, 2019 11:20 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Jest tylko pasta dla kociąt, ale to za słabe, Rudy ma bogate i różnorodne życie wewnętrzne. Cza mu ubić tasiemca.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1270
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw sie 01, 2019 11:23 Re: Rudy z połamaną szczęką...

panacur dla doroslych?
Podawalismy w pascie, bo nic innego nie chcialo przejsc.

FuterNiemyty

 
Posty: 3470
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw sie 01, 2019 11:25 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Milbemax ma ponoc dobry smak, jakiś sztuczny aromat jest dodawany, u mnie część kotów je to same, no i to chyba malutka tableteczka. Może spróbuj ją czymś wymazac, czymś, co mu bardzo smakuje i zje. U mnie nawet te bardziej oporne koty, akurat Milpro, Milbemax bez problemu wciągają.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sie 01, 2019 11:48 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Na szybko popatrzyłam, że jest panacur w paście, ale chyba nie do dostania u nas, szkoda, na tasiemca też chyba działa.
Popytam u wetki, czy można by to jakoś dostać, chętnie bym kupiła, on i tak musi być ze trzy, cztery razy odrobaczany różnymi środkami. Za raz to się nie wybije, już przerabiałam wędrujące kupy.
To nawet nie chodzi o smak, tylko nie wiem, czy on da radę w ogóle połknąć coś co jest kawałkiem, on dopiero się uczy jeść, na razie to wszystko jest rozciapciane, bez grudek większych. Jeszcze niezbyt sprawnie operuje językiem, lekarz mówił, że to się poprawi, ale potrzeba tygodni, mięśnie w obrębie szczęki muszą się odbudować i wzmocnić, na razie to jeszcze się dopiero zrasta.
Nawet jak się próbuje myć, to widać, że szybko go to męczy, język mu ucieka na boki, uczy się, ćwiczy, z każdym dniem ciut lepiej, ale do sprawności to jeszcze trochę.
Zobaczymy, popatrzę jaka jest wielkość tej tabletki.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1270
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw sie 01, 2019 11:51 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Moge podeslac, jesli nie spieszy sie mocno, tzn. np na przyszly tydzien?

FuterNiemyty

 
Posty: 3470
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw sie 01, 2019 11:57 Re: Rudy z połamaną szczęką...

maczkowa pisze:Milbemax ma ponoc dobry smak, jakiś sztuczny aromat jest dodawany, u mnie część kotów je to same, no i to chyba malutka tableteczka. Może spróbuj ją czymś wymazac, czymś, co mu bardzo smakuje i zje. U mnie nawet te bardziej oporne koty, akurat Milpro, Milbemax bez problemu wciągają.


To nie zupełnie tak. Milbemax ma otoczkę o smaku wołowiny. Ale tylko otoczkę (bordową). Jak się rozkroi lub rozkruszy tabl.,to już jest gorzkie. Fakt to maleńka tableteczka i zawinięta w mielone wołowe,pasztet,masło,kawałek kociej kiełbaski jest chętnie jedzona przez koty. Ale skoro Rudy tylko pacię bez grudek zlizuje,to nie przejdzie nawet maleńki Milbemax. Tylko pasta. Wiem ,bo karmię nerkowego kota zblendowaną paćką i jak ciut większa grudka się trafi ,to nią pluje :?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw sie 01, 2019 12:12 Re: Rudy z połamaną szczęką...

FuterNiemyty pisze:Moge podeslac, jesli nie spieszy sie mocno, tzn. np na przyszly tydzien?


To by było super :201494 :1luvu:
Jejku, bardzo dzięki :D

No właśnie obawiam się, że tak jak pisze Tabo tabletka, nawet mała,w całości nie przejdzie.
Jakoś może irracjonalnie, ale boję się tych odrobaczających środków na kark, gdzieś czytałam, że były przypadki, że koty źle na nie reagowały, były przypadki zatrucia, może niepotrzebnie dmucham na zimne i dzielę włos na czworo, no ale, kurde, już tak mam.
Spróbuję podać mu tabsa, jak da rade i zje, to ok, jak nie, to poczekamy na pastę :1luvu:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1270
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw sie 01, 2019 12:17 Re: Rudy z połamaną szczęką...

