(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 24, 2019 20:45 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzenia11 pisze:Henio nadal bez domu, nawet nie ma nim zainteresowania. Udostępniam chlopaka na fb, pytam wszystkich, naprawdę wszystkich ludzi i z bezradności sama ne wiem coz robić jeszcze... Wolontariuszka, z którą się skontaktowała powiedziała, że pani która go przyprowadziła tylko rzuciła krótkie "zrobił dziurę w płocie'" i szybko wyszła. Nie sądzę, żeby mocno cierpiała i była z tych szlachetnych ludzi, może się z koleżanką na plotki umówiła, stąd ten pośpiech.
Przeraża mnie ilość zwierząt mocno cierpiących, bezradność i bezsilność jest porażająca.. nie powinnam sobie serwować takich odczuć zwłaszcza gdy mi jest ciężko, bo jest, wspomnienia są bardzo silne i trudno od nich odwrócic uwagę. Wróciło też poczucie winy, zarówno wobec Mamy jak i Miki.. Nie wiem czy starczy mi życia, aby się z tym uporać.

W środę w przyszłym tygodniu idę z Milenką na badanie krwi, aby sprawdzić wątrobę - jedno opakowanie hepatiale już wzięła. Tak bardzo mi przypomina Mamę, z braniem leków. Mama jak nie chciała wziąć wieczornej czy porannej porcji to się denerwowała i tak szybko połykała jedne za drugim, żeby tylko miec z głowy i sprawić mi radość. I MIlenka też - jak idę do niej z kapsułką to zaczyna tak gwałtownie oblizywać liżąc gdzie popadnie, łącznie z całą moją ręką. Śmieszna jest. DeeDee uwielbiała hepatiale i zawsze zlizywała wolno rozkoszując się smakiem. :1luvu:
Dziewczynki moje jakoś sobie radzą. Tak się zorganizowałam, że kompletnie zostałam bez chruek, zwirku i z mokrą karmą nielubianą. Wczoraj kupilam surowego indyka, dzisiaj był jeszcze na sniadanie. Niedawno zrobiłam zamówienie - ciekawe kiedy dotrze.
U Milenki mam jeszcze czarną brodę - wczoraj przemyłam ciepłą wodą, trochę czarnego się oderwało.. Wet kardiolog obejrzała to, wprawdzie się nie zna, ale nie widziała tam zadnej rany czy ropy.
A dzisiaj miałam dziwną sytuację z internetowym dostepem do konta;... ale o tym za chwilę.


Pani zapewne było wstyd. Ale to bez znaczenia :(
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Czw paź 24, 2019 20:57 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Czarna broda bez ranek - trądzik koci?

milu

 
Posty: 3881
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 24, 2019 21:56 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

milu pisze:Czarna broda bez ranek - trądzik koci?

Tak obstawiam. Po wczorajszym czyszczeniu mocno ciepłą przegotowaną wodą wygląda dużo lepiej.

