Yocia - tolfedine. Steryd Czarna bierze od lat. Ma obecnie wszelkie przeciwwskazania do brania NLP. To był rzut na taśmę. I to chyba ona uratowała jej życie gdy trafiliśmy do kliniki gdy ją cupnęło, bo też ją wtedy m.in. dostała z powodu strasznie wysokiej gorączki. Z jakiegoś powodu w tym co się dzieje, Czarna spektakularnie na nią reaguje w chwili pogorszenia. I to chyba nie chodzi o ból, bo ona ją stawia na nogi a Czarna jest na opioidzie. Nie chodzi też wyłącznie o działanie przeciwgorączkowe, bo wczoraj Czarna nie najlepiej się czuła od rana (nie miała apetytu co u niej jest naprawdę niezwykłe) a goraczki nie miała, dostała ją po południu, wtedy padła kompletnie i gwałtownie, a w pół godziny po podaniu leku nagle wstała, wskoczyła na kolana mojego męża a potem poleciała jeść. To prędzej działanie przeciwzapalne chyba, jakoś to coś w trzustce na nia dobrze reaguje. Albo wszystko do kupy wzięte. W każdym razie reakcja była spektakularna dosyć.
Dziś cały dzień jest wesoła, aktywna, ma apetyt.
Ale nie łudze się że to jakoś strasznie długo jeszcze potrwa
Czarna jest teraz pod naszą kontrolą, raczej nie zostaje sama w domu, możemy szybko zareagować gdy coś się zadzieje. Bardzo liczymy że jeśli uda się nieco zmniejszyć stan zapalny trzustki i uszkodzenia wątroby to jeszcze uda nam się ugrać trochę fajnych dni.
Ale nie za wszelką cenę. Wszystko zależy od tego jak ona będzie się czuła.
Na tą chwilę całkiem świetnie, powiedziałabym.
Aż się boję kroplówki którą mam jej zaraz zrobić, bo w takiej dobrej formie sugestywnie mi pewnie pokaże co o mnie sądzi
EDIT: kroplówka i leki podane, łatwo nie było