Dwa sierściuchy i Sméagol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 01, 2019 22:29 Dwa sierściuchy i Sméagol

Witam. Jestem na forum od jakiegoś miesiąca. Zaczęło się od przeczytania jednym tchem wątku kotki Toli. Akurat wtedy byłam na etapie „dokocenia” małym sfinksem i szukałam gdzie mogłam informacji na temat rasy (ale takich praktycznych, a nie książkowych) Trafiłam na wątek Toli i mnie wciągnął. Tyle w sumie o tym skąd się wzięłam.
Nie udzielałam się na forum, bo forum pełne jest wątków o biednych kotach do adopcji, chorych, porzuconych... i jak ma się na nim odnaleźć osoba, która z założenia bierze kota rasowego? Nie jestem głucha na potrzeby tych wszystkich stworzeń które potrzebują domów, ale mimo wszystko do siebie zawsze chciałam mieć koteły w rasie, po której wiedziałam czego mogę się spodziewać jeśli chodzi o charakter i powiedzmy „osobowość”
Ogólnie rzecz ujmując - mam obecnie trzy koty:
1. 17-to letni kocur w typie syjama - nie był to kot mojego wyboru. Do domu przyniosła go córka od swojego taty, z jakich powodów, to nieistotne. Kot okazał sie mieć zapalenie dróg moczowych, co zostało szybko u nas ogarnięte. Miał wtedy 4 lata. I tak sobie u nas żyje już wiele lat i myśle ze jeszcze pożyje ;)
2. 9-cio letni kocur syjamski, z rodowodem. To również kolejny przyniesiony przez moja córkę do domu kot, również od jej taty, któremu nowy kot trochę kłócił się z życiowymi planami. Miał u nas być tymczasowo i tak ten tymczas trwa już 8 lat.
3. Najmłodszy, 3,5 miesięczny kociak rasy sfinks. Jedyny z mojego wyboru, rasa, która zawsze była moim marzeniem. Nie dlatego ze modna, ale ze względu na charakter, na bliskość z człowiekiem, na spryt i inteligencję. Maluch mnie absolutnie rozkochał w sobie od pierwszych chwil.
Z wprowadzeniem malucha do pozostalej dwójki o dziwo nie było żadnych problemów. Obyło się wręcz bez separacji - nie było ani jednego prychnięcia z żadnej ze stron 8O , co wzbudziło mój pełny zachwyt. Wszystko układa się super, były małe problemy z oczkami u maluszka, ale pod opieka wet oraz okulisty już jest sytuacja opanowana. W planach jeszcze jest jeden sfinks, nie iem czy całkiem niedługo czy może za kilka miesięcy - trochę spontaniczna w tym względzie jestem ;)
Tyle o nas w ramach wstępu :D

Post zdecydowałam się napisać ze względu na to, ze nie wiem jak podejść do jednej sprawy i może znajdzie się ktoś kto ma w tym względzie doświadczenie.
Ze względu na to ze czasem nie mam mnie chwile dłużej w domu, a także ze względu na pojawienie się w domu rasy wymagającej, takiej jak sfinks, który to powinien mieć w miarę stały dostęp do jedzenia, chciałabym, aby moje chłopaki mogli mieć w miskach na stałe suche żarcie. Problem tylko w tym, ze mój 9-cio latek nie ma hamulca żywieniowego. Zjada każda ilość, je dopóki jest coś w misce jego lub któregoś z braci. Nie bardzo wiem, jak go nauczyć, ze jedzenie jest dostępne i nie musi wyżerać wszystkiego?
Jakieś sugestie? Pomysły?
Dodam, ze oba starsze koty są tylko na diecie suchej. Maluch natomiast dostaje zarówno puszki jak i karmę sucha.

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie cze 02, 2019 6:46 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Hm w jednym, wątku piszesz , że miałaś hodowlę syjamów. W innym, że wszystkie koty poza sfinksem z pseudo hodowli to od tatusia córki prezenty. viewtopic.php?f=43&t=191373 Pozostaje mieć nadzieję, że te 2 syjamy z rodowodem i bez, o których piszesz wyżej to nie była ta hodowla.

Jakoś ciężko Ci zaufać, ponieważ tak trochę gubisz się w "zeznaniach".
A my tu ludzi, którzy kupują koty z pseudo hodowli zamiast adoptować jakąś bidę, nie bardzo lubimy.
Byłaś na forum, czytałaś wątek Toli a i tak kupiłaś "sfinksa" z pseudo.

