KOTY, KOTY, KOTY..........

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 22, 2019 17:14 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Henryczek :kotek: :kotek: jak pięknie dziewczynę do zabawy zaprasza :1luvu:

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Pt sie 23, 2019 11:01 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

iza71koty pisze:Henio i Fela
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


jakie piekne białe buciki :D :1luvu:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Post » Pt sie 23, 2019 17:08 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

alessandra pisze:a my z Tulinkiem zapraszamy na bazarek viewtopic.php?f=20&t=193448



Razem z Dziubkiem pięknie dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 18:34 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

To wszystko na nosie i pyszczku Dziubka to pigment? :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 23, 2019 19:00 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Stomachari pisze:To wszystko na nosie i pyszczku Dziubka to pigment? :D


A nie. :D To z czasów jego życia w komórce.Ma taki strupek na nosku.Chciałam to delikatnie zerwać ale uznałam że jednak nie.Będę to przemywać aż rozmięknie trochę.Boje się że się będzie paprać jak zerwę.A te zanieczyszczenia przy buzi to też powoli mu usunę.Ale to tylko przemywać.Tam jest futerko delikatne i ciężko to oczyścić a nie chce mu nic na siłę robić- bo on się wtedy denerwuje i trzęsie główką.Z nim wiele rzeczy trzeba jak z jajkiem. :roll:

Chodzę tam do tych kotków codziennie i nie wiadomo czy wkrótce nie będę zmuszona znowu przejąć tego terenu.Mama P.Ewy jest chora i nie wiadomo czy nie będzie musiała z Nią zamieszkać.A to wyklucza to że będzie karmiła te koty.


Wczoraj odpchliłam mamę Dziubka i jego mniejszą siostrzyczkę.Gadałam też z tymi ludżmi co tam mieszkają i rozmawiałam też wstępnie o sterylizacji.Z tego co się dowiedziałam w ub.roku były 4 kociaki i ludzie je pozabierali jak były jeszcze malutkie.W tym mogło też być tyle - ale przeżyły tylko dwa.Dziubek i jego siostra.I podobno jak kotka wyprowadziła te kotki z komórki to Dziubek już taki chory był i się przewracał.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 19:03 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

aistionnelle pisze:Henryczek :kotek: :kotek: jak pięknie dziewczynę do zabawy zaprasza :1luvu:


Tak .On na początku bardzo się bał Feli.Kilka razy dała mu nieżle popalić.Ale ostatnio chyba już go zaakceptowała- bo niespecjalnie reaguje nawet na jego pajacowanie. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 19:08 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Chciałam bardzo pięknie podziękować :1luvu: aistionnelle :1luvu: za wczorajsze pyszne prezenty dla Franusia.Dostaliśmy i paszteciki nerkowe Animondy i pyszne paszteciki Animondy z nadzieniem.W sumie 36 sztuk.

:1luvu: dziękujemy :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 19:48 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Pięknie dziękuje :1luvu: alicat :1luvu: za worek Josery Leger oraz :1luvu: Dobremu Duszkowi :1luvu: którego próbuję namierzyć od wczoraj :roll: :oops: - może nam się tutaj ujawni :lol: za worek Josery Catelux i tunel dla kotków.Może już wkrótce Dziubek będzie mógł się w nim pobawić..... :roll:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 19:51 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

A mojemu :1luvu: Duszkowi :1luvu: tutaj na miejscu :D dziękuje za 5 saszetek RC Gastro intestinal i pyszną puszczeczkę tą co ostatnio dla Dziubka :D oraz Ipaktine dla Franusia :D - dziękujemy :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 19:55 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

iza71koty pisze:
Stomachari pisze:To wszystko na nosie i pyszczku Dziubka to pigment? :D


A nie. :D

Tak mi się coś zdawało, że tam może być jakaś struktura ;)
U mnie jeden kocurek miał dziwny osad na nosie i pod nosem prawdopodobnie jako reakcja alergiczna. Namaczałam srebrem koloidalnym i zdrapywałam żeby się skóra nie odparzała. Ale Dziubek może mieć oczywiście coś innego.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 23, 2019 19:57 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Stomachari pisze:
iza71koty pisze:
Stomachari pisze:To wszystko na nosie i pyszczku Dziubka to pigment? :D


A nie. :D

Tak mi się coś zdawało, że tam może być jakaś struktura ;)
U mnie jeden kocurek miał dziwny osad na nosie i pod nosem prawdopodobnie jako reakcja alergiczna. Namaczałam srebrem koloidalnym i zdrapywałam żeby się skóra nie odparzała. Ale Dziubek może mieć oczywiście coś innego.


