Strona 1 z 2

Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Czw cze 06, 2019 10:04
przez szkitek
Hej! Mamy kota domowego, aktualnie ma 3 lata (ludzkie) zwykły dachowiec. Kot jest wykastrowany, nie wychodzi na dwór, jedynie na balkon (nasz dom jest nieogrodzony, u już niejeden kociak stracił życie). W poniedziałek (03.06) wieczorem zaczął dziwnie się zachowywać, natarczywie lizał się, nie dał dotknąć i siedział z językiem na wierzchu ciężko i głośno oddychając (jak pies, kiedy zmęczy się). Byłam pewna, że siedział na balkonie i coś go ugryzło/użądliło, przychodnie weterynaryjne były już zamknięte, do jednego lekarza dodzwoniłam się, to kazał przyjechać rano jeżeli nie przejdzie. Rano z kotem wszystko było okej, jednak na wieczór znowu zaczęło coś się dziać, zaczął wariować. Wczoraj (05.06) wieczorem to samo, jednak tym razem postanowił zrobić ogromne KUPSKO pod łóżkiem. Czasami kładzie się na podłodze i udaje, że zdechł. Nie wiemy co mamy robić, czy psychika przestała dobrze pracować? Czy może to dlatego, że ostatnio (półtorej tygodnia) mój partner (mieszkamy razem, kot z nami) nie miał czasu wygłaskać go ze względu na pracę? Kot akceptował do tej pory tylko jego, tylko on mógł go głaskać, jednak wczoraj jak narobił na podłogę, i zobaczył że szybko to znalazłam uciekł piętro niżej, do moich rodziców i spał z nimi na łóżku całą noc. Czy ktoś miał już taką sytuację? Szczerze powiedziawszy mam nadzieję, że przejdzie mu to, ponieważ nie mamy na tyle pieniędzy, aby fundować mu drogie leki czy operacje. HELP!

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Czw cze 06, 2019 15:21
przez ASK@
A do weta nie poszłaś jeszcze rozumiem?
Czego od nas oczekujesz? Cudownej diagnozy internetowej? Pocieszenia? Przyznania racji, że dobrze robisz zwlekając z wizytą?
Wybacz ale nie tak to działa.
Nikt, nawet dobry wet, nie da diagnozy przez internet.
Kot cierpi!Powinien już dawno być w lecznicy i mieć zrobione badania. Coś się z nim dzieje i to, że partner go nie pogłaskał nie ma tutaj nic do rzeczy.
Większość z nas nie ma forsy. Umawiamy się z wetami na odroczenie płatności do pensji, na raty... Wszystko można załatwić jak się chce.
Możesz znaleźć trupka co odszedł w wielkim cierpieniu tylko dlatego ,że nie udzieliłaś swemu kotu pomocy.
Może to nie jest nic groźnego ale zwłoka będzie mieć kluczowe znaczenie.
Idź do weta!
Ze sobą też byś czekała gdyby coś się działo?Bo nie masz forsy na leki?
Kot to członek rodziny!

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Czw cze 06, 2019 15:46
przez Muireade
szkitek pisze:Szczerze powiedziawszy mam nadzieję, że przejdzie mu to, ponieważ nie mamy na tyle pieniędzy, aby fundować mu drogie leki czy operacje. HELP!

Straszne :201436

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Czw cze 06, 2019 16:47
przez Blue
Powiem tak - jeśli kot nie dostanie szybko pomocy lekarskiej, fachowej i na czas - za moment najprawdopodobniej faktycznie sprawa stanie się bardzo ekonomiczna bo kota wystarczy zakopać :(

Objawy które opisujesz najbardziej kojarzą się z kilkoma rzeczami:

