Strona 2 z 4

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 15:59
przez Gretta
Może jeszcze u kogoś pomieszkuje?

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob wrz 21, 2019 16:25
przez jolabuk5
Hormony jeszcze w nim buzują, potrzeba znacznie dłuższego czasu, żeby mu poziom testostetonu spadł, a kot zrobił się bardziej domowy. Na razie to mu jeszcze kotki w głowie :wink:

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2019 9:10
przez Dark Lord
Dziś doszłam do wniosku, że musi nocować w jakiejś stodole/kurniku czy komórce, przylazł brudny jak kocmołuch i pogryziony przez pchły :roll: .Na szczęście jest zabezpieczony przed pchłami, to może nie będzie miał inwazji.Może to i trochę potrwa ale już widać, że spokojniejszy się zrobił i moich kotów nie atakuje tylko zje i lezie w wieś.Kurde, człowiek zainwestuje w takiego, czyściutki był, odpchlony to łazi po jakichś szczymach, no głupek wiejski :P .Jeszcze ma trochę świerzba w uchu, przyłazi nieregularnie, nie wiem czy Stronghold pomoże, trzy razy Oridermyl do ucha to trochę mało, tym bardziej, że to dalej łazi po jakichś brudach.Jeżeli siedzi w jakiejś stodole to wnioskuję, że stąd była ta potężna inwazja pcheł.

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2019 11:11
przez jolabuk5
Najwazniejsze, że już po kastracji i że nie goni Twoich kotów! Reszta się ułoży, zobaczysz :ok:

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2019 14:42
przez makrzy
Jak fajnie się czyta takie wieści, najlepsze schronisko dla takiego kota byłoby wyrokiem :cry:
Dark Lord :1luvu:

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2019 18:21
przez Dark Lord
Taki jestem głupek wiejski ;) Dziś przyszedł po południu, powyżerał jedzenie swoje i nieswoje, posiedział trochę ale nie polował na Mruczka to dobry znak. ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Nie wrz 22, 2019 21:18
przez jolabuk5
Śliczny kocurek! I grzeczny :D

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob wrz 28, 2019 17:53
przez Dark Lord
Maciek coraz częściej się pojawia, już chyba zaczyna się bardziej nas trzymać.Bardzo miziasty się zrobił, mruczy tak pięknie jak się mu uszka czyści(już czyste praktycznie).Nie rzuca się na moje koty póki co, Mruczek przestał się go bać, teraz tylko ostrzegawczo syczy na niego.Piękne kocisko się z niego zrobiło, teraz wreszcie trochę zajmuje się sobą, zaczął dbać o toaletę, co ze zwierzaka robi odkarmienie, kastracja, podleczenie, ogólnie zadbanie należyte po prostu. :1luvu: Tylko strasznie się go kleszcze trzymają, już trzeci raz go zakropiłam dziś fiprexem, ma obrożę cały czas a mimo to, cały jest w kleszczach, masakra. :strach: Pcheł już nie ma.Za jakiś czas jakby zaczął się nas już tylko trzymać to przydałoby się go jeszcze zaszczepić.Fajny kocurek.

Obrazek

Obrazek

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob wrz 28, 2019 19:11
przez Fhranka
No pięknie odpimpkowałaś kota :)

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob wrz 28, 2019 21:04
przez agnieszka.mer
Piękny kocur!!!

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob wrz 28, 2019 22:31
przez maczkowa
spróbuj strongholda, na pewno ma kleszcze w opisoe

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Nie wrz 29, 2019 2:36
przez jolabuk5
Dorodny kocur się z Maciusia zrobił. Ważne, ze nie atakuje kotow! :ok:

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek po kastracji. :)

PostNapisane: Sob paź 26, 2019 20:52
przez Dark Lord
Maciek jest, przychodzi częściej, nawet już pomieszkuje na podwórku, czasem go na noc biorę na ganek, zimą trzeba będzie to częściej robić, bo mi się rozchoruje jeszcze, nie mam pojęcia, gdzie przebywa jak go nie ma, gdzie siedzi w nocy i czy go ktoś podkarmia oprócz mnie.Grunt, że potężne kocisko z niego, po kastracji jest wyraźnie spokojniejszy, Mruczek nie ucieka przed nim, syczy tylko groźnie na niego.Są dwie sprawy: czy go zaszczepić przynajmniej raz na kocie choroby, skoro raz u mnie jest raz nie.Druga sprawa to ten cholerny świerzb w uszach, zakropiłam strongholdem kilka dni temu a to cholerstwo nadal wyłazi, jakieś pomysły co z tym zrobić, bo wydaje mi się, że stronghold nic nie daje, kotka moja osobista, gdy do mnie dawno temu trafiła też miała paskudny świerzb i sam stronghold nic nie dał, dopiero regularne czyszczenie uszu codziennie i zakrapianie Oridelmylem, czyszczenie i zakrapianie, czyszczenie i zakrapianie, aż to przestało wyłazić.U Maćka jest taki problem, że nie bywa regularnie i jak to cholerstwo leczyć, przy okazji kastracji dostał Oridermyl ale mało, miałam tylko na dwa razy i widać nie pomogło:(

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek i walka ze świerzbem

PostNapisane: Sob paź 26, 2019 21:09
przez jolabuk5
leczenie swieżbu jest długie, niestety. Może dopiero jak go zabierzesz do domu, uda się zrobić kurację? Ważne, że przychodzi.

Re: Dochodzący wiejski kocurek - Maciek i walka ze świerzbem

PostNapisane: Sob paź 26, 2019 21:42
przez pibon
Sliczny kocurek. Zrobilas kawal dobrej roboty:-) serduszko
Ja tez dokarmiam takiego lazika, ale jeszcze nie wykastrowany niestety. Nie umiem sie do tego przybrac, strasznie plochliwy, zje dopiero jak drzwi zamkne. Do klatki jak raz wypozyczylam, nie wlazl wcale. I jak tu zlapac takiego?