Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie- w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 24, 2020 12:24 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Oby zakochal sie ktos rozsadny i dal tej pieknej koteczce bezpieczne i szczesliwe zycie :201461 :ok: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 07, 2020 12:39 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

W niedzielę koteczka miała wizytę w swojej sprawie. Wypadła FATALNIE. Pokazała się jako zwinięty klębek nerwów,który nie reaguje,leży skulony ,przerażony i najchętniej chcialby stać się niewidzialnym. Wlazła za mikrofalowkę,a wyciagnięta na siłę, skamieniała. Potem bryznęła za łóżko. I tyle z prezentacji.
Ale i domek okazał się niefajny.Bo mimo zapewnień ,że się odezwie -milczy. Można bylo się tego spodziewać,bo kotka nie zachęcała zachowaniem,a młoda osoba chętna do adopcji bardzo mało wie o kocim zachowaniu i najprawdopodobniej nie uwierzyła w moje skrzętne zapewnienia ,że normalnie ten kot TAK się ne zachowuje. Zresztą drugi problem to osiatkowanie,a raczej brak.Pani miała kratę na balkonie,a krata to przecież za malo.We wstęnej rozmowie tel. mialo być więcej,osiatkowane okna itd. Poza tym Pani podpierała się informacją,że ma już jedną kotkę z fundacji. Fundacja była,sprawdziła warunki i kotkę (półroczną) wydała,a nawet wolontariuska przywiozła osobiście. Także mialam nadzieję,że wszystko będzie ok. Nie jest. Nawet karmy kiepskie (Whiskas,Purina) są dawane i żadnej wiedzy o prawidłowym żywieniu. Kolejny raz mam obraz tego jak weryfikują fundacje i ile to jest warte. Jak się wypycha koty,byle poszły.Jak się stawia wymogi.Jak się edukuje przyszłych opiekunów.
Szkoda gadać. Tak więc gdzie ja i moje wymogi adopcyjne do ich wymogów :strach: ... Z czym tu konkurować?
Do tego kolejny raz potwierdza się kompletny brak elementarnej kultury u obecnych dwudziestolatków. Rozumiem,że kot się nie spodobał,ale nawet smsa nie wysłano,że rezygnują. Nawet bez podania przyczyny.Ot tak dla formalności,bym wiedziała co robić. Sms to kilka sekund,a młodzi przecież siedzą z nosami w komórkach 24h/dobę. Jeszcze pół biedy jak to tylko zgłoszenie tel. i potem brak info.Ale skoro już ktoś się umawia na wizytę,przyłazi do mego domu i wytraca mi i sobie czas,to wypadałoby chociaż napisać,że się rozmyśla. Nawet jak się wstydzi powiedzieć osobiście,to wysłać maila lub smsa. Ale nie. To za trudne. Dodam tylko z ciekawostek,że to rodzina współczesnego... poety. Aż w szoku byłam 8O .Z powodu tego jaki to nasz świat mały,ale i braku kultury- bo obiecywano dać odpowiedź.
No cóż nawet,jeśli jeszcze by się odezwali- kotka już do nich nie trafi.

Wczoraj miała kolejne spotkanie w swojej sprawie. Zachowała się równie beznadziejnie :cry: (strach,wycofanie,chęć bycia niewidzialną,wyłażenie sierści kłębami z nerwów,odwracanie łebka i wbijanie się w kąt,a wreszcie ucieczka pod stół :twisted: ). Ale tym razem spotkała się z empatią i zrozumieniem. Pani niedawno pożegnała swoją 22letnią :!: koteczkę ,zna kocie zachowania i rozumie nerwy. A ja przygotowałam ,na wszelki wypadek,nawet kilka filmików jak kotka zachowuje się bez gości ,jak się łasi,jak wywraca się brzuszkiem do góry,ugniata łapeczkami,ociera. Próbowałam pokazać,by sytuacja z niedzieli się nie powtórzyła. Pani zerknęła przez kilka sekund z grzeczności,ale nawet nie chciała ich do końca oglądać,bo uwierzyła nam. Uwierzyła,że niunia potrafi być cudownym miziakiem,tylko strach ją blokuje koszmarny.
Miejmy nadzieję,że po osiatkowaniu balkonu, wróci po Kredkę. My czekamy...Kredka czeka...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 07, 2020 13:25 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Jaka śliczna
Podobna do Lili
Znaczy może nie tyle podobna bo całkiem inna ;)
Podobno szyllretki mają trudniejszą psychikę ...

