Cóż Kochani co się polepszy to się p......y jak to mówią.Gorzej z Franusiem.Zabrać wczoraj musiałam bo odmówił jedzenia.Zrobił się ropień.Nie wiem jakim cudem bo on do walecznych nie należy ale nie wykluczam ze albo kot albo.....no nie ma co gdybać.Kot nerkowy odporność słaba.
Siedział zapluty znowu i nie miał jak ruszyć jedzenia.
U około 10 letniego kota który zawsze był wolnożyjacy odpowiednia opieka i karma to przedłużenie życia o trochę.I to tez zapewnia mu
aistionnelle
bo dba o Franusia bardzo.Od dwóch miesiacy kupuje karmę nerkowa i inne smaczne rzeczy
z których Franuś korzysta.Ale osobne podziękowanie napisze potem.
Teraz sytuacja wygląda tak.Mam do podawania podskórnie płyn Ringera plus witaminy.Wczoraj zabrałam, przemyłam masowałam ropień.Dałam antybiotyk.Ropień sie otworzył i sączy.Wiec jest dobrze.O dziwo wczoraj w domu zjadł.Dokupiłam mu tuńczyka w wodzie i troche suchego exigenta.Sama w sumie sie zdziwiłam ze jedzenie sprawiło mu duży trud ale walczy.Je.To bardzo ważne.
Mocz jest to znaczy był wczoraj bardzo zółty.Moze być ogólne podtrucie też od tego ropnia ale antybiotyk działa.Teraz tylko kciuki i duzo siły ze strony Franusia potrzebne.