Blue pisze:Nie jestem pewna czy to też tak do końca wina sterydu jako takiego.
Został podany kotu w ciężkim stanie, choremu na nowotwór, z jakąś silną infekcją, z hipotermią. Kot jak przypuszczam brał też jakieś dodatkowe leki bo zakładam że kot z nowotworem, w ciężkim stanie, z rozbujaną infekcją nie był leczony tylko tą jednorazową dawką sterydu.
To co rozwinęło się u Twojego kota wygląda jak zespół Lyella - zwany też toksyczną nekrolizą naskórka. Powikłanie to może rozwinąć się po bardzo wielu lekach, jest stosunkowo rzadkie na szczęście. I wcale niekoniecznie była to reakcja na steryd, one nie są wiodące jako przyczyna - częściej się to paskudztwo rozwija w wyniku podania niektórych antybiotyków i NLP. Rzadko jest to też spektakularny rozwój tuż po pierwszym podaniu czegoś - częściej dopiero po ponad dobie lub kilku dniach widać pierwsze objawy ale potem to już leci gwałtownie.
Wspaniale że Twój kocurek je przetrwał mimo swojego ciężkiego stanu (bo zespół ten sam z siebie jest zagrożeniem życia
), mam nadzieję że czuje się już lepiej tak ogólnie
poza tym że skóra się wygoiła ślicznie
Blue Gucio nie brał żadnych dodatkowych lekow. Ten steryd był pierwszym lekiem jaki dostal i zaraz po nim zaczęło się pojawiać to coś na jego brzuchu.
Moze od początku
Mieliśmy umawiac zabieg na zęby bo mial stan zapalny zębów, ale najpierw krew bo zawsze tak robimy, krew a potem zabiegi i jego wyniki pokazaly wlasnie jakąś infekcje.
Dostal u weta kroplowke z witaminami na wzmocnienie, niestety mój błąd bo zimną dostal, i melovem na ból. I pojechaliśmy do domu i nagle wieczorem kot zaczął dziwnie chodzić, byl zimny, uciekał, oko czerwone trzecia powieka. Wtedy pojechaliśmy na ostry dyżur. Z wynikami od razu. Tam wet dokładnie obejrzał wyniki i zrobił mu rtg i usg i tam się dowiedzielismy, że ma raka.
Mial dostać jeszcze jeden steryd ale nie podalismy.
Jakiś czas temu dostal convenie, dostaje też teraz zastrzyki na odporność co dwa dni i ma się świetnie
Czyje się super
apetyt ma, jest aktywny, jest takim samym kotem jak przed tym co się wydarzyło.
Schudl nam tylko z 7,5kg do 6kg.
A zaraz czekają nas badania krwi trzecie. No i zobaczymy jak to wygląda i jak będzie bezpiecznie to te ząbki które zostały usuwamy.
Ostatnie ladnie sie poprawiły to co było na wynikach fatalne, jest już ok. Tylko stosunek albumin do globulin jest niski, ale wet mówi żeby się nie martwić bo przy raku to możliwe. A miałam już przed oczami fip