(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 06, 2019 14:20 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

No to już tłumaczę.
W środę był pan hydraulik ze spółdzielni. Nie zdjął ekranu (od sufitu do podłogi, za którym są rury (pion), tylko popatrzył nachylając się ponad umywalką przez okienko na wysokości mojej szyi (aa mam 165cm wzrostu) , poświecił latarką i stwierdził, że jest sucho. Byłam przekonana, ze ściągnie ten ekran, bo jak można z takiej wysokości dokładnie obejrzeć np przy podłodze rurę czy nie ma przecieku. Tym bardziej, że u mnie ślad przecieku jest na podłodze przy ekranie własnie. Pan hydraulik stwierdził, że jak się kąpię i leci woda po ścianie to ona spływa brzegiem wanny, wsiąka w ekran i potem nasiąka sufit u sąsiadów. Zauwazyłam w tamtym tygodniu, ze moja bateria nad wanną (jest zamontowana w ścianę) się rusza z góry na dół - hydrayulik stwierdził, ze t bateria nie pasuje do tych plastikowych rur i w ogóle, że te rury boczne, czyli te które ida od pionu w bok nad wannę właśnie są źe zamontowane, bo są schowane a powinny być wyciągnięte na ścianę i przymocowane taką plastikową łączką, żeby się dobrze trzymały. I w ogóle że tu wszystko jest źle zbudowane. Wymienił mi uszczelkę w baterii nad wanną oraz kazał zasilikonować baterię, aby się trzymała ściany. Na moje pytanie czy jest dobra ta bateria, czy mam ją wymienić powiedział, że jest dobra, ze trzeba zasilikonować. I że gdyby miał silikon to by to zrobił, ale nie wiedział, więc nie wziął. Jeszcze miałam porady dot kąpieli o których już wczesniej pisałam.
Wczoaj rano dzwonię do spółdzielni, żeby jednak przyszedł , bo po pierwsze nie znam się na tym, jaki trzeba kupić silikon i co jak kupię zły, a po drugie nie jestem hydraulikiem, wiec co beczie jak źle zasilikonuję no i będzie nadal ciekło. Poza tym jednak chciałam, zeby zdjąć ekran i dokładnie sprawdzić, aby była pewność ze jest ok. Wtedy własnie usłyszałam, że to wszystko jest już do zrobienia przeze mnie na własną rękę, bo spółdzielnia odpowiada tylko za rury w pionie, a za boczne nie. I ze ja powinnam wymienić baterię, bo jest przeciek w baterii i ze ona nie pasuje do tych rur. Stąd mój skrót myślowy - skoro spółdzielnia odpowiada tylko za rury w pionie to dlaczego zmusiła mnie do wymiany tez rur bocznych, które są pod moją odpowiedzialnością. Ja kupiłam bardzo dobrej marki baterię zanim była wymiana rur, więc rury powinny być do niej dopasowane, a skoro nie są i pojawił aię problem to niech go rozwiążą. Oczywiście wiadomo, ze wymiana rur jest w całości, a nie w części, i to jest oczywiste, tyle że brak konsekwencji tej wymiany, mimo mojej woli, ponoszę ja.
Dziwne jest też to, że na dole w bloku na tablicy wisi cennik usług świadczonych przez pracowników spółdzielni. Dziwne, że nie chciano mi przysłac pracownika do usunięcia przyczyny zacieku - przecież bym zapłaciła. pracownik byłby tego samego dnia. Ja musiałam najpierw popytać, czyktoś ma znajomego hydraulika, a potem się umówić. Czyli od środy do soboty ciągle cieknie woda, a już by nie musiała. Własnie o tym też mam zamiar napisać w tym pismie do spółdzielni.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 06, 2019 20:15 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Moje koty uzywają spodu krytej kuwety - dużej, ale mimo to często siadają na tyle blisko brzegu, że albo sikając po brzegu mocz wycieka, albo wręcz pupa sikająca wystaje poza kuwetę i zawartość ląduje na podlodze. Zastanawiam się nad wzięciem za punkty w zooplusie takiej oto :

