KOTY, KOTY, KOTY..........

To może z innej beczki.Kochani sucha karma i mokre jedzonko potrzebne.Mamy też dorażną zbiórkę gdzie można wpłacić pieniążek na nasze koty.

Zapraszamy. :201461

LimLim pisze:Pewnie, że rozumiem i dlatego proszę abyście pojawiali się kiedy Wam to pasuje ale nie znikajcie bo wówczas tym bardziej ludzie zapomną o Was i kotkach w natłoku tylu wątków i spraw.

Może już zapomnieli....... :roll:

Kiedyś często pytali o swojego wirtualnego kotka-teraz nie pytają prawie.......Ale ja to rozumiem.Zycie własne problemy.Tylko takie świry jak my pochłonięci kocią robotą jak te cudaki żyją w trochę innym świecie.Ale wierzcie mi my też mamy masę ludzkich normalnych problemów ze wszystkim.

Tulaka przesyłam.

Szkoda, że jesteśmy tak daleko od siebie, chętnie zaprosiłabym Was na kawę z ciachem albo jaki obiad. No ale mój telefon masz to zawsze zadzwonić możesz i pogadamy jeśli będziesz chciała.

LimLim pisze::201461 Tulaka przesyłam.

Szkoda, że jesteśmy tak daleko od siebie, chętnie zaprosiłabym Was na kawę z ciachem albo jaki obiad. No ale mój telefon masz to zawsze zadzwonić możesz i pogadamy jeśli będziesz chciała.

Dzięki

Oj Kochana nie dla nas spotkania towarzyskie.Kawę to my w biegu pijemy ostatnio.Niestety ale nasze życie towarzyskie w takim układzie praktycznie nie istnieje

to zostaje nam telefon :lol:

LimLim pisze:to zostaje nam telefon

A to musisz mi na pw przypomnieć . :ok:

BARDZO PROSIMY wytrwajcie !!:)))

My zaglądamy codziennie, choć nie codziennie coś piszemy:) Jak Darek jest od rana do wieczora w pracy to zawsze po powrocie zdaję mu relację - a kotki to, a to tamto, a to zdjęcia, a tutaj masz filmik (ten ostatni z „odejdź Hardy” bije na głowę wszystkie wcześniejsze:))) Pewnie, że to na pewno bardzo niewdzięczna praca, że zagląda teraz mniej osób i mniej jest komentarzy, ale trzeba to wytrwać, GDZIE INDZIEJ NA FORUM znajdzie się drugi taki wątek jak wasz ??? Tyle historii, tyle kotów, tyle lat - ludzie pojawiają się i znikają, ale Wy trwacie i jesteście !! Gdyby nie ten wątek - w ogóle byśmy Was nie poznali. A było to tak, że Damian karmił wtedy koty na stołówce u Żabuni, i Darkowi który go bezczelnie zaczepił opowiedział na szybko o forum. Ja jestem bardzo nieśmiała i życiu bym nie podeszła sama z siebie. Nie lubię ludzi, nie lubię rozmawiać, a tak proszę - mogłam wejść na forum i przeczytać waszą historię. Myślę też, że łatwiej jest zaufać obcej osobie kiedy ma się do pokazania taką kocią skarbnicę, taką historię. Na prawdę. Może nie jesteśmy osobami które bardzo wylewnie okazują wsparcie, ale czytamy obydwa wątki i jesteśmy z Wami:)

JózefK. pisze:BARDZO PROSIMY wytrwajcie !!:)))

My zaglądamy codziennie, choć nie codziennie coś piszemy:) Jak Darek jest od rana do wieczora w pracy to zawsze po powrocie zdaję mu relację - a kotki to, a to tamto, a to zdjęcia, a tutaj masz filmik (ten ostatni z „odejdź Hardy” bije na głowę wszystkie wcześniejsze:))) Pewnie, że to na pewno bardzo niewdzięczna praca, że zagląda teraz mniej osób i mniej jest komentarzy, ale trzeba to wytrwać, GDZIE INDZIEJ NA FORUM znajdzie się drugi taki wątek jak wasz ??? Tyle historii, tyle kotów, tyle lat - ludzie pojawiają się i znikają, ale Wy trwacie i jesteście !! Gdyby nie ten wątek - w ogóle byśmy Was nie poznali. A było to tak, że Damian karmił wtedy koty na stołówce u Żabuni, i Darkowi który go bezczelnie zaczepił opowiedział na szybko o forum. Ja jestem bardzo nieśmiała i życiu bym nie podeszła sama z siebie. Nie lubię ludzi, nie lubię rozmawiać, a tak proszę - mogłam wejść na forum i przeczytać waszą historię. Myślę też, że łatwiej jest zaufać obcej osobie kiedy ma się do pokazania taką kocią skarbnicę, taką historię. Na prawdę. Może nie jesteśmy osobami które bardzo wylewnie okazują wsparcie, ale czytamy obydwa wątki i jesteśmy z Wami:)

Czemu Nikt nie pyta co Ida robi w domu??