Trzymam kciuki żeby pani wróciła Obrazek
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pt lut 07, 2020 13:38 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Uwielbiam szylkretki i to ich "rozmieszczenie" barw. Zachwycające i piękne.
Lola dla odmiany ma jakby beżowy golfik :D i szczuplejsza jest,bo Kredka z 3,70kg po znalezieniu, waży już pewnie o kilo więcej. Koooocha jeść :P Do tego nie porusza się zbytnio,nie gania,nie bawi się,bo boi się napaści ze srony moich kotów :roll: i tyje...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 07, 2020 13:59 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Moja wychudła po tych swoich przeżyciach wszystkich
Ale teraz już je choć marnie bo kapryśna
Ale ogólnie jest drobna nawet w porównaniu do mojej drugiej kotki która też jakim.kolosem.nie jest
Nogi ma chude długie
Ja się na szylkretkach nie znam
To moja pierwsza ;)
To rude to raczej śliniak ;)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pt lut 07, 2020 16:07 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

tabo10 pisze:Uwielbiam szylkretki i to ich "rozmieszczenie" barw. Zachwycające i piękne.

Bo szylkretki to najbardziej kocie koty, jakie istnieją :201471
Sama mam jedną :wink:
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob lut 08, 2020 0:44 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Wyadoptowywanie także dlatego jest takie trudne. Przez ludzi, ich brak odpowiedzialności, nieslowność, kłamstwa...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 08, 2020 8:01 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Ogólnie jest taki trend w świecie teraz
Łatwo ładnie przyjemnie ....
Widać to na każdym.kroku i w każdym aspekcie życia
Dlatego ziemia już podjęła kroki zaradcze i usiłuje się pozbyć największego szkodnika w dziejach kosmosu....szkodnik jednak dość dobrze się przypiął
Ale idzie kres....
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob lut 08, 2020 11:08 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana znaleziona na budowie:(

Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu pierwszy domek się odezwał 8O z info,że się umówił na siatkowanie. No cóż,za późno.
Kłania się w tej całej historii tak modnie obecnie nazywany w korpo "brak informacji zwrotnej". A skąd ja mam wiedzieć ,że skoro umawiamy się na początek tyg.,to pod koniec ktoś się jednak odezwie? Znać daje także tu moje doświadczenie. Złe doświadczenie. Bo takich zapewnień ,że oddzwonimy ,czy damy znać a potem głucha cisza,miałam już setki. Bywało,że "rezerwowałam" brzydko mówiąc kota,spławiałam kolejne domki,a potem pierwszy się nie odezwał. Chciałam być uczciwa i w porządku . A potem to ja zostawałam w punkcie wyjścia,kot dalej bez domu,szły dalsze koszty na żarcie i resztę. A przecież zwykle nie mam jednego tymczasa,obecnie aż cztery!
To także efekt działania pod presją,bo koteczka jest gnębiona przez moje kocice i zastraszana. Priorytetem jest dom dla niej. No cóż odpisałam grzecznie,wyjaśniłam,poprosiłam,by nie rezygnowano z osiatkowania ,bo skorzysta na tym rezydent i potencjalnie nowy kot-a jako osiatkowany domek ,mają większą szansę w przyszłej adopcji skądkolwiek. Czy posłuchają? Nie mam już na to wpływu.Wysłałam też info o dobrych karmach. Nie odpowiedziano. Rozumiem,że mogą być źli i rozczarowani. Trudno. W ogłoszeniach jest kilka szylkretek,można zawsze szukać dalej...

Dla nas nie ma tego złego...,bo drugi domek wydaje się zdecydowanie bardziej optymalny,dojrzalszy.Lepszy dla tej kotki. I bez kota,a ryzykowanie dokocenia zawsze niesie za sobą zwrot z adopcji. Ostatnio taki przećwiczyłam i mam szczerze dość. Ktoś odwiezie Ci kota,a Ty bujaj się z nim od nowa. Stres w stadzie od nowa,bo wyadoptowany zdołał zapomnieć,syczy i cały młyn zaczyna się od początku.Ale kogo to obchodzi?

