kwinta pisze:Jaspis, napisz czasami co u Was proszę ....
koniecznie
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga38 pisze:Tola też nie jest Jaspis i tyle Jaspis może w jej sprawie, co w sprawie tego psa. Nic. Jeśli tylko się między nią a właścicielką Toli skomplikuje. W końcu to właścicielka Toli zdecydowała co w sprawie psa robić. Blue a Ty to tu usankcjonowałaś, nawet nie doradzałaś, by tu szukać dla niego pomocy, nie, wolałaś uciąć temat. Skutecznie. W sprawie Toli piszcie na forum, a o psa, zero zainteresowania? Temat zamknięty?
A sama właścicielka Toli, po tym jak forum łożyło nie tylko finansowo, rzeczowo, ale też czasem własnym i wiedzą na jej kota, jakoś nie raczyła się tu zalogować i napisać zwykłego dziękuje. Taka tu rejestracja kłopotliwa? Czy jednak zwykła nieodpowiedzialność młodych dam, które żyją jak żyją, bo to im póki co wychodzi? A może powoli powinny dorastać? Zanim tu im Blue nie załatwi kota dla towarzystwa dla Toli ? Bo jest tu szanowana. Da się?
To nie do dziewczyn, to do Ciebie Blue. Otwórz oczy. Ja więcej nie napiszę, by nie otwierać tu puszki Pandory. Przestałam pisać na wątku Toli nie bez powodu. Ja tu jestem nowa, Ciebie szanują. Gdybym to ja występowała w obronie opiekunek Toli, a nie Ty, to watek Toli byłby taką samą jazdą jak inny, na którym już wymieniałyśmy opije. Tam nawet, nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu, Twoje posty dały sygnał do większej agresji w stosunku do oso0by proszącej o wsparcie. Słusznie czy nie, do dziś nie mam pewności. Ale tam, mam wrażenie, odbiłaś sobie wątpliwości, za tą sytuacje. Zwyczajnie, skoro tu tłumisz w sobie jakieś emocje, to dajesz im wyraz w sposób niekontrolowany gdzie indziej, gdzie tylko nadarzyła się okazja. A tam się nadarzyła. Sama mam wątpliwości. Tylko to nie żadne wytłumaczenie dla Ciebie. Otwórz oczy. Tak po prostu. Pomagaj nadal dziewczynom, Toli, ale już mądrzej. I nie wżywaj się na innych za ta sprawę, wątpliwości z nią związane.
Właścicielką Toli jest ktoś tu zupełnie nieznany. Kto tu nawet dziękuje nie napisał. a raczej powinien się do tego poczuwać. A kto jak w sprawie psa, w każdej chwili, może zdecydować jak mu się żywnie podoba. Bo tu nawet nie ma konta. No nie ma jej na tym forum, dokładnie jak właścicielki psa. W sprawie psa jakoś żadna z dziewczyn tu się nie radziła, bo im go żal. To medialna Tola, tak tu z upodobaniem i sprawnością literacką opisywana przez Jaspis, może w zastępstwie za jej życie prywatne, które się sypnęło, plany, zasłużyła tu o proszenie dla niej o pomoc, bo jest tak czy inaczej medialna. Gdyby nie to, Jaspis pewnie by milczała, jak w sprawie psa. Pogodziłaby się z tym. Niedojrzałość. Bo nie zła wola. A Ty z nią.
A czego oczekiwać od kogoś, kto od faceta życzy sobie drogiego kota do hodowli, no nie on płaci, taki kaprys, a wiedzy nie ma nawet na tyle, by tego kota nie zagłodzić na śmierć, bo z jakiegoś powodu mam permanentną sraczkę... Tak trudno wiedzieć, ze takie zwierzę w końcu padnie? Ze to nie jest normalne? Widzieć jak zmienia się w szkielet?
Tego bronisz Blue, z poświęceniem godnym lepszej sprawy, zaślepiona czymś, takie mam wrażenie. Dziewczyny, jeśli dobrze się orientuje, bo dzięki Twojej obronie, trudno coś powiedzieć, są skrajnie nieodpowiedzialne. Nic sobą nie gwarantują, wybacz. Pokpiły sprawę psa, pewnie tu przeczytam, że ma się dobrze, bo tak Jaspis przekazała właścicielka Toli, w barwnym opisie to przeczytamy, a czy mówiła prawdę, czy tylko tak, by jej dupę nie zawracano, tego tu już nikt nie sprawdzi... Sprawa będzie zamknięta, bo tak chciałaś sama Ty, Blue. Napiszę jedno... dobro zwierzów wam już dawno umknęło gdzieś. Tobie na pewno. Koncentrujesz się na czymś innym. O psie tu zakazałaś pisać. Nie wiedząc nic o jego dalszych losach. Za to korzystając z szacunku, którym Cię tu darzą. A były osoby, które chciały mu pomóc.
Otwórz oczy. Jesteś tu kimś, otwórz je w końcu. Zrozum choć jedno, Jaspis może w sprawie Toli, tyle ile mogła w sprawie psa. Tu nie idzie o internet. Zwierzęta żyją poza nim, nie są w stanie napisać choć jednego posta. Otwórz oczy.
Tak to niestety wygląda. I serduszkami tego nie zagłuszycie. co najwyżej inni będą milczeć.
kinga38 pisze:Nic niestety nie zrozumiałaś.
Odkąd Tola wyszła na prostą zdrowotnie, a przed kastracją, jakoś Jaspis nie znalazła chwili na to by o niej pisać. Do czasu, gdy czegoś znów od forum jej nie było trzeba.
Ja więcej nie napiszę, by nie otwierać tu puszki Pandory.
kinga38 pisze:Z Tobą EOT.
Weź do serca choć jedno. Tola nie jest własnością Jaspis, prawnie jest własnością osoby, która z dnia na dzień pozbyła się starego psa, nawet nie zastawiając się, czy można coś dla niego zrobić. Na papierze nie był jej własnością, to w problemach się go pozbyła. Dasz gwarancje, ze Tola nie podzieli jego losu?
Kot z kaprysu,zamiast pierścionka ze złota lub równie cennego daru od kochanka, na którym w hodowli miała zarabiać.
Tola po kastracji jest już prawie bezwartościowa. Zacznie uwierać. Tyle.
Blue pisze:
Co ma na celu Twój post?
Tak z ręką na sercu?
andorka pisze:Blue pisze:
Co ma na celu Twój post?
Tak z ręką na sercu?
Zwróceniu na siebie uwagi snuciem teorii spiskowych Twoim kosztem, chyba tylko i wyłącznie.
Kinga38 nie wie, nie zna się, nie widziała to się wypowie.
To ostatnio bardzo popularne.
kinga38 pisze: Nie uciekniesz od moderowania wątku Toli, zarówno głównego, jak i tego, w sprawie psa.
Robisz źle. Tyle. Bo nie ma co przedłużać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 509 gości