tak na szybko, może w nocy postaram się napisać więcej - malutka jest za mała na odrobaczanie teraz, ona wazy 230 gr, moim zdaniem musi dobić tak do pół kg by ją znowu spróbowac odrobaczyć. Az takiego maluszka nie miałam, najmłodzsze i najmniejsze to były 5-6 tygodniowe i najmniejszy wazył 500 gr i już wtedy wetka co do niego stosowała bardzo delikatne odrobaczanie, mówiła, że to waga graniczna, więc cackała się jak z jajkiem.
drugi warunek, żeby odrobaczyć- to małej trzeba uregulowac trawienie- ona przy odrobaczaniu nie może mieć zatwardzeń. Bo jak na zatwardzenie nałozy się przyblokowanie związane z odrobaczaniem, to można malutka zabić.
Jak podawałam takiemu maluszkowi espumisan, wetka mi mówiła, że można bez skutków ubocznych podawac go dość długo, przy takich problemach małej, bidulka wygląda, jak nadmuchana żabka
( to minimum tydzien bym dawała, a potem zaleznie od objawów. Masła też więcej możesz dać, taka kropelka jak słonecznik niewiele da nawet przy takim maluszku. Daj jej jednorazowo nawet z 4-5 x więcej taką sporą kulkę.
I jeszcze- czym ona jest dokładnie teraz karmiona? Samo Convalescense dostaje? Z mlekiem kozim, czy dajesz jej coś jeszcze? Ja bym jej wprowadzila monodietę, tylko RC Conva na tym mleku i do czasu uregulowania nic innego. Ale to RC takie w miarę płynne, jak gęstsza śmietana- tylko zwróć uwagę, że Conva gęstnieje po jakimś czasie - niech chwilę odstoi, zebyś wiedziała, jaką konsystencję dostaje. Bo jak dasz od razu po zrobieniu, to zgęstnieje jej w brzuszku i może dlatego ją tak przytyka. Oczywiście masło to leczniczo też.
Jesli chodzi o wprowadzenie kolejnych posiłków, czy innych produktów- to dopiero jak zobaczysz, że to się normuje i nie tak, że dajesz inny posiłek. U takich kociaków, także malutkich z problemami z brzuszkiem mi naprawdę dobrze sprawdza się RC Gasrto intensal - ale mokra karma - odrobinę takiej saszetki, 2-3 kosteczki na początek przetarłabym przez sitko dokładnie i dodała do mieszanki z Convą i po kolei zwiększała, jak mała bedzie dobrze reagowac. Mięso, co do zasady zatwardza, koty karmione barfem załatwiają się małymi rzadko robionymi kupkami, co jest fajną rzeczą, ale nie można tego eksperymentowac z maluszkiem z chorym brzuszkiem.
Wiem, że to, co piszę nie do konca może Ci pasować, bo wymaga duzo pracy i niestety obsługi kota, a pewnie z uwagi na stan rodziny i ciąże masz po kokardy roboty, ale ...to za małutkie dzieciątko i jednak z przejściami, problemami zdorwotnymi, by robić coś za szybko, czy wprowadzać eksperymenty, a nuż się uda.
Jesli masz siemię lniane w ziarnach spróbuj zaparzyć i daj małej po 1-2 ml tego glutka ( bez ziaren!! ) pomiędzy posiłkami. Siemię dobrze działa przy stanach zapalnych układu pokarmowego, tworzy osłonę i na pewno nie zaszkodzi. ALe pomiedzy posiłkami, bo ta oslona trochę upośledza wchłanianie, więc niech malutka przetrawi, to co dostała do jedzonka.
Co do wetki- nie wiem, nie znam, ale co do zasady- w kwestiach leczenia oczywiście nalezy słuchać- ale bym, że tak powiem była czujna i kontrolowała. Natomiast w kwestiach diety, żywienia odchowania takiego malucha, to moim zdaniem internet, fora powiedzą Ci znacznie więcej i trzeba skorzystać z wiedzy ludzi, którzy skutecznie odchowywali- podsunęłam Ci nicki wczesniej, na pewno nikt nie odmówi pomocy, jak napiszesz bezpośrednio. A czemu ludzie, nie wetka? Bo jestem święcie przekonana, ze doświadczenie jej w odchowywaniu takich maleństw, opieką nad takim maleństwem oderwanym od matki jest mówiąc krótko bardzo skromne, jeśli nie zadne, a tez myślę, że w sprawach leczenia może przecierać szlaki.
miało być krótko, ale chyba wszystko napisałam