Jak patrzę na punkt adopcyjny Ochota na Kota,to zazdroszczę 8O :strach: Tam jest mniej kotów na metrze kwadratowym niż u mnie :strach: Ludzie spokojnie pracują,mają biuro,a ja na laptopie mam kota,na stole na obrusie ktoś śpi,na telewizorze,w łazience na pralce,za mikrofalówką.
Jezus Maria :strach:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lut 09, 2020 9:49 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie:(

Przyszła opiekunka Kredki dała nam znać,że we wtorek przychodzi firma siatkująca na obmiar i najpewniej do końca tygodnia będzie siatka.Potem Pani ma tydzień urlopu wyjazdowego,który już wcześniej zaplanowała i o którym mnie na spotkaniu poinformowała,więc Kredka mogłaby się przeprowadzić po Jej powrocie.
Chwilo trwaj :201494
I Pani chce Kredzi przywieźć jedzonko na czas,kiedy jeszcze zostanie z nami. Pani się chyba boi ,że oddamy ją jeszcze komuś :wink: ,a zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia :love: . Nie, nie oddamy :smokin: Będziemy czekać,bo domek wydaje się idealny. Podkreślam wydaje się,bo bywa, rzecz jasna, różnie i czasem coś jeszcze wychodzi w praniu.Póki co nie mam zastrzeżeń. Póki co...Dmucham na zimne.
No i wreszcie rozsądny dom,który wie,że kot JE. I że to KOSZTUJE.Nie jak co poniektórzy...
Ostatnio usłyszałam od jednego domu niby żartem,że "Pani to na pewno ma diamentowe karty zniżkowe do wielu weterynarzy" . Że co proszę 8O ? i aż mnie zatkało 8O.
Albo w najlepszym układzie w ramach wdzięczności za kota jest np.ptasie mleczko za osiem pięćdziesiąt :wink: ,podczas gdy kot kosztował 850zł albo tysiąc podliczając np.sterylkę,szczepienia,zęby,koszt utrzymania przez rok szukania domu itp...
Kiedyś Pani adoptując rudego przywiezionego z Mazur,po ostrym świerzbie i całej obróbce (kastracja,szczepienia,testy,odrobaczanie,transport ze St.Jabłonek) tak się przejęła,że jak zostawiałam kota z Oridermylem,który jeszcze miała w końcówce leczenia podawać wzruszona rzekła,że ona odda chociaż za ten lek. Zgodziłam się chętnie :twisted: i dostałam 20zł (oj nie mam więcej gotówki w portfelu). Nie wspomnę ,że sam Oridermyl kosztował ponad 60zł :strach: o reszcie obróbki wet. za kilka stów nie wspomnę.

I jeszcze plac budowy z lipca ,czyli czasu łapania koteczki
Obrazek

Poniżej zdjęcie z września,czyli dwa miesiące potem,to dokładnie to miejsce,gdzie miała swoją dziurę w ziemi,do której się chowała. Zaorali by ją na żywca w tych gruzach :strach: Zdążyłam niecały miesiąc wcześniej ja zabrać ,zanim wszedł ciężki sprzęt koparki,dźwigi i budowa ruszyła pełną parą
Obrazek

Obrazek

Tak czułam,że pójdzie do adopcji jak budynek stanie :wink: Póki co jest do połowy ponad ziemię wzniesiony. Zrobię zdjęcia jak Kredka będzie na swoim.A i tak będę o tej kotce pamiętać zawsze przechodząc tamtędy. Bardzo długo siedzą we mnie takie traumy.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lut 09, 2020 11:31 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie:(

I dzisiejsze leniwe,niedzielne przedpołudnie :)

Obrazek

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lut 09, 2020 19:41 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie:(

Zaglądam do Was, podczytuję, raczej mało się udzielam ale nieustannie Wam kibicuję.
Trzymam za domek dla Kredki :ok: :ok: :ok:

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon lut 10, 2020 7:50 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie:(

makrzy pisze:Zaglądam do Was, podczytuję, raczej mało się udzielam ale nieustannie Wam kibicuję.
Trzymam za domek dla Kredki :ok: :ok: :ok:

Dziękujemy za obecność :D

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon lut 10, 2020 9:31 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie:(

Trzymamy wszystkie nasze łapki za ten domek
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7104
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon lut 10, 2020 11:34 Re: Kolejna "dobrze" wyadoptowana,znaleziona na budowie:(

maczkowa pisze:Trzymamy wszystkie nasze łapki za ten domek

My też :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, emilab., kuba93l i 292 gości