Oba koty które zareagowały - odreagowały stres w chwili jego maksymalnego nasilenia.
Było to spektakularne w odbiorze, ale pozwoliło "odfajkować" sytuację.
Koty które były jedynie mocno zestresowane i skumulowały w sobie stres własny oraz emocje przejęte od Dropsa i koteczki, teraz cały czas czują się zlęknięte bo nie wiedzą czy nagle nie zadzieje się znowu coś budzącego ich przerażenie. Na dokładkę stres każdego z nich, pobudza stres u pozostałych wystraszonych, to się przeplata i nawzajem nakręca.
Na dokładkę oba koty które zareagowały atakiem są od siebie oddzielone, prawdopodobnie gdyby się zobaczyły teraz znowu - mogłoby to wywołać gwałtowne pobudzenie.
Podobna reakcja może zaistnieć gdy Drops zobaczy teraz właścicielkę kotki.
I na jej miejscu wstrzymałabym się z wizytami u Ciebie conajmniej 2 tygodnie, uważałabym też żeby nie przyjść w tym samym ubraniu.