Mała Czarna - jakoś sobie żyjemy :)
Napisane: Sob lip 06, 2019 16:37
Piszę tutaj a nie na podforum cukrzycowym bo to nie o typową cukrzycę chodzi a tu dużo więcej osób zagląda, ale jakby coś, to proszę o przeniesienie wątku
U naszej Czarnej po wielu latach brania mniejszych i większych dawek sterydów właśnie padła diagnoza cukrzycy posterydowej, zupełnie przypadkiem zdiagnozowana, przy kontrolnych badaniach krwi. Myśleliśmy z wetką że to może jakiś błąd laboratoryjny - bo objawów w sumie nie ma a aż tak wysoki wynik to nie stres, zresztą ona miała już milion razy krew badaną i zawsze glukozę/fruktozaminę w normie a za każdym razem badania krwi to dzika walka z zagrożeniem życia dla ludzi.
Niestety - próby zbadania jej w domu glukometrem potwierdziły problem, ale nie jesteśmy w stanie ocenić wyniku bo glukometr pokazuje jedynie że wynik jest poza skalą
I stąd moje dwa pytania:
- czy macie doświadczenia z takim rodzajem cukrzycy u kotów? Jak to to się w praktyce daje kontrolować? Z takiej praktyki właścicielskiej? Próbujemy ze sterydów zejść - jeśli okaże się że choroba którą miały trzymać w ryzach wraca to spróbujemy ze sterydem który był dawno temu już odstawiony bo zmniejszyła się jego moc działania po paru latach podawania i dlatego go zamieniliśmy na dexametazon.
U naszej Czarnej po wielu latach brania mniejszych i większych dawek sterydów właśnie padła diagnoza cukrzycy posterydowej, zupełnie przypadkiem zdiagnozowana, przy kontrolnych badaniach krwi. Myśleliśmy z wetką że to może jakiś błąd laboratoryjny - bo objawów w sumie nie ma a aż tak wysoki wynik to nie stres, zresztą ona miała już milion razy krew badaną i zawsze glukozę/fruktozaminę w normie a za każdym razem badania krwi to dzika walka z zagrożeniem życia dla ludzi.
Niestety - próby zbadania jej w domu glukometrem potwierdziły problem, ale nie jesteśmy w stanie ocenić wyniku bo glukometr pokazuje jedynie że wynik jest poza skalą
I stąd moje dwa pytania:
- czy macie doświadczenia z takim rodzajem cukrzycy u kotów? Jak to to się w praktyce daje kontrolować? Z takiej praktyki właścicielskiej? Próbujemy ze sterydów zejść - jeśli okaże się że choroba którą miały trzymać w ryzach wraca to spróbujemy ze sterydem który był dawno temu już odstawiony bo zmniejszyła się jego moc działania po paru latach podawania i dlatego go zamieniliśmy na dexametazon.