Mam cztery duże projekty w realizacji i na koncie kasę dla lekarzy jako gratyfikację. Ponieważ kasy dla mnie mało a i wydatki (echo serca Milenki czy moja rehabilitacja plus zycie bieżace) znaczne to chciałam dzisiaj spojrzeć ile kasy sobie "pożyczyłam" od lekarzy, żeby mieć względną nad tym kontrolę (projekty kończą się na początku listopada, więc moja "wielka" pensja juz mi wpłynie na konto).. W pracy chciałam sprawdzić, wpisuję numer klienta i chcę wpisac hasło a tam... blokada dostępu, Najpierw myślałam, ze coś mi się przewidziało, probuję znowu i znowu to samo, nie miałam szansy nawet wpisać hasła. Klikam opcję odblokuj hasło wiedząc, ze i tak nie mam ze sobą kodów uwierzytelniających, no ale liczyłam, zę pracownik banku coś mi powie dlaczego tak się stało. Zadzwonił i kilka razy próbował mi wmówić, zę musiałam wpisać trzy razy złe haslo. Nosz, w końcu powiedziałam ostrzej, że nie zrobiłam tego no to wytłumaczył mi, że pewnie ktoś ma numer klienta różniący się od mojego ostatnią cyfrą (numery są 9cyfrowe) i musiał trzy razy :!: mylnie wpisać mój i swoje hasło i zablokował mi dostęp do konta.
No chryste... w taką pomyłkę nie uwierzę.. Przybiegłam do domu najszybciej z pracy jak się dało czyli zalogowałam się do kompa i weszłam na stronę banku i 21:45, no ale mimo że pracują do 22 to już dzisiaj nikt do mnie nie zadzwonił.
Nie chcę się nakręcać, jno ale trochę to niepokojące jest..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 25, 2019 8:32 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Jest ok, uffffff....... Dzisiaj pani mi podała bardziej realny i naprawdę możliwy powód - chwilowe zerwanie internetu. Może to system odczytać jako próba włamania na konto i zablokowac dostęp. Logowałąm się z pracy, a tam się chwilowe zerwania sieci zdarzają dość często.

Przy okazji majencja :1luvu: :1luvu: :1luvu: dzięki za wsparcie nie tylko bazarkowe :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 25, 2019 10:36 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Martwię się, że Henio nie ma domu... i przy takim zainteresowaniu może już nigdy nie będzie go miał... :(

Dobrze, że z kontem się wyjaśniło :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60221
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 25, 2019 11:00 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Przeczytałam wszystkie komentarze pod postem Henia, bylo ich 378 i zaledwie kilka w których ludzie życzyli żeby zło wyrządzone psiakowi wróciło do niby właścicieli.. to tak gwoli uzupełnienia dyskusji.
Nie wiem czy to juz hejt, czy nie, czy zwykłe silne emocje.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 25, 2019 20:46 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzenia11 pisze:Jest ok, uffffff....... Dzisiaj pani mi podała bardziej realny i naprawdę możliwy powód - chwilowe zerwanie internetu. Może to system odczytać jako próba włamania na konto i zablokowac dostęp. Logowałąm się z pracy, a tam się chwilowe zerwania sieci zdarzają dość często.

Przy okazji majencja :1luvu: :1luvu: :1luvu: dzięki za wsparcie nie tylko bazarkowe :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Na zdrowie ! :mrgreen:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pt paź 25, 2019 20:53 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

jolabuk5 pisze:Martwię się, że Henio nie ma domu... i przy takim zainteresowaniu może już nigdy nie będzie go miał... :(

Dobrze, że z kontem się wyjaśniło :ok:

Brak odzewu jeszcze nic nie znaczy. Choć jest frustrujący. Pamiętasz jak długo u mnie niektóre koty czekały na dom? Abiś nadal czeka. Nadal go ogłaszam i nie tracę wiary ,że taki się trafi. Ty też nie trać bo wtedy to już koniec nadziei. Umiera.
Wierzę ,że znajdzie się jego wielbiciel. Tylko nie trafił na Henia ogłoszenie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt paź 25, 2019 22:29 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Tak, nie tracimy wiary!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60221
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 26, 2019 9:03 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Tiaaaa,wylalam w pracy na biurko które jest z takim suknem jak mają stoły bilardowe pół kubka owocowej herbaty.. po raz pierwszy ucieszyłam się ze swojej wagi, bo siadalam du..kiem na recznikach papierowych na biurku, żeby je osuszyć. Wyszłam pracy o 23. Obawiam się ze mimo wszystko będzie ogromna plama.
Jadę na grzyby. Jest nowy dzien.
Jeśli ktoś ma pomysły jak powstrzymać ten ciąg zdarzeń w pracy to poproszę.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob paź 26, 2019 11:56 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Po śmierci babci ciocia miała taki ciąg pechowych zdarzeń. Ktos jej poradził, żeby dała na mszę za duszę babci i o dziwo pomogło 8O My z mamą miałyśmy podobnie po śmierci taty. Może i u Ciebie by zadziałało? Albo może coś innego, jakiś amulet, czerwona wstążeczka od złych uroków? Ja wiem, to wszystko nie ma sensu, ale czasami pomaga, chociaż nie ma powodu, żeby tak było. Niewiele to kosztuje, więc czemu nie spróbować? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60221
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 28, 2019 12:02 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

