Carmen201 pisze:I dlatego zastanawiam się jak on się teraz ma. Pytam, bo się martwię, a nie dlatego, że chcę rozkręcic aferę.
Akurat Ty potrafiłaś to ubrać we właściwe słowa. Zaproponowałaś też konkretne wsparcie.
Nie do Ciebie się odnosiły moje słowa. Ale mój błąd, powinnam zwracać się do konkretnych osób, przepraszam.
Zainteresowanie losem psim rozumiem, szanuję, sama podzielam. Tym bardziej że Aresa poznałam osobiście.
I nikt niczego nie ukrywa, Jaspis sama napisała o swoich uczuciach, na pytanie o Aresa powiedziała prawdę, odpowiedziała grzecznie i bardzo dojrzale na posty w których padło pod ich adresem sporo gorzkich a nawet krzywdzących słów.
Nie mam akceptacji do całej reszty która się tu zadziała na dwóch ostatnich stronach.
Właśnie do tych słów i ich tonu.
To nie były pytania w których słychać szacunek do rozmówcy i chce się poznać jego wersję zdarzeń, poznać motywację.
A moim zdaniem - Jaspis zasługuje na ogromny szacunek i dozę zaufania.
Swoje już powiedziałam, myślę że nie mam nic więcej do dodania w wątku.
Jeśli ktoś ma do mnie jakieś pytania w tym temacie zapraszam na pw - chętnie odpowiem jeśli będę potrafiła.