Strona 9 z 16

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Śro wrz 04, 2019 7:04
przez Blue
izka53 - mojej zasługi w tym wielkiej nie ma - muszę być tu szczera, pełniłam a raczej pełniliśmy - jedynie funkcje opiekuńcze i zaciskaliśmy zęby zarzucając sobie po cichu że tym razem to już raczej koniec i niepotrzebnie to ciągniemy. Głownie w dniach gdy była tak słaba że chwilami jedynie co mogła robić to mrugać, a w tych lepszych - iść po dwa kroki i się przewracać, mocząc się pod siebie, coraz bardziej łysa, z coraz bardziej obojętnym wzrokiem, z nie spadającym poziomem glukozy. Totalnie bezwolna, pozwalająca mi robić wszystko, niezdolna do obrony i wyrażenia sprzeciwu.
Większość sukcesu przypisuję naszej wetce - to ona namawiała nas jeszcze do walki, ona miała pomysły, ona wysłuchiwała sugestii (tak jak z tym gabapentinem) i ona ogarnęła całokształt.

I oby tak dalej :)

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Śro wrz 04, 2019 11:43
przez fili
Jakie dobre wieści! Brawo Mała Czarna!
Wetki Ci zazdroszczę.

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Pt wrz 06, 2019 0:46
przez katarzyna1207
Blue, sorry że na Twoim wątku...
Czy Twoja Czarna miała kiedyś hemoglobinę na poziomie 3,5 ? :( ... Niunio - jeden z moich maluszków z rowu rozsypał się w ciągu 3 dni ...Wetka obstawia FIP, wyszedł mu jeszcze jakiś koszmarny stan zapalny, trochę płynu w brzusiu i łapeczka, na którą nie staje ...Albuminy:Globuliny 0, 76 . Miałam nadzieję, że to "tylko" calici ... Mały jest ozdrowieńcem po pp :placz: Dostał leki, leży pod tlenem, ale boję się, że już nic się nie da zrobić, żadnych dodatkowych badań z krwi też się nie da, bo krwi praktycznie nie ma, sama woda ... Dostał w ciemno jeszcze Unidox, bo jest ten 1 % nadziei, że to nie FIP.

Czy mogłabyś jeszcze i tu zajrzeć: viewtopic.php?f=1&t=193710
Może będziesz miała jakiś pomysł ..

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Pt wrz 06, 2019 6:16
przez Blue
katarzyna1207 pisze:Czy Twoja Czarna miała kiedyś hemoglobinę na poziomie 3,5 ? :(


Nie pamiętam jaki najniższy wynik hemoglobiny miała Czarna - ale schodziła z hematokrytem do 6 % kilka razy. Tylko że ona nie traciła żelaza.
Kociak nie ma hemobartonelozy? Dobrze że dostał Unidox - pewnie w tym kierunku. Albo nie traci krwi w jakimś krwawieniu skoro ta hemoglobina taka skrajna? Pytanie, jak reszta spraw z czerwonymi i białymi krwinkami, płytkami. Bez tej wiedzy trudno coś więcej powiedzieć - czy tło leży w rozpadzie krwinek, niedoborze żelaza, wit. B12, problemach ze szpikiem etc.
On nie dostał krwi? Transfuzji? Bez tego może nie być czasu na cokolwiek innego :( Sam tlen to może być za mało :(
Jakie poza tym ma wyniki czerwonikrwinkowe? I ogólnie morfologię? "Koszmarny stan zapalny" i taki stosunek a/g nie są charakterystyczne dla FIPa. Maluch nie żółknie? Bilirubinę udało się oznaczyć?
Trzymam kciuki!

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Pt wrz 06, 2019 10:18
przez katarzyna1207
Dziękuję Blue za odpowiedź ... Niestety, maluszka już nie ma :( ... To wszystko poszło błyskawicznie, praktycznie w półtorej doby, jeszcze przedwczoraj oglądałam mu śluzówki, czy nie ma nadżerek i były różowe ..a wczoraj jak porcelana ..W Milusiu nie mieli krwi, dzwoniłam wczoraj zanim jeszcze znałam wyniki ...

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 6:36
przez Meteorolog1
:cry:

Re: Mała Czarna - chwilo trwaj :)

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 9:02
przez Blue
Każdy w końcu dochodzi do końca swojej drogi, nawet najwięksi twardziele.
Czarna w poniedziałek zaliczyła kryzys, ale udało się ją z niego wyciągnąć, miała bardzo w wysoką gorączkę i była ledwo ciepła. Wyniki krwi super (??) - poza podwyższoną bilirubiną i glukozą. Są pewne nieprawidłowości, ale jak na Czarną wyniki ma rewelacyjne.
Następnego dnia zżółkła bardzo ale czuła się już o wiele lepiej - choć nie idealnie.
Wczoraj podczas wizyty już u naszej wet (bo dwie wcześniejsze wizyty były w klinice) - walczyła jak za dawnych czasów. Wieczorem miała usg, lekarka która je robiła (radiolog onkolog) poprosiła nas o wykonanie badania u jakiejś jej guru od badań obrazowych, bo ona nie jest w stanie w pełni ocenić co tak naprawdę widzi, sama, z miejsca załatwiła nam badane na cito na SGGW, dzisiaj rano Czarna pojechała ze swoim panem ukochanym i uczyła studentów co kotek może mieć w środku.

A może mieć np. zapalenie otrzewnej, guz trzustki większy niż sama trzustka, masa torbieli w trzustce, stan zapalny.
Jest szansa że po wyleczeniu stanu zapalnego okaże się że ten guz to też sprawa zapalna, ale mikre szanse na to :(

Czarna na tą chwilę czuje się całkiem ok, ma apetyt, lata, mizia się do pana.
Na lekach przeciwbólowych.
My próbujemy poukładać sobie w głowie nowe wieści.
Wysłałam wynik do naszej Doktor. Może coś genialnego wymyśli.

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 10:03
przez ASK@
Trzymajcie się.
Czarna, Ty Kochana uważaj na siebie i zbieraj do tzw kupy :ok:

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 10:22
przez jolabuk5
Czarna jest niesamowita... Oby jeszcze raz się udało :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 10:56
przez mziel52
Ona jest nietypowa, mam nadzieję, że da radę.

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 11:11
przez Meteorolog1
Mocne :ok: za koteczkę

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 11:50
przez andorka
Czarna, nie wygłupiaj się :ok:

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 12:20
przez Blue
Jeśli tylko Czarna będzie czuła się dobrze to powalczymy, może znowu nas zaskoczy, choć szanse są na to marne, ale może?
Nasza Doktor myśli podobnie, jeśli tylko nie dojdzie do mechanicznej niedrożności trzustki której nie pokonamy, jeśli lekami będziemy w stanie sprawić by Czarna czuła się dobrze - to damy organizmowi czas.
Bez jakiegoś wielkiego optymizmu - ale i nie bez nadziei.

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 13:00
przez Marzenia11
Blue pisze:Jeśli tylko Czarna będzie czuła się dobrze to powalczymy, może znowu nas zaskoczy, choć szanse są na to marne, ale może?
Nasza Doktor myśli podobnie, jeśli tylko nie dojdzie do mechanicznej niedrożności trzustki której nie pokonamy, jeśli lekami będziemy w stanie sprawić by Czarna czuła się dobrze - to damy organizmowi czas.
Bez jakiegoś wielkiego optymizmu - ale i nie bez nadziei.

I za totrzymam, za dobry czas uzyskany lekami. Jak najwiecej :ok:

Re: Mała Czarna - niedobre wieści.

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 13:17
przez LimLim
oj dzieje się u Was, dzieje :(