Strona 97 z 107

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Wto gru 03, 2019 5:15
przez Anna2016
Miau Milenko! Zunia

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Wto gru 03, 2019 7:48
przez SabaS
jak się dziś miewacie Dziewczyny? Spokojnego dzionka zyczę :D :201461

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Wto gru 03, 2019 8:24
przez ASK@
Zaglądam i ja. Kciuki by dzionek był spokojny :ok:

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Wto gru 03, 2019 15:42
przez Marzenia11
Dziękuję.
Milenka chyba dobrze. Choć wczoraj mnie zaniepokoilo, że ciągle spała, mało zjadła mięska, nie chciała się w ogóle bawić, była taka przymulona. Wyszła na korytarz, ale zasnęła na wycieraczce. Dzisiaj był ostatni zastrzyk, wyraźnie boi się mojej ręki, ale też jest spragniona głaskania. Je chrupki.
Natomiast ja się czuję kiepsko mocno, przypomina mi się ciągle reanimacja Mamy..

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Wto gru 03, 2019 16:44
przez jolabuk5
Kciuki za was obie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Śro gru 04, 2019 8:33
przez Anna2016
Dobrego dnia :201461

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Śro gru 04, 2019 10:46
przez kwiryna
:ok: :ok: :ok:

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 9:41
przez milu
Życzę spokojnego czwartku :)

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 12:01
przez włóczka
:201461 :201461 :201461

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 16:40
przez Marzenia11
Milenka je tylko chrupki, mięsa już w ogole nie chce jeść, a z mokrej kary jedynie galaretkę z felixa. Wczoraj sie w ogóle nie chciala bawić, tylko śpi. Wczraj też motka mało się bawiła mimo ze miała ochotę, ale na ulubioną wędkę czy piórka reagowała jedynie przybraniem pozycji do skokui obserwacją. Notka ma cały pyszczek i brzeg uszka w strupach. Nie mam pojęcia co ją uczuliło, nic nie dawałam nowego..
Ja się źle czuję. Coraz gorzej. Nie mogę odpędzić traumatycznych wspomnień, źle znoszę jadące na sygnale karetki, wszystko mi się przypomina. Uznalam, że skoro nie mogę się z tego wyzwolić moze to trzeba zaakceptować i tak jak samo przyszło to i samo sobie pójdzie. Ale tak to nie działa. Czuję się kiepsko, dokłada się sprawa z hydraulikiem, która pomału w moim odczuciu zaczyna mnie przerastać i zaczyna być nie do załatwienia..
Trzeba przeczekać.

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 23:13
przez kwiryna
Marzenia, jeszcze będzie normalnie. Nie dziś i może nie jutro, ale przecież będzie.
Może Milenkę bolą jeszcze dziąsła? W sumie jest jeszcze świeżo po zabiegu.

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 23:32
przez majencja
A co z hydraulikiem?

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Pt gru 06, 2019 0:17
przez Marzenia11
majencja pisze:A co z hydraulikiem?

Umowilam. Prywatnie. Za wszystko bede placic bo rury w scianie, wymieniane przez spoldzielnie wbrew mojej woli sa pod moja odpowiedzialnoscia. Moze jutro opisze, ale generalnie fachowiec ze spoldzielni za przyczyne zalania uznal to,ze ja sie kapię. Potem ze powinnam siadac na srpodku wanny a prysznic kierowac na nogi. Itp itd. Na szczescie umowilam na sobote. Bo jyz mi tak wszystko opadlo ze stracilam sily do takich absurdalnych dyskusji i zadan.

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Pt gru 06, 2019 2:51
przez jolabuk5
Wydawało mi się, że jak rura w ścianie, to odpowiada administracja.

Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

PostNapisane: Pt gru 06, 2019 13:51
przez majencja
Rury w scianie to problem spoldzielni ( piony) ,nie rozumiem wymiany wbrew woli