Chyba wszyscy przejęci loszką w kocim stadzie:) Tego jeszcze nie było:) To prosimy o relację o Idzie:)

Złapaliśmy Idę- w końcu się udało..
Teraz siedzi w kennelu i obserwuje nasz koci- domowy cyrk. Była trochę zestresowana, ale zjadła- na szczęście. Obrażona jest na nas. Jest w bardzo zaawansowanej ciąży, na jutro mamy zaklepane 2 zabiegi. Jadą Ida z Zezolcią ( Zezolcia to siostra Tygryska, którą zabraliśmy rok temu z lotniska).

W tym roku zabiegi sterylizacyjne zrobiliśmy 9 kotkom i 2 kocurkom. Jutro jadą 2 kolejne kotki i będziemy działać dalej.

Damian- iza71koty pisze:Czemu Nikt nie pyta co Ida robi w domu??

Ponieważ nie zawsze mają możliwość pisać na czas

Ida mi przypomina moją byłą tymczaskę, więc lubię śledzić jej losy. Nie pytam o nią, żeby się nie nastręczać.

Co będzie z maluchami, które siedzą u Was? Będziecie im szukać domów?

Stomachari pisze:
Damian- iza71koty pisze:Czemu Nikt nie pyta co Ida robi w domu??

Ponieważ nie zawsze mają możliwość pisać na czas
Ida mi przypomina moją byłą tymczaskę, więc lubię śledzić jej losy. Nie pytam o nią, żeby się nie nastręczać.

Co będzie z maluchami, które siedzą u Was? Będziecie im szukać domów?

Pytasz o kociaki od Julci?Chwilowo są dwa domy czekające ale jak dalej będzie to nie wiem.Wydać ich na razie nie można bo trzeba zaleczyć do końca grzybicę.Jak zabieraliśmy matkę wiedzieliśmy że jest grzybica bo była wyłysiała po obu bokach.Przez to też była mocno zagilana i przeziębiona bo miała liche futro.Maluszkom grzyb się pojawił jak już miały ok.10 tygodni.

Jeśli chodzi o 3 pozostałe maluszki zabrane od mamy Filipka- nie wiemy czy przeżyją.Najmniejsza i najsłabsza koteczka nam odeszła.

Ja czytam, obserwuje oba tematy, ale oczywiście brak czasu aby coś napisać.

I przy okazji spytam: co z Hanią ? Bo tak ostatnio nie widziałem jej zdjęć - czy widujecie ją ?

tomek_szczecin pisze:Ja czytam, obserwuje oba tematy, ale oczywiście brak czasu aby coś napisać.

I przy okazji spytam: co z Hanią ? Bo tak ostatnio nie widziałem jej zdjęć - czy widujecie ją ?

Pisałam że kilka kotów nam zaginęło i próbujemy ustalić co się stało.Miedzy innymi nie ma właśnie Hani.O to samo wczoraj pytała mnie na pw mir.ka.Niestety nie odpisałam Jej wczoraj a miałam zrobić to dzisiaj - więc napisze tutaj.Musze sprawdzić jedno miejsce.Jeśli okaże sie ze przyczyną nie pojawiania sie Hani jest to że znowu w tym terenie pojawił się Bąbel który niestety atakuje koty a kotka jest dokarmiana przez ludzi z fabryki- juz wczesniej tak bywało- więc jeśli okaże się że ona tam jest a nie pokazuje się w porach karmienia kiedy jest Bąbel - bedzie ok.Moze jednak okazać sie coś innego niestety.....jak juz pisałam do tej pory Ida nie przyprowadziła miotu a okociła sie jako pierwsza jeszcze przed kotami z lotniska.Mamy wiec pewnosć że ten miot nie żyje a jeśli nie żyje to mozemy podejrzewać jakiegoś wirusa w tym czasie.W ubiegłym roku kotka przyprowadziła swoje kocięta.Było ich aż 6 i wszystkie były w bardzo dobrej formie.Oprócz szarej koteczki wszystkie przezyły zimę i wyrosły na duże zdrowe koty.Zreszta same kocurki.Teraz nam sie porozłaziły po terenie i to też za sprawą Bąbla.

Nie pisze na razie nic póki nic nie ustaliliśmy konkretnego.Pojade tam dzisiaj o ile dam radę bo mam dzisiaj dwie sterylki z czego jedną bardzo trudną- Ida jest w bardzo zaawansowanej ciaży- wiec znowu stres i dzień musze inaczej zaplanować.

KOTY, KOTY, KOTY..........

Kto przegląda forum