Strona 1 z 1

Koci laryngolog -charczenie po miauczeniu typu wrzask

PostNapisane: Pt lip 12, 2019 8:17
przez czitka
Ktoś może polecić? Specjalista mi potrzebny i specjalistyczny gabinet. Nie ogólny wet, który będzie kierował gdzie indziej na inne badania, ale taka laryngologiczna lecznica ze sprzętem, podobnie jak Viva jest okulistyczna. Balbisia mi charczy po każdym głośniejszym wrzasku, trzeba to dobrze zdiagnozować.
Ktoś? Coś?

Re: Koci laryngolog -charczenie po miauczeniu typu wrzask

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 7:49
przez czitka
Laryngologa nie znalazłam, chyba nie ma. To możemy pogdybać przed lekarzem, najwcześniej w poniedziałek. Balbisia (nadczynność tarczycy) rano pójdzie przede wszystkim na przegląd geriatryczny plus tarczyca. Zrobimy badanie krwi przed konsultacją, bo i tak takie zalecenie będzie.
Na co zwrócić uwagę lekarzowi, żeby nic nie umknęło?
Balbinka jest wrzeszcząca. Zawsze była. Od kiedy jest w okolicy Brat, wrzeszczała jeszcze bardziej. Od kilku miesięcy po wrzasku lub głośniejszym miauku, takim "ratunku" zaczyna się krztuszenie i charczenie. Trwa to chwilę i przechodzi. Kaszle też przy okazji przez moment. Endoskopię robi koło mnie w klinice dr Wrzosek. Czy to konieczne? Co można wcześniej?
No i od pewnego czasu, około trzech miesięcy, nie chce już wychodzić do ogrodu. Gdy wyniosę, biegiem wraca i leży cały dzień w szafie, tam ma azyl. Wyraźnie się boi. Poza tym reszta w normie. Ma strasznie długie pazurki też, o wszystko się zaczepia. Ciąć? Nigdy tego nie robiliśmy. Co i w jakiej kolejności?
Czitka też jakaś niewyraźna, wczoraj wielki kłak, dzisiaj osowiała. Ciągle drobne pawie, dzisiaj lekko z krwią i taką jakby galaretką. brać też do weta Czitkę?

Re: Koci laryngolog -charczenie po miauczeniu typu wrzask

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 9:03
przez jolabuk5
Ja bym pazurki kazała przyciąć. A Czitka - jeśli dasz radę zabrać obie na raz, to może też?

Re: Koci laryngolog -charczenie po miauczeniu typu wrzask

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 9:30
przez Blue
Może to być objaw przesuszenia śluzówki, szczególnie częstego u kotów z zaburzeniami hormonalnymi, szczególnie starszych (to tak jak u ludzi) oraz tych które za mało piją a teraz powietrze dodatkowo często jest bardzo suche, co nie pomaga. Po konsultacji z wetem warto by podziałać w tym kierunku. Na pewno trzeba pilnować by kot jak najwięcej pił (w ramach rozsądku oczywiście), jeśli brak przeciwwskazań można dodatkowo uzupełniać dietę o wit A i E i natłuszczanie śluzówek - idealnie byłoby koteczce wlać do pyszczka z raz, dwa razy dziennie troszkę dobrej jakości oleju z łososia - to dodatkowo natłuści śluzówkę.



Jeśli działania natłuszczająco - nawadniające nie pomogą nic a nic przez kilka dni (regeneracja przesuszonej śluzówki trwa tygodniami, więc nie oczekuj spektakularnej poprawy raczej chyba że kotka jest po prostu odwodniona) - to trzeba będzie szukać dalej.
Koniecznie zrobiłabym usg tarczycy Balbisi - poza badaniami krwi.
Takie charczenie po miaukach może być objawem tego że się mocno powiększyła i uciska krtań. Na macanego niekoniecznie musi to być widoczne.
Pazurki trzeba ciachnąć, końcóweczki - wet na wizycie powinien to zrobić raz dwa :)
To źle że ona stale się boi... Tu też jest pole do popisu... W dodatku przewlekły stres wpływa także negatywnie na śluzówki, zmniejsza się wydzielanie śliny, ma ona inny skład, przyspieszony w stresie oddech też dodatkowo przesusza.

Czitkę ze względu na jej przejścia niedawne pewnie dobrze byłoby wetowi pokazać...
"Wymioty" galaretką mogą pochodzić z dróg oddechowych. Jest w tym jedzenie?
Albo może przełyk sobie kłakiem podrażniła.
Ona od wczoraj ma te "drobne pawie?" Mógł jej kłak przeszorować przełyk.

Re: Koci laryngolog -charczenie po miauczeniu typu wrzask

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 9:52
przez czitka
Dziękuje, Blue :201494
Może rzeczywiście przesuszenie śluzówki, będziemy sugerować.
Tak, tak, reszta też tak, ale po kolei, bo nie wyrobię. Wczoraj natknęłam się na panią weterynarz kupując saszetki dla Balbisi (RC gastro intenstinal, bo coś było z kupą :oops: ) i pytałam, czy taki objaw może mieć coś wspólnego z tarczycą, powiedziała, że raczej nie, ale kto to wie do końca, weci mają różne zdania :roll:
Pawikuje kłakiem Czitka, to Cosia jest po przejściach :P . Obserwujemy.

.

Re: Koci laryngolog -charczenie po miauczeniu typu wrzask

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 9:59
przez Blue
Oj, sorry, Czitka mi się z Cosią pomyliły imiennie :oops: :oops: :oops: co za wstyd :201494
Ale to świadczy o tym ze urlop jest mi naprawdę bardzo potrzebny ;)
Duży kłak może nieźle podrażnić śluzówkę - podaj jej troszkę wywaru z siemienia np. jeśli Ci pozwoli i poobserwuj :)