jolabuk5 pisze:Po śmierci babci ciocia miała taki ciąg pechowych zdarzeń. Ktos jej poradził, żeby dała na mszę za duszę babci i o dziwo pomogło 8O My z mamą miałyśmy podobnie po śmierci taty. Może i u Ciebie by zadziałało? Albo może coś innego, jakiś amulet, czerwona wstążeczka od złych uroków? Ja wiem, to wszystko nie ma sensu, ale czasami pomaga, chociaż nie ma powodu, żeby tak było. Niewiele to kosztuje, więc czemu nie spróbować? :D


Tak. Dokładnie o tym myslę od ponad tygodnia. W kontekscie Mamy -zawsze mówiła, ze może się za mało modlimy. I mam taką myśl, ze jak się będę za nią modlić, własnie zamówię mszę czy coś w tym stylu to ona bedzie zadowolona i mi się przyśni.
Przeczytałam w weekend artykuł nt powodów dla których ludzie czują się nieszczęśliwi. Jednym z nich jest robienie z siebie ofiary. I właśnie mam jakoś takie poczucie, ze w pracy właśnie wpadłam w taki bezsensowny tryb. Uznałam, zę czas z tym skończyć, zwłaszcza ze nie wiem skąd opn mi się wziął, ale choćby dlatego ze jest on bez sensu, to po pierwsze, a po drugie nikomu z osobą w takim trybie nie jest przyjemnie pracować, czy żyć itp. I dlatego postanowiłam, ze skoro narozrabiałam to się dowiem dzisiaj jak sytuacja wygląda. Tak po prostu, zadzwonię i zapytam. Szef odebrał i powiedział, zę stól wyglądał słabo, ale przetarł go wodą i jest już ok.
Albo trochę podrasował sytuację (tzn wyolbrzymił to "słabo"), albo faktycznie było tak, jak było napisane w necie, ze po tych czynnosciach, które ja zrobiłam, po wyschnięciu należy zebrać brud z wierzchu.
Najwazniejsze, ze jest ok :D
I Heniowi zrobiłam ogłoszenie na olx na razie..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon paź 28, 2019 13:26 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Brawo Marzenia! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60221
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 28, 2019 13:46 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

:ok: :ok: :ok: za Henia i zmianę trybu :wink:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto paź 29, 2019 15:37 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Biurko wygląda naprawdę normalnie i dobrze. Szef mi dzisiaj pokazał, jak słabo wyglądało wczoraj jak przyszedł do pracy, ale przemilczałam że i tak o dwa nieba lepiej niż w piątek gdy ja wychodziłam z pracy :wink:
Mam nadzieję znaleźć w pracy chwilę na rozliczenie bazarków, a jutro na wysyłki. W czwartek rano wyjeżdżam do Olsztyna (urlop w pracy) i absolutnie nie mam ochoty na ten pobyt. Bardzo nie mam ochoty na ten pobyt. Pojadę też do DeeDee..

Milenka tłucze Notkę i Nutkę. Potrafi będąc glaskana nagle przyczaić się i przyskoczyć do nich i walnąć łapą po łebku i uciec. I nie jest to absolutnie zabawa. Nie wiem o co chodzi. robiło się zimno, może warto kupić feliwaya friendsa. Jutro idę z nią do wet - kontrola krwi, chyba zrobię jej pelne badanie, plus łapa i broda. nie chce jeść, skubie po trochu.. Oby to były tylko i wyłącznie zęby.
Mam sporo zdjęć , różnych, musze jeszcze dorobić paragony , zgrać i będę pokazywac, ale nie obiecuję zdążyć przed wyjazdem..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 384 gości