https://www.zooplus.pl/account/bonus/bo ... kot/657316

Jak myslicie - czy to rozwiąże problem? A może ktoś z Was ma taką kuwetę?
Może to wazne, że moje panny sikają na siedząco (tzn przykucają), nie na stojąco.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 06, 2019 22:42 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Zaklejanie baterii ? to na pewno hydraulik, a nie złota rączka sprzed dawnej ery ? Jak oblecisz silikonem baterie i będzie przeciek to po pierwsze przez uszczelnienie silikonem nie będzie łatwego dostępu do rur, po drugie popsuje się bateria i będziesz chciała zmieniać będziesz musiała skrobać. Dobry silikon jest ciężki do usunięcia. Głupota. Nigdy nie widziałam na oczy aby ktoś kleił baterie.
Jeśli hydraulik twierdzi, że bateria jest zbyt głęboko wsadzona w ścianę to złączki kosztują grosze i dzięki nim bateria będzie wysunięta na równo ze ścianą. Miałam takie poziome baterie i zawsze były wyciągane właśnie na złączki. Jeśli bateria się chwieje to może jest po prostu zużyta i czas pomyśleć o nowej.

Co do kuwety ja mam dwie kryte, ale bez drzwiczek i moja korzysta. My akurat mamy Catit, jedna sluży nam już ponad 8 lat i jest okrutnie porysowana, bo moja zamiast zakopywać piachem to szura łapką w dach i chyba próbuje zakopać powietrzem :wink:

Chikita

 
Posty: 6432
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pt gru 06, 2019 22:55 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Ja mam takie kuwety, z tym że nie mam drzwiczek i to błąd. Bede musiała pomału je nauczyć z drzwiami
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pt gru 06, 2019 23:09 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

majencja pisze:Ja mam takie kuwety, z tym że nie mam drzwiczek i to błąd. Bede musiała pomału je nauczyć z drzwiami

A czemu blad?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 06, 2019 23:13 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Bo rozsypuja żwirek i mam to wszędzie. A zapomniałem całkiem o tym że trza zacząć je uczyć. Miałaś wcześniej drzwiczki?
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pt gru 06, 2019 23:19 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Ja z kolei nie mam drzwiczek, bo w środku jest straszny zaduch. Cały ten zapach sików, qpy kumuluje się w środku i żadne filtry tego nie usuwają. To wszystko zostaje w środku- przy moim jednym kocie i sprzątaniu na bieżąco odór był niesamowity. Nie wspominając o duchocie. A wilgoć + zaduch są świetnymi warunkami dla wszelakich bakterii.
Wolę mieć piaskownicę pod kuwetą niż za każdym razem wstrzymywać oddech przy podnoszeniu klapki.

Chikita

 
Posty: 6432
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob gru 07, 2019 0:15 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Jakies 10 lat temu kupiłam krytą kuwetę. Były jeszcze DeeDee i Milenka same. Milencka zaczęła się załatwiac pod wanną w łazience. Jak tylko zdjęłam górę od razu pokochała duży spód i dużo żwirku. Miała wtedy ze dwa latka, może teraz polubi krytą. Ale bez drzwiczek - DeeDulek była najwiekszym kopaczem żwirku - potrafiła nawet przez drzwiczki w krytej kuwecie zrobić porządny wykop. Dziewczynki teraz nie kopia dużo. ale nawet to jestem przyzwyczajona, i wolę żwirek niż zasikaną podłogę.. Jednak ryzyko, ze sie nie sprawdzi kryta jest dlatego nie chce kupować tylko zastanawiam się nad wzięciem za punkty.
Niedawno podczas sprzatania kuwet wpadłam na jeszcze jeden pomysł. Jak wdrożę w życie to napiszę.

Chikita - mi się też wydawało dziwnym silikonowanie baterii. Zapytałam pana a co gdy będzie jakas poważna awaria to mi powiedział, zę silikon się łatwo wydłubuje.. Jak wczoraj rozmawialam z panem kazikiem (hydraulik prywatny) i mu opowiadałam wszystko co mowił i zrobił pan ze spółdzielni to pan Kazik się głosno śmial, a w pewnym momencie powiedział "idiota".. no cóż. Jutro przyjdzie. Mam nadzieje, ze będzie sprawa załatwiona i nie będzie to duży koszt.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 07, 2019 6:19 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzenia11 pisze:Moje koty uzywają spodu krytej kuwety - dużej, ale mimo to często siadają na tyle blisko brzegu, że albo sikając po brzegu mocz wycieka, albo wręcz pupa sikająca wystaje poza kuwetę i zawartość ląduje na podlodze. Zastanawiam się nad wzięciem za punkty w zooplusie takiej oto :

https://www.zooplus.pl/account/bonus/bo ... kot/657316

Jak myslicie - czy to rozwiąże problem? A może ktoś z Was ma taką kuwetę?
Może to wazne, że moje panny sikają na siedząco (tzn przykucają), nie na stojąco.

