Stomachari pisze:Śliczne koty
Dziękuję za zdjęcia Idy
Chyba zrobiła się masywniejsza?
Dzięki Dziewczyny.
Tak Ida i nie tylko Ida ogólnie większość zbiera zapasy na zimę.Henio dla przykładu chwilowo zmienił miejscówkę.Jest teraz tam gdzie Mordusia , Kiciula i Bazowicz.On tam już był rok temu - ale teraz wyczaił że dziewczyny mają tam budki w zaroślach- co im w tym roku zmontowaliśmy.I wczoraj jak dotarłam z jedzonkiem -to właśnie leciał dróżką wprost od tej budki.
Na pewno jedną zajmuje Kiciula drugą on.Bo Bazowicz i Mordusia to raczej noclegują w kontenerze rybackim na bazie.Mają tam codziennie palone w piecu - więc i tam grzeją się i one i Kropcia i ta szara ze swoimi dzieciakami.
Niczym borsuk jest teraz Szarak widoczny powyżej na zdjęciach.Fajnie wyszedł zresztą.Wąsiska ma ze ho, ho....
Nawet mu się podbródek zrobił- tak zbiera masę.
On na zdjęciu właśnie wychodzi ze swojej jaskini.Ma taką metę dosyć dobrą u znajomego w piwnicy.Mieszkają tam razem z Zezolkiem.Pod tym stoliczkiem zostawiam mu jedzenie a on niczym lew z jaskini wychodzi tylko na wołanie.Zjada i pakuje się tam z powrotem.I pewnie sobie myśli...oby do wiosny.....
Andziula
chyba też zamieszkała w nowej budce.
Staram się sprawdzać codziennie i widzę ślady kociej bytności.Musimy tylko tam iść i ją ofoliować na miejscu bo to zawsze dodatkowa izolacja przed wiatrem no i ciepło dłużej trzyma.Daliśmy ja chwilowo tam bez folii bo nie mielismy a kicia potrzebowała na już.A ze ma ją wstawiona w takim miejscu rekreacyjnym pod dachem ludzi co tam mieszkają - pytałam o zgode - to wiedziałam ze budka nie przemoknie.Tak czy inaczej trzeba to zrobić bo to ma być mieszkanko przecież na dłużej a nie na chwilę.Ja wychodzę z założenia ze jak coś robić to albo porządnie od początku do końca albo wcale.Wiec jeśli nie mam materiałów, nie czuję sie na siłach to odpuszczam.Potem organizuję co trzeba idę i robię porządnie tak aby zdało to egzamin.
Zdobyłam konto do polarków.Mam nadzieję ze jak już wpłacę to wyślą szybko bo chciałabym aby do Świąt wszystko było zabezpieczone po kokardki.
Wczoraj jak byłam z jedzonkiem odkryłam jak Maksiu
wychodzi z tej drewnianej dwójki przerobionej na jedynkę.
Czyli woli ją chyba niż tą styropianową.Ale przy okazji zabrałam tą styropianowa do poprawki - bo nie mieliśmy wtedy tej dobrej taśmy.Ofoliowaliśmy ją jeszcze jedną warstwą na wszelki wypadek.
Oprócz tego zabezpieczyliśmy budkę przyniesioną wcześniej.Trzeba ja dzisiaj zanieść do Idy.Może przestanie na chwilę padać bo niestety znowu pogoda do bani a roboty w terenie mamy kupę.
Mamy takie miejsce w terenie zielonym gdzie też trzeba pilnie wymienić posłanka.Jedna budka jest do podklejenia.I to też będzie do wykonania w pierwszym możliwie szybkim terminie.
No to tyle na razie.Pogoda paskudna.