U kociaków to się często zdarza.Zwykle potem to odpada i rośnie normalne futerko.No ja nie mam srebra.A myślisz że powinnam srebrem?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 23, 2019 20:02 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Srebro do tanich nie należy, a nie wiem, czy jest konieczne w tej sytuacji. Może prędzej napary z ziół? Po głowie chodzi mi przede wszystkim kwiat nagietka:
https://www.doz.pl/ziola/p5569-Nagietek_lekarski
Ale nie wiem, czy można stosować na koci pyszczek, musiałby pewnie weterynarz potwierdzić.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 23, 2019 21:03 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

iza71koty pisze:Chciałam bardzo pięknie podziękować :1luvu: aistionnelle :1luvu: za wczorajsze pyszne prezenty dla Franusia.Dostaliśmy i paszteciki nerkowe Animondy i pyszne paszteciki Animondy z nadzieniem.W sumie 36 sztuk.

:1luvu: dziękujemy :1luvu:

Polecam się :-)Wszystkie ciocie tutaj sie starają,żeby kotki miały co trzeba :ok: :ok:

iza71koty pisze: Tak .On na początku bardzo się bał Feli.Kilka razy dała mu nieżle popalić.Ale ostatnio chyba już go zaakceptowała- bo niespecjalnie reaguje nawet na jego pajacowanie. :D

No wiesz co Ciocia !? Henio nie pajacuje :D , on chciał tylko jak mówi mój syn chrzestny NADERWAĆ Felę :ryk:

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Pt sie 23, 2019 23:08 Re: Co w trawie piszczy.....Koty Szczecin.

Stomachari pisze:Srebro do tanich nie należy, a nie wiem, czy jest konieczne w tej sytuacji. Może prędzej napary z ziół? Po głowie chodzi mi przede wszystkim kwiat nagietka:
https://www.doz.pl/ziola/p5569-Nagietek_lekarski
Ale nie wiem, czy można stosować na koci pyszczek, musiałby pewnie weterynarz potwierdzić.



Nagietek ma działanie antyseptyczne ale on dosyć mocny jest.Ja pomyślę na spokojnie.Może maść alantan jest chyba łagodny.


Dla mnie jest bardzo ważne że ma apetyt.I kupki ładne robi.Wykazuje zaangażowanie - to znaczy potrafi w ciągu dnia jak koty już najedzone śpią - to sam sobie idzie szuka piłeczki albo stara się znależć jakąś inną rozrywkę.I po pysiu już widzę że taki ożywiony jest.Ciekawy.

A ja mam cyrk z Biedroneczką.Znaczy to jest Czarna Biedroneczka ta co ją zabrałam.Pamiętacie?To chyba jakoś zimą czy wczesną wiosną było co przyszła do mnie na podwórko taka zmarznięta, przeziębiona.Ledwo żywa.To ze ogarnęła koty kuwetki i inne rzeczy to nie ma co pisać ale od 3 dni to przechodzi sama siebie.Co noc myje mi twarz.To się zaczyna tak nad ranem.Nie wiem czy myśli ze zrobi to lepiej czy chce się odwdzięczyć czy też chce mnie obudzić.No mycie twarzy nie jest za darmo.Musze ją głaskać.

Pierwszej nocy myślałam że to Kubuś.Tyle że Kubuś nie mył mi nigdy twarzy.On mył mi głowę aby sobie potem w moich włosach zrobić gniazdo.I to tak mnie zawsze zapluł tak namieszał we włosach że juz kilka razy normalnie musiałam wycinać włosy- bo mi takie kołduny narobił że nie szło tego rozczesać.


A Biedroneczka najpierw kładzie sie koło głowy że niby śpimy.Jak już zasnę na dobre i jestem nieprzytomna jej się nagle przypomina że czegoś ode mnie chce.Pierwszej nocy czuje na włosach no to szybko włosy zawinęłam i śpię.Czuje na szyi.Skończyła i idzie dalej.Jeden policzek otwieram oko zamykam oko a ona do oczu.Oczy też umyła i idzie do drugiego policzka.No to całkiem miłe nawet był;o bo ona taka delikatna i no nie powiem dokładna bardzo.Przyspypiam.Głaszcze przez chwilke.Znowu przysypiam a ona dalej.Uszko, potem szyja. No to głaszcze żeby juz przestała.Odwracam sie na drugi bok a ona chyc i z drugiej strony.I zaczyna cały obrzęd od początku.No i mam tak juz od trzech nocy i dzisiaj pewnie będzie tak samo.
Ostatnio edytowano Pt sie 23, 2019 23:27 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 518 gości