:lol:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1270
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw sie 01, 2019 12:30 Re: Rudy z połamaną szczęką...

A może Profender w kroplach na kark? stosuję u moich kotów, tych, które za żadne skarby nie zjedzą tabletki.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Czw sie 01, 2019 12:53 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Są spoty na kark bijące i tasiemca. Pogadaj z wetem. Tylko to zostaje.
BROADLINE i PROFENDER (chyba) je biją.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55321
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw sie 01, 2019 13:00 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Profender wybija wszelkie robaki obłe, robaki płaskie - tasiemce w postaci dojrzałej i niedojrzałej i nicienie płucne. Potwierdzam skuteczność. U nas jedna aplikacja kosztuje 30 zł. Oczywiście dawkę należy dobrać do wagi kota, to bardzo ważne. Szczególnie jeśli w grę wchodzi taki zdechlaczek jak Rudy. Zresztą weterynarz na pewno doradzi, co będzie najlepsze. Ja ten środek stosuję u zdrowych kotów, z chorymi na pewno trzeba postępować o wiele ostrożniej.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Czw sie 01, 2019 13:31 Re: Rudy z połamaną szczęką...

wilber pisze:Jakoś może irracjonalnie, ale boję się tych odrobaczających środków na kark, gdzieś czytałam, że były przypadki, że koty źle na nie reagowały, były przypadki zatrucia, może niepotrzebnie dmucham na zimne i dzielę włos na czworo, no ale, kurde, już tak mam.


Rude koty bardzo źle reagują na różne specyfiki. Mój rudy kot po Advocate na kark mało co nie zszedł, a po narkozie (przy kastracji) długo chorował i właściwie nigdy całkowicie nie wyzdrowiał.
Podobno z rudymi kotami trzeba bardzo uważać, bo reagują nieprzewidywalnie na to, co inne koty znoszą bez żadnych niepożądanych skutków ubocznych.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw sie 01, 2019 13:48 Re: Rudy z połamaną szczęką...

teesa pisze:
wilber pisze:Jakoś może irracjonalnie, ale boję się tych odrobaczających środków na kark, gdzieś czytałam, że były przypadki, że koty źle na nie reagowały, były przypadki zatrucia, może niepotrzebnie dmucham na zimne i dzielę włos na czworo, no ale, kurde, już tak mam.


Rude koty bardzo źle reagują na różne specyfiki. Mój rudy kot po Advocate na kark mało co nie zszedł, a po narkozie (przy kastracji) długo chorował i właściwie nigdy całkowicie nie wyzdrowiał.
Podobno z rudymi kotami trzeba bardzo uważać, bo reagują nieprzewidywalnie na to, co inne koty znoszą bez żadnych niepożądanych skutków ubocznych.

Mój rudy po kastracji budził się pół dnia, a zwykle przywożę do domu zwierzaka już dość ogarniętego :roll:
Coś z rudymi faktycznie jest inaczej - i to nie tylko ze zwierzakami, z ludźmi też. Rudych z automatu wyklucza się z badań klinicznych leków właśnie ze względu na różne dziwne reakcje. Chirurdzy nie lubią rudych operować, bo źle się goją, a pielęgniarki nazywają ich "gnojnymi blondynami" :mrgreen:
Tak, że faktycznie lepiej uważać.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 01, 2019 13:54 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Ja bym jeszcze poczekała moment z odrobaczaniem, aż kot się wzmocni. Moja wetka niezbyt dobre się o Milbemaxie wypowiada, że po trzustce jedzie. Co się na moim kocie właśnie wtedy sprawdziło.
A jakie konkretnie robale trzeba wytłuc?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty i 145 gości