(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 30, 2019 18:34 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Nie wiadomo. Ale: ma za słabe łapki na dźwiganie takiego ciężaru. Ma te łapeńki chude i krzywe, wykrzywiony kręgosłup, stawy biodrowe.. Dostała metacam. Wet nie dała wit B, bo zapytała czy nie boję się wstrząsu. No wiadomo, zę się boję. W probowce z krwią był tłuszcz. Mam nadzieje, ze uda się zbadac wszystko - morfologia, biochemia, jonogram i tarczyca. Tluszcz z otyłością, ale moze być też z tarczycy. W każdym razie przeraziłam się, że to objaw raka gdzieś. Podobno nie.
Generalnie - plan na nowy rok to odchudzanie. I Notki i Nutki a także mnie.
Waga Notki dzisiaj - 6,30, moja - 76kg. Musze kupić wagę do wazenia i kuchenna, aby odważac jedzenie.
Czy coś jeszcze mam robić?
Acha, wetka zaleca rtg, nie pilnie no ale do zrobienia jest.
Rady, wskazówki, opinie, wlasne Wasze doświadczenia mile widziane.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 30, 2019 20:49 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Notka była na pewno na czczo?
Bo jeśli kot sobie podje przed badaniem krwi lub ma opóźnione opróżnianie żołądka i pokarm długo w nim zalega po jedzeniu - to może być przyczyną lipemicznej surowicy.
Jeśli była na pewno na czczo - to dobrze że zrobiliście pełen profil badań, bo może to świadczyć o pewnych problemach, nie tylko z tarczycą ale i wątrobą oraz trzustką. Spokojnie, nie musi być to marskość wątroby w stanie skrajnym :)
Ale dobrze wiedzieć i się tym szybciutko zająć.
Problemem jest to że taka surowica może zafałszować wyniki, ale to w laboratorium powinni ocenić.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon gru 30, 2019 22:51 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Moj boze, to jednak ten tluszcz we krwi to cos strasznego????
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 31, 2019 1:15 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Strasznego niekoniecznie, ale do leczenia - tak.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60310
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 31, 2019 11:30 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Notka po zastrzyku chodzi lepiej, pewniej, choć w kuwecie jak wskakuje to się chwieje. Na łóżko zgrabnie wskoczyła, wdziecznie jak piłeczka. Pbawiam się, ze mam rację podejrzewając, zę szukając chrupek (podczas mojego wyjazdu na święta) musiala gdzieś wskoczyć i spaść. Najprawdopodobniej z drapaczka małego z którego wskakuja na tv a potem na parapet. Tam była za mała odległość, wczoraj go odsunęłam, a dzisiaj widziałam jak Nocia przygląda się i probuje wskoczyć. Natychmiast ją zawołałam, zę już daję jeść, w miseczce i tak nie ma chrupek, dopiero przed chwilą przyjechał kurier.

Potrzebuje konkretnych wskazówek co do odchudzania. Proszę, jak macie jakieś doświadczenia własne czy cudze, bądź wiecie jak do tego podejść. Np czy są istotne (tak jak u ludzi) te same pory żywienia, ile razy dziennie kot powinien dostawać jeść, ile gram jedna porcja itd
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 31, 2019 13:26 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Na Sylwestra opiekuję się kotem koleżanki (uratowany i przygarnięty, nie ma hamulców w jedzeniu - mam przykazane chować ludzkie jedzenie, bo zje i dostanie rozwolnienia). Otóż kić ma absolutnie fantastyczny podajnik karmy, do którego koleżanka raz dziennie rano odmierza karmę mokrą na wadze kuchennej, i co 4 godziny on się przesuwa i kot ma świeżą porcję. Kotek jest szczuplutki, zadbany, zdrowy, ma piękne futerko. No, ale jest jedynakiem, a ty masz więcej kociejstwa - nie wiem czy taki wynalazek się sprawdzi. Może na czas wyjazdów? Nieobecności w domu?

O taki ma: https://www.zooplus.pl/shop/koty/automa ... dKEALw_wcB

milu

 
Posty: 3882
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 31, 2019 14:01 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

milu pisze:Na Sylwestra opiekuję się kotem koleżanki (uratowany i przygarnięty, nie ma hamulców w jedzeniu - mam przykazane chować ludzkie jedzenie, bo zje i dostanie rozwolnienia). Otóż kić ma absolutnie fantastyczny podajnik karmy, do którego koleżanka raz dziennie rano odmierza karmę mokrą na wadze kuchennej, i co 4 godziny on się przesuwa i kot ma świeżą porcję. Kotek jest szczuplutki, zadbany, zdrowy, ma piękne futerko. No, ale jest jedynakiem, a ty masz więcej kociejstwa - nie wiem czy taki wynalazek się sprawdzi. Może na czas wyjazdów? Nieobecności w domu?

