Balbina zadomowiła sie już pierwszego dnia aż za dobrze. Chyba próbuje bronic swojej pani nawet przed jej mężem. Gdy usłyszałam, jest agresywna, rzuca się na ludzi, zaraz konsultowałam się z Patmol i znajomą, dyplomowaną behawiorystką. Ta będąc na urlopie poleciła aby Dom zapisywał dzień po dniu co się wydarzyło. I zobaczcie dzienniczek naszej "Bebi" ta cała agresja to skubanie za spodnie i podszczypywanie za piety
06.07.2019
Pierwszy dzień w domu. Trochę zdezorientowana ale przyjaźnie nastawiona, trochę piszczała pod drzwiami ale dość krotko. Odwiedzili nas siostra ze szwagrem i dawała się pogłaskać ale nie chciała wziąć żadnych psich smakołyków. Wieczorem zjadła normalnie swój posiłek. Bardzo szybko wskoczyła na kanapę i leżała koło mnie. Na spacerze ładnie szła na smyczy ale zachowywala się jakby pierwszy raz była na spacerze. Gdy wracałyśmy z wieczornego spaceru w naszym ogrodzie była kotka sąsiadów i gdy ją zobaczyla to chciała się na nią rzucić. Od początku reagowała na zawołanie. Poszła ze mną na górę domu do mojej sypialni i gdy się kładam spać wskoczyła mi do łóżka ale jak jej kazałam polożyć się w kojcu to usluchała i całą noc grzecznie tam spała.
07.07.2019
Rano gdy mąż stanął w drzwiach mojej sypialni żeby mnie obudzić zaczęła szczekać na niego. Gdy przyjechała moja siostra ze szwagrem to jak weszli szczekała a na szwagra póżniej zaczęła warczeć a gdy on się ruszał to podlatywała do niego i łapała go za nogi. Na spacerze gdy zobaczyła z daleka psa to szczekała mało przyjaźnie i chciała polecieć do niego. Na drugim spacerze mlody piesek podleciał do niej – chciał się pobawić, ale Balbina strasznie zaczęła się wściekać i chciała się na niego rzucić. W domu cały czas jest przy mnie. Drugą noc ładnie spała w kojcu. W nocy raz zaczęła szczekać gdy mąż szedł do łazienki ale gdy mąż ją zawołal to przestała. Zauważyłam też, że nie potrafi się bawić zabawkami.
08.07.2019
Dziś znowu zachowywała się agresywnie w stosunku do pani która przychodzi co drugi dzień pomagać mi przy mojej mamie (mama jest osobą leżącą) – warczała, szczekała a gdy pani się poruszala to dwa razy ją złapała za kostki od tyłu. Nadal cały czas mnie „pilnuje”, choć już trochę swobodniej porusza się po domu. Dzisiaj pojechałam po zakupy i była z mężem w jego pokoju ale przez jakiś czas wyła jak kojot. Na spacerach jeszcze nie czuje się zbyt pewnie: często się rozgląda na wszystkie strony. Jest wrażliwa na różne dźwięki zarówno na dworzu jak i w domu, ale musi się do nich przyzwyczaić. W domu jest kochaną pieszczochą. Dziś też po raz pierwszy chciała się bawić.
09.07.2019
Dzisiaj bez większych „ekscesów”. Na spacerze Balbina zareagowała na moje „niewolno” gdy za bramą w jednym z domów zaczął szczekać na nią pies – wczoraj gdy tamtędy przechodziłyśmy szczekała i chciała podbiec do tego psa. Jedyny incydent miał miejsce gdy mąż wstał od stołu to skoczyła za nim i od tyłu podszczypywała go za pięty.
10.07.2019
W domu czuje się coraz swobodniej, choć nie opuszcza mnie na krok. Dzisiaj był dzień wizyty pani Ewy (przychodzi w poniedziałki, środy i piątki do pomocy przy mojej Mamie). Tym razem wyszłam z Balbiną na zewnątrz żeby spotkała się z panią Ewą podczas spaceru i weszła razem z nią do domu. Niestety gdy pani Ewa podjechała do nas na rowerze, zsiadła z niego i zaczęłysmy iść razem Balbina warczała na nią. Po wejściu do domu zamknęłam ją w pokoju u męża, gdzie trochę popiskiwała ale przywołana przez męża położyłą się razem z nim do łóżka i spała. Z kolei na wieczornym spacerze zobaczywszy panią idącą w naszym kierunku też powarkiwała.