- atakami padaczkowymi które u kotów czasem oznaczają padaczkę a czasem inne poważne choroby ogólnoustrojowe, np. niewydolność nerek, wątroby, zaburzenia węglowodanowe etc.
- objawy silnej duszności - związane z niewydolnością serca, silną anemią, zapaleniem płuc etc. U kotów duszność poza tym że w końcu pewnie doprowadzi do strasznej śmierci - potwornie przeciąża nerki, serce, trzustkę, wątrobę. Organizm robiąc wszystko by dotlenić mózg - zmniejsza przepływ natlenionej krwi przez te organy a serce jest totalnie przeciażone.
- objawy silnie bólowe. Koty doskonale maskują ból, gdy ten jest tak dotkliwy że kot ciągle się liże, nie pozwala się dotknąć, załatwia się pod siebie i dyszy - jest to cierpienie skrajne, na granicy wytrzymałości
- może to być też efekt ugryzień pchły czy choćby komara, u nadwrażliwych kotów też może wywoływać skrajne reakcje - a przyczyna choć błaha wcale nie powoduje mniejszego cierpienia niż silny ból, u kotów nadwrażliwych ma ślinę owadów po kolejnym ugryzieniu może rozwinąć się pełnoobrazowa reakcja nadwrażliwości i np. kot cały pokryje się krostami, wysypką albo zmianami eozynofilowymi.


Podsumowując - kot cierpi i bez Waszej pomocy będzie cierpiał nadal.
Druga sprawa - takie zachowanie może oznaczać choroby które nie leczone na czas kończą się śmiercią - a tego czasu na reakcję nie ma zwykle zbyt dużo wtedy.
Po trzecie - im dłużej zwlekacie tym choroba może narastać a leczenie będzie droższe.
Na początku leczenie może kosztować mało (np. przy nadwrażliwości na ślinę owadów) a gdy objawy się nasilą, choroba rozwinie - wtedy może kosztować już krocie, niekonieczne z gwarancją wyzdrowienia.

Pytanie dodatkowe - czy kot nie ma dostępu do trujących roślin albo jakiejś chemii?

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Czw cze 06, 2019 22:01
przez Stomachari
Skoro objawy są tylko wieczorami, to oprócz rzeczy wypisanych przez Blue brałabym pod uwagę jeszcze udar cieplny. Po całym dniu na słońcu na balkonie.
Udar cieplny to stan zagrożenia życia.

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Pt cze 07, 2019 10:56
przez ASK@
Co z kotem?
Co wet powiedział?

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Sob cze 08, 2019 9:13
przez ASK@
Mam nadzieję, że milczenie jest oznaką ratowania kota. A nie pozostawieniem go samemu sobie.

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Sob cze 08, 2019 14:19
przez Muireade
ASK@ pisze:Mam nadzieję, że milczenie jest oznaką ratowania kota. A nie pozostawieniem go samemu sobie.

Niestety, ale mam dokładnie odwrotne odczucia :|

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:09
przez Olka_W
Nikt Ci tego nie zdjagnozuje przez internet. Kot ewidentnie ma oznaki choroby. Musisz udać sie z kotem do weterynarza, natychmiast. Kot był na balkonie ok ale wiesz, że nie zamyka się kota na balkonie w upał, bo to jest dla niego zagrożeniem życia przez przegrzanie.

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:41
przez Muireade
Olka_W pisze:Nikt Ci tego nie zdjagnozuje przez internet. Kot ewidentnie ma oznaki choroby. Musisz udać sie z kotem do weterynarza, natychmiast. Kot był na balkonie ok ale wiesz, że nie zamyka się kota na balkonie w upał, bo to jest dla niego zagrożeniem życia przez przegrzanie.


Czemu odkopujesz stare wątki?

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:43
przez Olka_W
A to zabronione ?

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:44
przez Muireade
Nie, ale bezsensowne :20147

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:48
przez Olka_W
Dla mnie nie bo uważam że trzeba przekonać żeby udała się z kotem do weta.

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:59
przez Muireade
To wątek sprzed półtora miesiąca. Autorka i tak tu nie zagląda. Jeśli kot nie trafił do weta wtedy, to z takimi objawami dzisiaj jest najprawdopodobniej martwy. Nie ma tu kogo przekonywać.

Re: Pomocy, kot chyba choruje

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 14:03
przez Olka_W
Nie wiesz tego na pewno. Może zajrzeć o ile się nie wystraszyła nagonkowych odpowiedzi.