aga66 pisze:Wspomnienia, wspomnienia.... Dobrze, że jest co wspominać Marzenko
To akurat bardziej skojarzenia, a nie wspomnienia, albo jeśli już to wspomnienia trudnych chwil.. Na pewno przyjdzie czas na te normalne wspomnienia... nie wiem kiedy, ale przyjdzie..
Futerka czarne oszalały na punkcie wędki z rzemykami, kupionej cholewka wie ile lat temu, minimum 5. Zakurzoną wyciagnęłam z czeluści jakichś, nie pamiętam nawet czy w ogóle kiedykolwiek ktoś się nia bawił. Teraz jest szaleństwo. Skakanie po wersalce, zaczajanie się itp. Nie mam pamięci w telefonie, bo bym nagrała filmik. Szkoda , ze Milenka się nie włącza. Ona woli piłeczkę, też taką, ktorych wiele oddałam/sprzedałam na bazarkach, bo absolutnie nigdy nie miały powodzenia - raz tylko bawiły się kociaki tymczasiaki. One lubiły je, ale one lubiły wszystko do zabawy.
Jeszcze w okolicach rocznicy śmierci Miki była w uzyciu jej ukochana zabawka - takie tekturki na druciku.
Milenka znowu smutniejsza, moze to też reakcja na pogodę chmurną pochmurną. Kicha nieco mniej,a le z uwagą oglądam jej nosek. Zaraz będziemy się inhalować. Teraz siedzi obrażona, bo w nocy jej powiedziałam, ze nie puszczę jej na parapet, bo jest bardzo zimno, ze w dzień ją puszczę. A odczuwalna minus 6 i okno zamknięte, a Milenka je próbuje łapą otworzyć i patrzy na mnie z wyrzutem. Nie wypuszczę. Chcę, zeby się ten zabieg odbył i żeby było to już za nami.