Ale nie o tym miało być.

Miało być o tym, że Twój wymarzony "sfinks" wcale nie musi być taki jak prawdziwy rodowodowy sfinks.
Nie musi mieć takiego charakteru jak sfinks, nie musi lubić bliskości z człowiekiem itp itd.
Poza tym, że może z wyglądu będzie przypominał sfinksa tak naprawdę nie wiadomo, co z niego wrośnie.
Tyle apropo spełniania marzeń w pseudo hodowlach.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Nie cze 02, 2019 11:36 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Żeby oceniać trzeba poznać fakty czy zadać pytanie. Hodowle syjamow i orientow miałam ponad 24 lata temu i zakończyłam ją 21 lat temu. Jak widzisz nie miała ona nic wspólnego z obecnymi moimi rezydentami, a ja wcale nie plączę się w zeznaniach.
Fakt, kupując tego sfinksa nie miałam wiedzy o tym ze jest aż tyle różnych stowarzyszeń i organizacji. Kota kupiłam z rodowodem i nie z pseudo a od pani, która miała swój pierwszy i jak podejrzewam ostatni miot, gdyż zbyt wiele kosztowało ją to emocjonalnie.
No i w sumie tak jak przypuszczałam - pierwsza odpowiedz a już żałuje ze cokolwiek napisałam - takie przyjazne to forum Dziękuje i chyba jednak nie zagoszczę na dłużej - nie lubię mieć do czynienia z fanatykami (bez względu na rodzaj fanatyzmu). Btw - nie każdy nadaje się do tego, by adoptować jakaś bidę i robić z siebie Matkę Teresę...
A te koty od tatusia córki to nie prezenty. Koty miały być wywiezione na wieś, wiec zdecydowałam wtedy je przygarnąć, bo to domowe stworzenia. Dodatkowo 9-cio latek ma rodowód wystawiony przez Polską Federację Felinologiczną
A sfinksem proszę się nie martwić - jest sfinksem w każdym calu, zachipowany, z wszystkimi potrzebnymi papierami, rodowodem i szczepieniami. I jest bardzo „sfinksowy” w charakterze. odebrany bezpośrednio z domowej hodowli, gdzie mogłam zobaczyć mamusię i warunki w jakich spędził swoje pierwsze tygodnie życia. A z hodowca jestem w stałym kontakcie, gdyż bardzo sie ona interesuje, co słychać u małego.
Miło tak zostać zlinczowanym tylko dlatego ze komuś się coś wydaje... :evil: bardzo przyjazne forum...
Ostatnio edytowano Nie cze 02, 2019 14:55 przez Dragony, łącznie edytowano 1 raz

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie cze 02, 2019 15:35 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Niezbyt rozumiem co ma rasa do żywienia. Ja swojej syjamce wydzielałam od małego, nigdy nie miała stałego dostępu (za wyjątkiem krótkiego okresu kiedy były pewne problemy behawioralne) i nikt mnie nie przekona, że sfinks powinien mieć stały dostęp do żarcia, bo jest sfinksem.
Te koty (jak wszystkie zresztą ) powinny mieć dietę zróżnicowaną. Wprowadzenie zbilansowanych posiłków o stałych porach wyjdzie kotu na lepsze niż stały dostęp. Na dodatek tylko do chrupków.
Jeśli masz kota z wiecznie pustym żołądkiem możesz kupić automat na karmę, miski spowalniające jedzenie.
Dlaczego tylko sfinks dostaje mokre, a dwa pozostałe już nie ?

