Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 22, 2019 6:35 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

Oba koty które zareagowały - odreagowały stres w chwili jego maksymalnego nasilenia.
Było to spektakularne w odbiorze, ale pozwoliło "odfajkować" sytuację.
Koty które były jedynie mocno zestresowane i skumulowały w sobie stres własny oraz emocje przejęte od Dropsa i koteczki, teraz cały czas czują się zlęknięte bo nie wiedzą czy nagle nie zadzieje się znowu coś budzącego ich przerażenie. Na dokładkę stres każdego z nich, pobudza stres u pozostałych wystraszonych, to się przeplata i nawzajem nakręca.

Na dokładkę oba koty które zareagowały atakiem są od siebie oddzielone, prawdopodobnie gdyby się zobaczyły teraz znowu - mogłoby to wywołać gwałtowne pobudzenie.
Podobna reakcja może zaistnieć gdy Drops zobaczy teraz właścicielkę kotki.
I na jej miejscu wstrzymałabym się z wizytami u Ciebie conajmniej 2 tygodnie, uważałabym też żeby nie przyjść w tym samym ubraniu.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro maja 22, 2019 9:46 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

ewkkrem pisze:
A może to my robimy coś żle?

No niestety odwiedzanie sie kotow, ktore nie widuja sie na co dzien jest zwykle takim sobie pomyslem. Moze dosc dlugo trwac nim wszystko sie uspokoi :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84884
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw maja 23, 2019 0:21 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

W czwartek w TV Metro jest program pt “kot z piekła rodem”. Rano o 10 tej.
W ostatnim spotkaniu był rozwiązywany problem kotki która nagle dostała szału I nie potrafili tego opanować. A wet nie stwierdził choroby.
Oczywiście nie zapamiętałam szczegółowo.
Pani zaprosiła behawiorystę. Bo byli z kotką zżyci, a także nie chciała uczyć swojego pięciolatka, że gdy pojawia się problem to się go “wystawia za próg” zamiast szukać rozwiązania.
Po rozmowach z rodziną, pooglądaniu kotki i jej wizycie u weta okulisty ustalono:
kotka znalazła się po raz pierwszy na zewnątrz domu. Szału dostała, gdy młody opiekun odszedł do psa biegającego po ogrodzie na specjalnej lince, a kotka z zaawansowaną kataraktą została sama na nieznanym sobie terenie. I prawdopodobnie wtedy usłyszała jakiś mocny uliczny hałas, klakson, może pisk opon, zderzenie samochodów, coś co nie znała i nie wiedziała gdzie może się schować.
Krople do oczu zmniejszyły kataraktę, chłopczyk bawił się z nią zabawkami które słyszała, były jeszcze jakieś zalecenia i kotka się uspokoiła..

Być może, opiekunka Firi podnosząc się rzuciła powiększony cień na ścianę. Lub przysłoniła I nagle odsłoniła lampę, może słońce na chwilę oślepiło kotkę i nagle zamieniło się w dużą postać opiekunki.
Oczy coś zobaczyły, mózg informacji nie zrozumiał….
A Drops, chyba ucieszył się, że coś się dzieje.

Wg. moich obserwacji kot nie poznaje nas po naszej twarzy, ani ubraniu. Raczej po chodzie, sapaniu, głosie przy nawoływaniu, kaszlu czy zapachu.

A druga porada, którą widziałam dotyczyła niezwykle zapalczywych ataków jedynaczki na nową młodą koteczkę, która się nie broniła tylko próbowała schować.
Starsza przygarnięta z bezdomności. Prawdopodobnie w przeszłości musiała mocno walczyć o siebie. Adopcję młodej odczuła jako zagrożenie dla dóbr, które pozwalały jej żyć spokojnie.
Pan doradził młodą odizolować przy karmienia za uchylonymi drzwiami, ale tak, żeby obie się widziały. I podać jej karmę dopiero gdy starsza zacznie jeść.
Ustalenie hierarchii I udowodnienie starszej że młoda jej nie objada.
Potem wyszłam, gdy wróciłam to obie kotki siedziały przy opiekunce. Młoda na kolanach, a starsza spała obok spokojnie

Może audycję można gdzieś znaleźć w archiwach internetu.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 304
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Czw maja 23, 2019 17:30 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

U nas nie ma problemu.
My wiemy - teraz - po fakcie - po przeoczeniu faktu, że kocie dziecko dorasta i relacje z - obcymi, dorosłymi - kotami się zmieniają. Jak malutka Furia przyszła do nas po raz pierwszy "do przedszkola :)", a moje Nowaki były jeszcze podwannowe, to malutka wywabiała Amorkę spod wanny. Amorka była zaciekawiona, a pozostałe koty traktowały ją jak nową zabawkę. Wizyty Furii wręcz pomagały w ekspansji Amorki i asymilacji Nowaków.
Założyłam ten wątek dlatego, że zaskoczyła mnie (najbardziej) siła jaka drzemie w kociałku :evil: .
Nie oczekuję od forum "rozgrzeszenia". To, co u mnie się zdarzyło i co opisałam jest raczej jednoznaczne i nie wymaga dogłębnych analiz behawioralnych. Było, wyciągnęłyśmy wnioski i ... się nie powtórzy.
Gorzej jak podobna agresja kota jest spowodowana nie wiadomo czym? I o tym zamierzałam rozmawiać. O tym, że można bać się kota, że kot może zrobić krzywdę, że w takiej, ekstremalnej sytuacji trzeba szukać przyczyn (u mnie było wszystko jasne)

Koty przeżyły, my też :) (nie wiem kto bardziej dostał w psyche)

Od pierwszego postu piszę, że: może trzeba łaskawszym, mniej krytycznym okiem, spojrzeć na kogoś (zwłaszcza nowego, niedoświadczonego kociarza), kto skarży się na agresję kota.

Nas Troje - oglądam z pasją każdy odcinek "Kota z piekła rodem". Wciąż się uczę choć z kotami staż sięga mi (na jesieni) 21 lat ale tylko 6 kotów i - co najważniejsze - niecałe 2 lata z FORUM MIAU :P .
Miauuuuuuuuu.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw maja 23, 2019 18:59 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

Każdy atak agresji ma jakieś podłoże. Nic nie przychodzi znikąd. Problem ze zwierzakami, a zwłaszcza z kotami jest taki, że on nie powie, nie pokaże, będzie tłumił w sobie do granicy sił aż wybuchnie.
Czy można się bać kota ? Można. Ja sama doświadczyłam agresji przekierowanej i mnie zamurowało. Moje relacje się zmieniły. Musiałam użyć siły więc ucierpiałyśmy oboje.
To fascynujące, że takie małe ciałko może zrobić aż tak wielką krzywdę. Na co dzień leniwy kot, spokojny, typowy kanapowiec zmienia się nagle w mordercę który wie jak zaatakować.

A tego programu nie lubię. Kupiłam jego książkę i sobie rekreacyjnie czytam. Książka fajna, ale wiele rzeczy różni się z moimi poglądami więc to taka książka przed spaniem.

Chikita

 
Posty: 6441
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pt maja 24, 2019 7:46 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

Bardzo interesujący wątek.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3717
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt maja 24, 2019 9:02 Re: Agresywne, niezwykłe, niezrozumiałe, dziwne?

Bardzo mnie zainteresował ten wątek.
Mamy problemy z agresją u kota mojej mamy i jak na razie na forum nie znalazłam nic co byłoby zbliżone.
Obrazek

Tyiga

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Śro maja 30, 2012 18:51
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka2009, magnificent tree, ryniek i 515 gości