Strona 1 z 4

Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Nie cze 09, 2019 21:27
przez ametyst55
Mam pytanie czy ktoś z Was spotkał się z podobną przypadłością ?

U mojej 13-letniej Nikitki wet stwierdził taką zmianę.
Koteczka już od pewnego czasu posikiwała i puchła jej okresowo bródka. Robiliśmy różne badania i szukaliśmy przyczyny, ale badania wychodziły w normie , a wet podejrzewał zęby i zachowania behawioralne. Chore ząbki zostały usunięte, a kotusia dalej była nerwowa i posikiwała w różnych miejscach. Dopiero gdy przestała nam jeść i poszliśmy do weta okazało się , że pod językiem utworzyła się rana. Po podleczeniu i zrobieniu badań histopatologicznych (wyszły negatywne) wet stwierdził , że zmianę możemy usunąć.

Mam pytanie dotyczące ryzyka takiej operacji ? Trochę mam obawy i wątpliwości czy w takiej sytuacji konieczny jest zabieg.

Ktoś, coś ?

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Nie cze 09, 2019 22:28
przez variovorax
U nas taka „torbiel” pod językiem okazała się z czasem rakiem płaskonabłonkowym. Pytanie, czy histopatologia została u Was dobrze zinterpretowana i czy to jest faktycznie „torbiel”.

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Nie cze 09, 2019 22:31
przez Blue
Rana?
Torbiel to torbiel, ona nie jest raną chyba że powstała samoistna przetoka albo chodzi Ci o miejscowy stan zapalny w tej okolicy.
Ogólnie torbiel podjęzykowa powinna być usunięta, bo można ją zaleczać ale zwykle będą nawroty a kot się młodszy nie staje :(
Ze względu na dolegliwości u Twojej kotki nawet bym się nie zastanawiała.
Koniecznie wycięte tkanki trzeba dać na histopatologię bo pobranie wycinka z powierzchni śluzówki niewiele mówi o tym co się w głębi dzieje - chyba że to byla biopsja.

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Nie cze 09, 2019 22:50
przez ametyst55
To był wycinek , a nie biopsja , tak przynajmniej pisze na wyniku badania histopatologicznego.

Ta rana pod językiem zrobiła się dwa miesiące temu, potem po podleczeniu zrobione było badanie,
to wynik :
Obrazek

edit.
badanie po zrobieniu się rany
Obrazek

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Nie cze 09, 2019 23:13
przez ametyst55
A jakie jest ryzyko związane z usunięciem takiej torbieli ?

Wstępnie jesteśmy umówieni na zabieg w czwartek lub piątek , jutro zrobimy badania krwi.

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Pon cze 10, 2019 11:46
przez makrzy
Niestety nic nie doradzę :(
:ok: :ok: :ok: za koteńkę aby dobrze się skończyło :201461

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Pon cze 10, 2019 11:49
przez ametyst55
Nikitka już po pobraniu krwi :ok: była grzeczna , ale krew nie bardzo chciała lecieć.
Umówieni jesteśmy na zabieg w czwartek , poprosiłam o zrobienie badania histopatologicznego po wycięciu zmiany.

Oto Nikitka, to zdjęcie z maja i widać na nim jaką ma spuchniętą bródkę :(
Obrazek Obrazek


Wstępnie wet wycenił zabieg i badania na 300 zł więc zapraszam na mój bazarek: viewtopic.php?f=27&t=187400

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Pon cze 10, 2019 11:49
przez ametyst55
makrzy pisze:Niestety nic nie doradzę :(
:ok: :ok: :ok: za koteńkę aby dobrze się skończyło :201461


:1luvu:

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Pon cze 10, 2019 13:20
przez Blue
Ryzyko jest takie jak przy każdej takiej operacji - związane z narkozą oraz ewentualnym nie do końca dobrym gojeniem się rany - bo to i mokre miejsce, i jedzenie i bakterii dużo.
Ale raczej nie macie wielkiej alternatywy. Bo przy takich zmianach marne szanse by problem ustąpił - co najwyżej w najlepszym razie będzie się zaleczał i wracał. Kotka ma już kilkanaście lat. Jeśli teraz będzie miała dobre wyniki krwi - to już lepszego momentu na operację nie będzie.
Należy jednakowoż na szali ryzyka związanego z decyzją o operacji - położyć dla równowagi ryzyko z pozostawieniem tej zmiany bez operacji.
To konieczność podawania co i rusz leków - przeciwzapalnych, przeciwbólowych, antybiotyków, ona w momentach zaostrzeń bardzo kotu dokucza i boli, a leki nie zniosą do końca dyskomfortu (to strasznie wrażliwe miejsce jeśli powstanie tam stan zapalny), na dokładkę nawet w czasie wyciszenia taka zmiana to stan zapalny, nieustający - co bardzo zwiększa ryzyko rozwoju nowotworu. Może i nawet już teraz tam się coś tli w środku malutkie.

Operował będzie chirurg?

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Pon cze 10, 2019 13:27
przez ametyst55
Blue dziękuję za porady :D

To jest miejscowy weterynarz, ma specjalizację z anestezjologii. Będzie operował z ojcem, który ma wieloletnie doświadczenie.
Innej opcji w mojej mieścinie nie ma.

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Śro cze 12, 2019 12:13
przez ametyst55
Umówieni jesteśmy na jutro, trzymajcie kciuki .

Mam obawy bo to gorąco nie sprzyja zabiegom, ale widać , że kotunia odczuwa dyskomfort więc chyba nie ma na co czekać.

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Śro cze 12, 2019 16:11
przez mir.ka
ametyst55 pisze:Umówieni jesteśmy na jutro, trzymajcie kciuki .

Mam obawy bo to gorąco nie sprzyja zabiegom, ale widać , że kotunia odczuwa dyskomfort więc chyba nie ma na co czekać.

Kciuki

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Śro cze 12, 2019 16:17
przez czarno-czarni
jesteśmy z dobrymi myślami!

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Śro cze 12, 2019 18:04
przez ametyst55
Dziękuję :1luvu:

Bardzo się przydadzą bo mam niezłego stracha po ostatnim zabiegu u Kubusia :cry:

Ponieważ ostatnio miałam trochę wydatków związanych z badaniami u Malwinki i Natalki zrobiłam małą przecenę z rzeczy bazarkowych i wystawiłam osobny bazarek dla Nikitki :arrow: viewtopic.php?f=20&t=191835, serdecznie zapraszam :D

Re: Torbiel podjęzykowa u kotki

PostNapisane: Czw cze 13, 2019 8:42
przez ametyst55
Nikitka pojechała na zabieg. Jest druga w kolejce więc nie powinna długo czekać.

Mam niezłego stracha