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie cze 02, 2019 16:08 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Nie znam się na sfinksach więc nic nie pisałam, bo może jest coś, o czym nie wiem. Ale moje podejście jest bardzo podobne do tego, co napisała Chikita.
Czemu sfinks miałby mieć stały dostęp do jedzenia? Jeżeli nie jest jakoś wybitnie ukierunkowany, to nie ma ku temu powodów.
Nie polecam karm suchych. Szkodzą na nerki i pęcherz.
Ale jest dozownik do karm mokrych, więc jeśli chcesz, aby kot miał dostęp do jedzenia, kiedy jesteś poza domem, to możesz spróbować z tym: https://www.zooplus.pl/shop/koty/automa ... iki/479624
Można zaprogramować na kilka czipów, ale nie wiem, co się dzieje, kiedy jeden kot otworzy klapkę a drugi go przegoni - czy klapka się zamyka. Na zdjęciach ludzie mają po jednym na każdego kota, może właśnie po to, aby każdy kot nauczył się przychodzić tylko do swojego dozownika.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie cze 02, 2019 16:14 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Ponieważ od lat starsze są na suchym. Maluch dostaje mokre bo tak był żywiony w hodowli, a ze jest u mnie stosunkowo krótko, nie wprowadzałam w żywieniu jeszcze żadnych drastycznych zmian.
Jeśli chodzi o żywienie kotów to widzę ze „ta szkoła” się również zmieniła. Wiele lat temu przeszłam na pokarm suchy dla moich kotów i ten system żywienia się sprawdził - kocur lat 17, okaz zdrowia, żadnych problemów. Podobnie 9-cio latek, z jedna różnica ze ten je dopóki jest coś w miskach, tak jakby chciał się najeść na zapas?
Stały dostęp do chrupkow byłby dla mnie o tyle wygodny, ze byłabym spokojniejsza będąc w pracy, co czasami zajmuje mi dwa- trzy dni. Oczywiście ze wtedy do kotów ktoś przychodzi, sprząta, karmi. Ale przy stałym dostępie do chrupkow mógłby ten ktoś przychodzić raz dziennie a nie dwa-trzy.
Co do sfinksów i dostępu do jedzenia - takie wyczytałam opinie - ze potrzebują więcej ze względu na znaczny pobór energetyczny, związany zarówno z ogrzewaniem organizmu jak i dużą żywiołowością. Dopiero się uczę tej akurat rasy, wiec jak każdy normalny człowiek, mogę się mylić i popełniać błędy ‍♀️

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie cze 02, 2019 18:21 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Dragony pisze:Jeśli chodzi o żywienie kotów to widzę ze „ta szkoła” się również zmieniła. Wiele lat temu przeszłam na pokarm suchy dla moich kotów i ten system żywienia się sprawdził - kocur lat 17, okaz zdrowia, żadnych problemów. Podobnie 9-cio latek, z jedna różnica ze ten je dopóki jest coś w miskach, tak jakby chciał się najeść na zapas?


To nie zmiana szkoły. Zmieniła się świadomość ludzi. Chrupki to wymysł człowieka po tym jak posiadanie psa nie było niczym nadzwyczajnym i na których można zarabiać miliony.

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie cze 02, 2019 18:32 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

OK. Natomiast jak napisałam - u mnie takie żywienie się sprawdza. Najstarszy jak wspominałam - 17 lat już ma, trzyma się świetnie i nie ma póki co żadnych problemów zdrowotnych. Całe życie jest praktycznie na suchej karmie. Wyglada świetnie, nie jest otyły, badania ma jak 10-cio latek. Czasem nawet jeszcze pobiega jak kociak.
Młodszy 9-cio latek podobnie - żadnych problemów zdrowotnych. Obaj u weta tylko na kontroli i doszczepianiu raz w roku. ‍

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie cze 02, 2019 21:07 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni. Wspaniale, że Twoje koty na suchej karmie mają się dobrze, ale znów niestety nie ma gwarancji, że tak zawsze będzie. Jeśli zaczną się problemy z nerkami - którym sucha karma bardzo sprzyja - to będzie dużo cierpienia.
Z pęcherzem zresztą podobnie. Ciężko jest kota nauczonego jedzenia suchej karmy odpowiednio przepłukiwać a przy jakichkolwiek stanach zapalnych (w tym na tle stresowym) czy kryształach przepłukiwanie to podstawa.

Kolejna sprawa: jakie karmy kupujesz?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 03, 2019 9:12 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Staram się kupować karmy bezzbożowe, Taste of the Wild, Brit, obecnie jednak Concept of Life (która moim zdaniem jest najsłabsza, ale chłopaki ją teraz chętnie zajadają, a i postprodukcja na tej karmie nie śmierdzi prawie wcale ;) ).
Aktualnie tylko maluch jest jeszcze na RC, bo tak wyszedł z hodowli, ale tez niedługo będziemy przechodzić na nieco lepsza karmę.
Ja ogólnie nie mam nic przeciwko, żeby wprowadzić im mokre jedzenie np raz, czy dwa razy dziennie - tylko krowa nie zmienia zdania ;) - najwyżej jak będe w pracy to miałyby przerwę w mokrej.
Na pewno nie będę bawić się w barf i tego typu żywienie - zwyczajnie ani nie mam do tego głowy ani czasu.
Ponawiam jednak pytanie - jak nauczyć tego mojego 9-cio latka do tego że np chrupki są stale dostępne, tak, żeby nie zjadał ponad miarę?