O taki ma: https://www.zooplus.pl/shop/koty/automa ... dKEALw_wcB

Dzieki. Wszelkie sugestie i pomysły rozważę i jak mi się uda wprowadzę w życie, jeśli mogłyby być pomocne moim kotom.

A tymczasem nie wytrzymałam... dostaję od kuzynek i kuzynów na fb zyczenia - juz mi oczy wychodziły z orbit przed wigilią jak można nie uwzględniać odejścia Mamy i życzyć mi zatopienia się w kolację z bliskimi, ale wydzierżyłam. Przed chwilą nie. Dostałam jakiś kretyński wierszyk ze niby to dla mnie szok ze znowu jest nowy rok i zeby obfitował w takie szczęscie jak stary i wieksze. I ze mi życzy hucznej i fantastycznej zabawy sylwestrowej. No odpisałam, ekhm..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 31, 2019 15:11 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

No niestety nic mnie tak nie wqrwia jak przesyłanie durnych wierszyków w dodatku bezmyślnych i typu prześlij dalej. Ktoś nie wysyła życzeń Tobie tylko jeb palcem filmik czy kretynskie życzenia do wszystkich po kolei z listy kontaktów :evil:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto gru 31, 2019 16:03 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

majencja pisze:No niestety nic mnie tak nie wqrwia jak przesyłanie durnych wierszyków w dodatku bezmyślnych i typu prześlij dalej. Ktoś nie wysyła życzeń Tobie tylko jeb palcem filmik czy kretynskie życzenia do wszystkich po kolei z listy kontaktów :evil:

Dokładnie.

Przyszłky wyniki. Nie najlepsze, ale naprawdę się zastanawiam, czy nie ma wpływu to, ze w piątek sobotę i niedzielę jadła surowe mięso, przyczym w niedzielę w nocy (ok 12 godzin przed badaniem) to było surowe wieprzowe mielone z szynmki, czyli lekko tłuste. Tzn nie jest źle, ale jest gorzej w porównaniu z ostatnimi badaniami z 31.07. Wtedy wszystko było w środku normy...

Teraz jest lipemia! napisane przy bilitrubinie całkowitej i ggt, trojglicerydy w kosmosie, ALAT 112 (norma do 107 , a miała 44), białko całkowite 91 (norma do 80, miała w środku normy)
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 31, 2019 17:38 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Milenko , Notko ,Nurko i Ciociu bądźcie zdrowe przez cały Rok! Zunia i duza

Miau Notko , wątrobę masz ok , ja mam ALAT 350....a czeka mnie steryd ...Zunia

Anna2016

 
Posty: 10455
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto gru 31, 2019 17:43 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzenko, dobrego, spokojnego Nowego Roku Ci życzę :)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto gru 31, 2019 17:44 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Strasznie się czuję. Jest gorzej niż w Wigilie. Sama jestem zaskoczona.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 31, 2019 19:17 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzeniu myślami nieustannie z Tobą. Niech ten nadchodzący rok 2020 będzie dla Ciebie dobrym czasem, gdzie będzie miejsce na realizacje marzeń i planów zawodowych, będą dni pełne radości i przyjemnych wrażeń wśród bliskich Twemu sercu osób, ale i chwile pełne pięknych wspomnień, które dodadzą Ci sił i będą Cię napędzać do działania. Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Milenki, Notki i Nutki :1luvu: :201461

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Wto gru 31, 2019 21:19 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.


"Najpiękniejszym prezentem, który możemy dostać jest człowiek, który jest. Który daje swoją obecność. Który odbiera telefon. Który dotrzymuje słowa. Każda miłość zaczyna się od obecności i do obecności się sprowadza."


Wszystkim WAM pięknie dziękuję i pochylam się w głębokim ukłonie wdzięczności za Waszą obecnosć ze mną w 2019r, najgorszym roku mojego życia.

Szczególną wdzięczność kieruję do majencja, SabaS, kasia.winna, Blue, gusiek1, Bianka 4, Anonimowego Przyjaciela DeeDee, kwiryna, Anna2016, Atta, jasdor, BONObono, ASK@, sqbi90.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 31, 2019 22:26 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzeniu....rok był koszmarny
Niby juz prawie minelo 12 miesięcy...a jakby czas nie przesuwal się w ogole...niby tyle drogi juz przeszlysmy a miejsce ciągle dziwnie znajome.....jak zamrożone - trwa....
Skoro trwa......to trwają tez nadzieja i miłość, gdzieś tam na dnie , takie zdeptane , pokaleczone , upokorzone , w kurzu , błocie, łzach, sponiewierane , skazane na nicosc, jeszcze SĄ

Anna2016

 
Posty: 10455
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 251 gości