Miau.PL

Dzień dobry, zakładam tu konto bo kest to już ostatnia deska ratunku. Mam kotkę felv dodatnią, która była urwisem i była wiecznie aktywna w zasadzie wyleczyliśmy wszystko co miała, a miała nawet koci katar. Tydzień temu kotka nam padła. Obudziła się we własnym moczu i nie mogła się ruszyć. Spanikowałem, bo jej lekarz prowadzący odesłała nas do neurologa. Kica miała zrobione badania krwi i moczu, rentgen łapek tylnych i tomograf rdzenia i głowy, a nadal nic. Wetka powiedziała, że będziemy próbować do środy antybiotyku, a potem pięć dni sterydy, a jeśli nie pomoże kicie należy uspać. Nie mogę się pogodzić z tym brakiem konkretnej diagnozy, a mamy już niewiele czasu. Wstawiam zdjęcia i wyniki badań. Czy ktoś tutaj miał może podobną sytuację? Kicia nie chodzi, nie wypróżnia się i nie oddaje moczu bez mojej pomocy. Ciągle śpi. Zaraz stworzę dysk i umieszcze tam wszystkie badania i opisy wizyt. Proszę o pomoc.

Nie widać wyników.
Wstaw przez
https://naforum.zapodaj.net/upload.html

Podbiję wątek.
Dopisz w tytule PILNE! I że grozi śmierć.

Przy zatorze, wadach serca mogą wystąpić takie objawy!
Kciuki ogromne!

Co powiedziała neurolog?
Kotka ma prawidłowe odruchy? Ma czucie? Nie chodzi ale czy ma jakąkolwiek władzę nad łapkami?
Czasem do porażenia łap może dojść nawet przy bardzo silnym zaparciu, może wtedy też dojść do zatrzymania moczu w pęcherzu. Kotka przed kryzysem załatwiała się normalnie?

Ta kotka jest FeLV +
To mocno komplikuje sprawę
I przede wszystkim obawiałabym się jakiegoś procesu zapalnego w rdzeniu (problem dotyczy tylko łapek tylnych?) - nawet jeśli tomograf nic nie wykazał.
Trzeba by zbadać płyn mózgowo-rdzeniowy żeby to wykluczyć

Badania krwi nic nie wykazały?
Można by jeszcze podejrzewać kaliciwirozę - ona czasem ma taki nietypowy przebieg.