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon cze 03, 2019 9:34 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Jeśli karma jest dostępna non-stop, to on po paru przejedzeniach się powinien się zoorientować, że żarcia nie zabraknie i nie musi zjadać wszystkiego.
Druga sprawa, że on może być po prostu łakomym egzemplarzem i tak dlugo, jak jedzenie bedzie dostepne, on wszystko wciagnie. Tez mam jednego takiego kota.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon cze 03, 2019 9:59 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Tak jak napisała Muireade: są możliwości albo-albo. Albo kot zorientuje się, że nie musi jeść na zapas, albo nie ma wewnętrznego hamulca (ośrodek sytości nie działa) i zawsze będzie jeść tak długo, aż zobaczy dno miski. O ile wiem jedyną metodą sprawdzenia jest zostawienie go z pełną miską i przygotowanie się, że kilka dni z rzędu będą wymioty i biegunki z przejedzenia (warto mieć leki na tę okoliczność), ewentualnie nadwaga/otyłość w dłuższej perspektywie czasu (bo niekiedy takie przestawianie się kota trwa i miesiąc), zanim wszystko się unormuje. Przy czym nie jestem zwolennikiem tej metody.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 03, 2019 16:45 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Przewrotnie zapytam, dlaczego koniecznie suche jedzenie?
Wbrew pozorom pokrojenie miesa, dorzucenie mieszanki witaminowej nie jest nadmiernie trudne ani czasochlonne. Natomiast znacznie zdrowsze i sycace.
Po przestawieniu moze sie okazac, ze przez pierwsze miesiace wysycania koty zjadaja duzo, a z czasem jedzenie jest i podchodza, podjadaja.
Innym rozwiazaniem jest drabinka oddzielajaca czesc pomieszczenia, na tyle szeroka, by przeszedl tylko kociak. I za nia ustawione jedzenie mlodziaka.
Chociaz trudno przewidziec, co zrobia dorosle koty w pogoni za jedzeniem.

Niezaleznie od rozwiazania, suche jest moze wygodnym dla czlowieka, ale niekoniecznie dla kota. Sama tez niechetnie bys zywila sie w KFC cale zycie ;).

FuterNiemyty

 
Posty: 3600
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob cze 08, 2019 18:35 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Mięso na pewno nie - znam siebie i wiem, że nie dałabym rady pilnować żeby mieć w domu świeże i dobre mięsko (sama dla siebie całe życie mam problem z gotowaniem i przez wiele lat żywiłam się kanapkami, bo tak było wygodniej - co dla wielu wydaje się nieprawdopodobne)
Moja praca do tego powoduje że są dni gdy jedzenie chłopakom daje ktoś inny i nie mogę sobie pozwolić na zbytnie komplikowanie diety. Jestem w stanie wprowadzić do diety dobre puszki (jak napisałam - tylko krowa zdania nie zmienia, choc nadal twierdzę że moje koty dobrze się maja na suchym. I nie tylko moje, więc nie jest to "jedna jaskółka" ), ale muszą mnie te puszki przekonać, bo na razie jak otwieram np Animodę (która to podobno bez zbóż i innych wypełniaczy i taka dobra) to mam wrażenie że to jakiś śmietnik ‍ :roll:

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob cze 08, 2019 18:40 Re: Dwa sierściuchy i Sméagol

Ogólnie to już chyba odeszłam od pomysłu, żeby jedzenie było stale dostępne. Mały na razie je po prostu częściej, a suche ma dostępne w nocy, bo on tylko śpi ze mną w sypialni. Jak juz podrośnie i będzie gotowy to będzie dostawał normalnie dwa razy dziennie plus ewentualnie jakieś drobne przekąski w ciagu dnia, tak jak starsi.
A na razie je jak smok, pięknie rośnie i cudownie się rozwija. Ma cudowny charakter i rozkochuje w sobie wszystkich po kolei ;)

Dragony

Avatar użytkownika
 
Posty: 12
Od: Nie maja 05, 2019 20:08
Lokalizacja: WaWa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości