Strona 1 z 4
czy wasze koty was czegos nauczyly?

Napisane:
Czw sie 15, 2002 21:58
przez Lili
Jak w temacie :
CZY WASZE KOTY WAS CZEGOS NAUCZYLY??
jak tak to CZEGO????

Napisane:
Czw sie 15, 2002 22:04
przez kk
odkad mam kota, nigdy nie marnuje sie w moim domu balagan
kupa prania czekajacego na wlozenie do szafki, nieposcielone lozko, puste pudla walajace sie po pokoju, sprawiaja mojemu kotu dzika radosc

Napisane:
Pt sie 16, 2002 9:39
przez zuza
Nie bania sie tak bardzo kocich pazurkow.
I rozpoznawania kiedy zaczyna gryzc - To Biala.
Czarna jako chodzaco-lezacy stoik i lagodnosc nie nauczyla mnie chyba niczego... bo opieki nad zwierzakiem to mnie sunia nauczyla dawno temu i umiem.

Napisane:
Pt sie 16, 2002 9:45
przez Efka
Zamykania okien przed wyjsciem, zawiazywania worka na smieci (malutka lubi pobuszowac)

Napisane:
Pt sie 16, 2002 9:54
przez Hana
Wtulania czasem nosa w kocie futro.

Przedtem nie miałam pojęcia, że poza głaskaniem można kota i tak wykorzystywać.


Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:11
przez Marycha
Gdyby ktoś wcześniej powiedział mi, że obudzona przez kogoś o piątej rano (przez rozdeptanie w gonitwie), nie będę miała ochoty tego kogoś zamordować, a wręcz przeciwnie - wycałuję go i wygłaskam na powitanie - nie uwierzyłabym!
i "głaskania" nosem też... i kąpieli w obecności dwóch świadków


Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:13
przez blastar
Kupowania dużej ilości długopisów które następnie z dziką radością są magazynowane w nieznanych mi miejscach... zawsze nie mam czym pisać.

Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:21
przez Marycha
...i wyłączania suszarki po suszeniu. Wcześniej często ją zostawiałam po zakończeniu suszenia włączoną. Kiedyś wyszłam z domu i wyobraziłam sobie, jak jeden mój koć włazi do pralki, drugi przypadkiem skacze na drzwi i je zamyka, no i się kocina suszy 8O ! Teraz jestem czujna!
I jeszcze patrzę pod nogi wychodząc lub wchodząc do domu :wink: . Niedawno Sabinka niepostrzeżenie opuściła mieszkanie i płakała pod drzwiami. Słyszałam miauk, ale wydawało mi się, że to z podwórka. Przeszukałam dom - nie ma kota! Kot na dworzu - wyleciał pewnie przez okno - panika! Zanim zorientowałam się, skąd dobiega nawoływanie - dostałam chyba zawału :!:

Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:23
przez Marycha
o, buziek nie włączyłam


Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:28
przez Marycha
a kupowania długopisów w ilościach hurtowych nauczyły mnie dzieciaki


Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:31
przez dziuba
Chodzenia późno spać i wstawania skoro świt. W dni wolne spania na "zamruczenie". Szybkiego wracanie do domu, częstego zamiatania przedpokoju i zamykania okien.

Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:32
przez zuza
Witaj Marycha


Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:38
przez Macda
* CIERPLIWOSCI!
To dzieki Myszy stalam sie wrecz ANIELSKO cierpliwa nie tylko do zwiarzat ale tez do ludzi (opinie zaslyszane od innych

)
* Systematycznego robienia porzadkow (kiedy Mysza nagminnie sikala na wszystko NIC nie moglo zostawac na wierzchu. Mysza sikac przestala - mnie sprzatanie zostalo)
* i tego ze czasami na cale zlo pomaga tylko krotkie miaaau-mrrru wyrazajace cos w stylu "Mamus nie martw sie - przeciez jestesmy razem"

Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:41
przez warkot
i tego ze czasami na cale zlo pomaga tylko krotkie miaaau-mrrru wyrazajace cos w stylu "Mamus nie martw sie - przeciez jestesmy razem"
wzruszyłam się


Napisane:
Pt sie 16, 2002 10:43
przez Marycha
HEJ ZUZA
