Strona 1 z 1

Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Sob cze 29, 2019 21:33
przez Goldberg
Witam
Nie wdając się w szczegóły (bo byłby to długi post) doszła mnie informacja, a właściwie prośba właścicielki w pozbyciu się kociąt. Poprosiłem aby tych kociąt się nie pozbywać aby zostały pomogę w jakiejś tam opiece i poszukam chętnych. Ale sprawa tak się ma, że 88 właścicielka i nietrzeźwiejący syn w każdym momencie mogą się ich pozbyć, pewnie gdzieś wynieść do lasu czy gdzieś daleko no bo na inne załatwienie sprawy już trochę późno. Koty mają może 5 tygodni są 4 maluchy i kocica. Kotki dają się głaskać podczas jedzenia ale brane na ręce dostają szału. Rzecz się dzieje we wsi ok 35 km od Łodzi. Czy ktoś byłby w stanie zabrać lub wiedział gdzie zapukać aby ktoś te koty wziął? Sam mam swoje więc mam się kim opiekować i nie mieszkam tu na stałe.
W linku kilka fotek kotów.
https://postimg.cc/gallery/25g45lqzs/

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Sob cze 29, 2019 22:31
przez jolabuk5
Kotki wyglądają na starsze niż 5 tygodni. Niestety, tu wszyscy są w podobnej sytuacji - mają swoje koty i to zwykle kilka albo kilkanaście. Może wydarzenie na FB?

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Nie cze 30, 2019 6:21
przez ASK@
Koty są starsze. 10-12 tygodni. Miau to grono ludzi pomagających kotom i w sezonie kociakowym (poza też) jesteśmy zawaleni. Prócz tymczasów mamy i swoje koty. I nie jest to jedna sztuka. Najprościej by było gdybyś to ty dał im dom tymczasowy (DT). Wystarczy łazienka, garderoba, klatka kenelowa, kuchnia... Po prostu izolacja. Jeśli masz kota w niczym to nie zawadza. Każdy z nas tak zaczynał. DT to nie instytucja tylko wolontariat.
Ratuj je jeśli obiecałeś. Weź zabezpiecz i spokojnie szukaj DT lub domu stałego. Zrób im ogłoszenia. Napisz jaka płeć, jakie są do ludzi, innych zwierząt... Poproś jakąś okoliczną fundację (w necie znajdziesz ) o ogłoszenie ich i pomoc w opiece wetowskiej. Na DT nie liczyłabym bo wszystko jest zawalone. Zadbaj o kastrację matki. By historia nie powtórzył się.
My ze swej strony podpowiemy jak robić ogłoszenia, czym koty karmić, jak się nimi opiekować... Sama mam w tej chwili kilkanaście kotów w domu. W tym wyrzucone maluszki.
Powodzenia

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Nie cze 30, 2019 7:03
przez Bruna
Zabierz je do siebie, choć na początek. Wiem, piszesz, że masz swoje koty, ja też je mam, a dodatkowo na stanie trójka zgarniętych maluchów. Było pięć, w tym tygodniu cudem udało się dwa wydać fajnym ludziom. Jak widzę potrzebującego kota, czy to malec czy dorosły biorę, a dopiero później myślę, co dalej. Ciąg dalszy zazwyczaj dopisuje życie, przeważnie jest dobrze, chyba, że kota pokona nieleczona od miesięcy lub lat choroba. Domy się znajdują, pomału pomalutku, ogłoszenie za ogłoszeniem. Domki i fajni ludzie są, tylko potrzeba trochę szczęścia i naszego uporu, aby do nich dotrzeć. Kiedyś się bałam, teraz inaczej patrzę na to wszystko i nie obchodzą mnie już ludzie, którzy widząc jak niosę karmę kotom pukają się w czoło.

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Nie cze 30, 2019 15:26
przez Goldberg
One na zdjęciach może wyglądają na większe ale w rzeczywistości są malutkie jeszcze z tymi krótkimi ogonkami. Choć oczy już im szarzeją. Może też niewyrośnięte z nie dożywienia. Na tych fotkach jedna to matka więc też może dlatego mogły się wydać starsze. A kocica mała chuda.
No cóż będę działał w miarę możliwości, jak się opiekować i karmić to wiem "chlebkiem maczanym w mleczku" ;)

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Pt lip 31, 2020 21:35
przez meg11
Goldberg pisze: jak się opiekować i karmić to wiem "chlebkiem maczanym w mleczku" ;)

8O 8O

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Sob sie 01, 2020 0:14
przez arłynaantresoli
meg11 pisze:
Goldberg pisze: jak się opiekować i karmić to wiem "chlebkiem maczanym w mleczku" ;)

8O 8O


Po poprzednich postach stwierdzam, że to taki żarcik, który striggeruje pół forum :twisted:

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Sob sie 01, 2020 5:06
przez ASK@
meg11 pisze:
Goldberg pisze: jak się opiekować i karmić to wiem "chlebkiem maczanym w mleczku" ;)

8O 8O

Małgoś, wątek z czerwca 2019 roku. Założyciel więcej nie odezwał się.

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Sob sie 01, 2020 5:48
przez meg11
ASK@ pisze:
meg11 pisze:
Goldberg pisze: jak się opiekować i karmić to wiem "chlebkiem maczanym w mleczku" ;)

8O 8O

Małgoś, wątek z czerwca 2019 roku. Założyciel więcej nie odezwał się.

Nie patrzyłam na datę :evil:

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Nie sie 02, 2020 2:44
przez Goldberg
@meg11 gdzie Ty to wyszperałaś haha ;) Kociaki znalazły w ciągu tygodnia domy, co prawda inne wiejskie ale lepiej tak niż wcale.
A ten chlebek w mleczku hmm.... wiejskie realia ;)

Re: Szukam DT dla kociąt okolice Łodzi

PostNapisane: Nie sie 02, 2020 22:33
przez Necz
Goldberg pisze:
A ten chlebek w mleczku hmm.... wiejskie realia ;)

Potwierdzam. Jak byłam małym szkrabem lat temu kilkadziesiąt, to moja babcia trzymała kociaki na takiej właśnie "super diecie".
Być może dostawały też coś innego, bardzo dawno to było, więc nie bardzo już kojarzę. Wtedy mnie to nie dziwiło, no ale miałam jakieś 5-6 lat.