Mam taką samą kuwetę. Tylko drzwiczki są zdjęte. Wszystkie koty z niej korzystają, nawet trójłapek.
Czy rozwiąże problem u ciebie? czort wie. Ale u mnie każdy kot szybko sie do niej przekonuje. Siusiają po ściankach co nie które ale nie przepuszczają one łatwo. łatwo też się ją myje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55365
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob gru 07, 2019 11:44 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Pan przyszedł , sciągnął ekran (a zeby to zrobić musiał zdemontować umywalkę i nogę na której jest zamontowana), okazało się, ze mam nieszczelność między rurą od kibelka a rurą odpływową, docisnął mocno te rury (włożył jedną w drugą), zamontował z powroterm umywalkę, nogę i ekran (trochę miał klopotów z tym). zmienił uszczelki w baterii umywalki, dokręcił baterię nad wanną , bo tam był faktycznie przeciek ale w tym miejscu pan ze spóldzielni wymieniał uszczelkę i ja widziałam po jego wizycie, ze cieknie stamtąd woda i... zażyczył sobie 200zł.
Skamieniałam, zapłaciłam, jak wyszedł poryczałam się.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 07, 2019 13:36 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Mowiac prawdę wcale nie wziął wiele
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob gru 07, 2019 13:51 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

majencja pisze:Mowiac prawdę wcale nie wziął wiele

Ja nie wiem. Nie znam cen. Tzn te co są w cenniku ze spóldzielni.
Skoro tak piszesz to pewnie jest to prawda. Tyle ze różnica w zarobkach za godzinę między osobą z wyszym wykształceniem a pracownikiem fizycznym jest mega dramatyczna. Ja pracuję za 15zł na godzinę netto i to w dobrym układzie. Na umowę o pracę mam 12,50 na rekę. Ku..wa. On wziął 200zł za 40 minut pracy, z czego usunięcie usterki zajęło 3 minuty (wciśnięcie tych rur), reszta czasu do demontaż w celu dostania się do problemu.
Ja teraz koduję dane. zajmie mi to ok 14 godzin i zarobię 240zł na reke.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 07, 2019 15:35 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Skoro był hydraulik dzisiaj, to mogło wpłynąć na cenę to, że jest sobota. Co do stawek - Kraków - próba szczelnościowa gazu (płaciliśmy prywatnie rok temu, dzień roboczy) 150 zł za hmmm de facto ok 40 min pracy, 60 minut terapii logopedycznej dla dziecka 70 zł, opieka niani 15 zł/h, masaż w osiedlowym klubie sportowym 90 zł za 50 min. Usługi są niestety drogie :(

milu

 
Posty: 3882
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 07, 2019 16:15 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Ten hydraulik to przyjaciel koleżanki, tej Agnieszki od mieszkań. Powiedziała mi, ze nie zdziera. Jestem naiwna, myslałam, ze nie zedrze także choćby z powodu znajomości. No i nie sądziłam, zeby zapytać czy w sobotę jak przyjdzie to będzie drożej. Pytałam go o cene , ale za nic nie chciał powiedzieć tylko uparcie powtarzał, ze musi zobaczyć.
Nic to. Pracuję dalej. Tzn akurat mam przerwę i gotuję rosół, bo siostra przyjdzie..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 07, 2019 16:18 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

milu pisze:Skoro był hydraulik dzisiaj, to mogło wpłynąć na cenę to, że jest sobota. Co do stawek - Kraków - próba szczelnościowa gazu (płaciliśmy prywatnie rok temu, dzień roboczy) 150 zł za hmmm de facto ok 40 min pracy, 60 minut terapii logopedycznej dla dziecka 70 zł, opieka niani 15 zł/h, masaż w osiedlowym klubie sportowym 90 zł za 50 min. Usługi są niestety drogie :(

nie widzisz w tym absurdu?
pracownik fizyczny - 3 lata kształcenia - 40 min 150zł, u mnie 200zł
masażysta - średnie lub wyższe - 50 min 50zł
logopeda - wyższe - 5 lat studiów plus kursy doszkalające - godzina pracy 70zł
niania - często ostatnio chcą z referencjami, i przygotowaniem, więc minimum średnie - godzina za 15zł...
bez komentarza.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], raksa, Silverblue i 271 gości