KOTY, KOTY, KOTY..........

aistionnelle pisze:Piękne zdjęcia Izo. .Fela -sama kocia duma i niezależność .Porusza się jak królowa puszczy.
Noo i widać,że sobie Fruzia nie da w kaszę dmuchać. Można sobie przypomnieć co znaczy słowo "drapieżnik"...
Zdaje się,że Bazowicz dostał czarnej polewki
A może było odwrotnie, kto to wie ?

Fruzia ogólnie unika kotów i ma łagodny charakter.Tyle że nie lubi- jak jej ktoś na jej osobistą stołówkę się pakuje.Oj nie lubi tego.A Bazowicz to trochę taka sierota.Jest karmiony gdzie indziej- ale lubi połazić, posprawdzać gdzie i co dają.Fruzi nie podskoczy.

Iza, masz dobre oko do zdjęć (patrz na syczącą Fruzię). Może warto gdzieś poszukać konkursów i powysyłać wybrane fotki? Często są nagrody pieniężne, jakies fanty. Zawsze to coś

Znalazłam zdjęcia Frodusia i bardzo się ucieszyłam. :1luvu:

Malutki jak zwykle w krzaczkach, ale sliczny jest :201461

A potem sie zmartwilam, ze nie ma mnie jako opiekuna w podpisie

Dlaczego? Kieszonkowe w maju dostal - czyżby nie dotarło?
Inne kotki też sliczne. Umiesz Izo zdjecia robić, naprawdę. Madie ma rację z konkursem. A jaki piekny kalendarz by wyszedl :1luvu:

Marmolada18 pisze:Znalazłam zdjęcia Frodusia i bardzo się ucieszyłam. Malutki jak zwykle w krzaczkach, ale sliczny jest A potem sie zmartwilam, ze nie ma mnie jako opiekuna w podpisie Dlaczego? Kieszonkowe w maju dostal - czyżby nie dotarło?
Inne kotki też sliczne. Umiesz Izo zdjecia robić, naprawdę. Madie ma rację z konkursem. A jaki piekny kalendarz by wyszedl

Oj jesteś .

Wszędzie jesteś.Na poprzedniej stronie też.Wczoraj po prostu na szybko zdjęcia wrzucałam.Zaraz uzupełnię.

Mam taki aparat ze muszę zdjęcia wrzucać na bieżąco - żeby opróżnić kartę pamięci.I jest to w w trakcie karmienia kotów.Więc wrzucam i znowu wychodzę.Dotarło wsparcie na początku miesiąca.Dziękuję. :1luvu:

Zresztą dzisiaj muszę się zabrać za rozliczenie - więc bądż spokojna wszystko jest.

Pomyślę o tym co pisze Madie. :roll:

Fakt niektóre zdjęcia są ciekawe i niebanalne.Zresztą jedno ze zdjęć Maksia służy mi teraz do malowania obrazu.Zobaczymy czy wyjdzie podobnie. :roll:

Teraz zaczęły się schody bo już mam końcówkę suchego wiec mam poważny problem.

Ogólnie jest kiepsko.Koniec miesiąca.Kiepsko mi idzie na Bazarkach a chciałam w ten sposób poratować sytuacje. :oops:

Ojej, ten koniec miesiąca .... U mnie cieniutko, moze w przyszlym tygodniu coś się uda podrzucić. Cieszę się, ze dotarło i dziękuję za odpowiedź, bardzo dziękuję

Takie śliczne zdjęcia robisz, że cały czas myślę, czy nie dałoby się ich wykorzystać jakoś

Marmolada18 pisze:Ojej, ten koniec miesiąca .... U mnie cieniutko, moze w przyszlym tygodniu coś się uda podrzucić. Cieszę się, ze dotarło i dziękuję za odpowiedź, bardzo dziękuję Takie śliczne zdjęcia robisz, że cały czas myślę, czy nie dałoby się ich wykorzystać jakoś

Tak.Człowiek jakby był sam to by sobie poradził bez problemu ale nie z takim balastrem.Oj potrafi to życie czasem utrudnić.Zamartwianie się, troska.A iść trzeba z czymś bo przecież czekają.....

Jak na złość Mężowi premie zabrali w tym miesiącu i już obiecali ze w przyszłym też nie będzie.Bezpodstawnie zresztą wiec wysłaliśmy odpowiedniego maila ale nie wiadomo co z tego wyniknie.Dla nich to jak splunąć a dla nas każdy grosz ważny.W kwietniu udało mi się w końcu jeden kredyt zakończyć.Ale to nie wszystko.Płacimy dalej ten najgorszy najwyższy i jeden mniejszy.Mam też problem ze sobą który muszę jakoś rozwiązać- ale nie chce się tutaj użalać bo sama muszę jakoś to ogarnąć.

Martwi mnie bardzo teraz weekend.Musimy przetrwać a nie będzie to łatwe bez wsparcia i pomocy.Nie mogę już sie zapożyczać bo to co mam do oddania znowu po 10 jest wystarczające do tego aby znowu mi obciążyć budżet.Staram się myśleć optymistycznie.... ale czasem jest to bardzo trudne.

iza71koty pisze:
Marmolada18 pisze:Ojej, ten koniec miesiąca .... U mnie cieniutko, moze w przyszlym tygodniu coś się uda podrzucić. Cieszę się, ze dotarło i dziękuję za odpowiedź, bardzo dziękuję Takie śliczne zdjęcia robisz, że cały czas myślę, czy nie dałoby się ich wykorzystać jakoś

Tak.Człowiek jakby był sam to by sobie poradził bez problemu ale nie z takim balastrem.Oj potrafi to życie czasem utrudnić.Zamartwianie się, troska.A iść trzeba z czymś bo przecież czekają.....

Jak na złość Mężowi premie zabrali w tym miesiącu i już obiecali ze w przyszłym też nie będzie.Bezpodstawnie zresztą wiec wysłaliśmy odpowiedniego maila ale nie wiadomo co z tego wyniknie.Dla nich to jak splunąć a dla nas każdy grosz ważny.W kwietniu udało mi się w końcu jeden kredyt zakończyć.Ale to nie wszystko.Płacimy dalej ten najgorszy najwyższy i jeden mniejszy.Mam też problem ze sobą który muszę jakoś rozwiązać- ale nie chce się tutaj użalać bo sama muszę jakoś to ogarnąć.

Martwi mnie bardzo teraz weekend.Musimy przetrwać a nie będzie to łatwe bez wsparcia i pomocy.Nie mogę już sie zapożyczać bo to co mam do oddania znowu po 10 jest wystarczające do tego aby znowu mi obciążyć budżet.Staram się myśleć optymistycznie.... ale czasem jest to bardzo trudne.

Jest czerwiec, znów czas na moją "opłatę wirutalną w postaci karmy. Polecą dwa worki, własnie robię zamówienie.

Trzymaj się.