KOTY, KOTY, KOTY..........

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 15, 2019 14:48 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

:( Fruzia [']
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Wto paź 15, 2019 18:29 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Iza to przecież nie jest Dziubek tylko... Dziub.On jest trzy razy większy niż kiedy go wzięłaś.
Rośnie jak na drożdżach :roll:

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Śro paź 16, 2019 12:13 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

aistionnelle pisze:Iza to przecież nie jest Dziubek tylko... Dziub.On jest trzy razy większy niż kiedy go wzięłaś.
Rośnie jak na drożdżach :roll:


A tak urósł sporo.Mocy nabrał :D :ok: tylko dalej taki....no jak był. :oops: Ale kochany jest. :1luvu: Bardzo kochany kociak.I taki w sumie nie wymagający.Zadowolony z każdej drobnej rzeczy.Nie to co wielcy państwo..... :oops: :lol: Te młode z lotniska też takie są.Szczęśliwe jak nie wiem co.Wszystko je cieszy. :D


Dziewczyny pięknie Wam dziękuję za pożegnanie Fruzi[*]
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 16, 2019 12:37 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

iza71koty pisze:Dziewczyny pięknie Wam dziękuję za pożegnanie Fruzi[*]

Fruzia to była charakterna koteńka.Najsmutniejsze, że nigdy nie jest ten dobry czas żeby się pożegnać.Ale miejmy nadzieję są już razem, z Franuszkiem :cry:

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Śro paź 16, 2019 13:03 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Dzisiaj U nas pada deszcz i ogólnie jest nieciekawie, ale wczoraj pogoda była naprawdę fajna. Zdjęcia z wczoraj:

Henio Opiekun wirtualny aistionnelle
Obrazek

Maksiu Opiekun wirtualny aga66
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Fela
Obrazek

Misiu

Obrazek

Dzikusek
Obrazek

Ida

Obrazek

Liza
Obrazek

Klakier
Obrazek Obrazek

Murzynek 1
Obrazek Obrazek Obrazek

Bandziorek
Obrazek Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 16, 2019 13:07 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Henio, mój chłopczyk ! :1luvu:
Głaski i drapki wirtualne dla wszystkich pozostałych :201461 :ok:

aistionnelle

Avatar użytkownika
 
Posty: 286
Od: Nie mar 31, 2019 17:53

Post » Śro paź 16, 2019 17:51 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Jakiś czas temu Bąbelek 1 zmienił miejsce bytowania. Obecnie jest karmiony podczas trasy na lotnisko. Dzisiaj jest okropna pogoda, dośc chłodno, mocno wieje i praktycznie cały czas pada... zatem Bąbelek 1 dostał budkę:
Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 16, 2019 21:42 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

wlasnie ogladnelam filmik z kotkami na lotnisku -sporo ich tam jest :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26430
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 16, 2019 23:26 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

alessandra pisze:wlasnie ogladnelam filmik z kotkami na lotnisku -sporo ich tam jest :(


Jest ich dużo Ola.Dlatego jest problem z jedzeniem i schronieniami.No teraz już powoli chociaż w tym względzie sytuacja opanowana choć też nie do końca.

Wielu nie ma na filmiku.Są też takie- które pojawiają się albo sporadycznie- albo dopiero po naszym odejściu.Moim zdaniem jest ich ponad 50 sztuk.Teoretycznie mogę powiedzieć że liczba pewnie zbliżona do całego mojego stada.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 17, 2019 21:15 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

iza71koty pisze:
alessandra pisze:wlasnie ogladnelam filmik z kotkami na lotnisku -sporo ich tam jest :(


Jest ich dużo Ola.Dlatego jest problem z jedzeniem i schronieniami.No teraz już powoli chociaż w tym względzie sytuacja opanowana choć też nie do końca.

Wielu nie ma na filmiku.Są też takie- które pojawiają się albo sporadycznie- albo dopiero po naszym odejściu.Moim zdaniem jest ich ponad 50 sztuk.Teoretycznie mogę powiedzieć że liczba pewnie zbliżona do całego mojego stada.


Trudno nawet sobie wyobrazić, jak wielka to praca, aby sie nimi zaopiekować ... :(

Kubuś sliczny , potężny chłopak :1luvu:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26430
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 17, 2019 23:38 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Ola dużo można zrobić jeśli tylko człowiek ma w sobie wiele samozaparcia i chęci.Wiem ze wygodniej by mi było obsłużyć własne stado i tak ogromne i po robocie udać się na zasłużony odpoczynek.Bo nie zapominajmy że mam jeszcze do obrobienia spore stado w domu.Ktoś z boku powie ze to wariactwo-owszem.Ale to wariactwo niesie za sobą tyle dobrego-tyle wdzięczności tych kotów :lol: :ok: - że tylko wariat podobny do mnie - może to zrozumieć.

Przecież ja tej pomocy podjęłam się już w czerwcu. :roll: :oops: Nic nie pisałam na wątku- bo nie ukrywam bałam się że Osoby które pomagają mojemu stadu mogą poczuć sie zniechęcone do pomocy. :roll: Bałam sie niestety też takiego momentu że sama odpuszczę -bo stwierdzę że jednak nie dam rady. :roll:

Naoczni świadkowie z Forum juz wiedzą - jak trudny jest to teren.I to juz nie chodzi wcale o to - że jest to teren niebezpieczny- bo poza miastem.Bo mieszkają Bezdomni.Bo tak nie jest.Bardziej chodzi o to że jest bardzo rozległy, bardzo podmokły i niestety wystarczy jedna dobra ulewa - aby doszło do podtopienia.

Wiem jedno.Te koty bardzo bardzo potrzebują pomocy i to nie od dziś.Od lat ich życie jest smutne monotonne.Są zdane na łaskę pogody i niepogody i nie ukrywam mniej wyszukanego posiłku w mniejszych racjach.

Chciałam to zmienić.Bardzo chciałam.Tak samo jak to - że pragnę aby te koty wysterylizować i tutaj położę głównie nacisk na kotki.Wiem że ich życie będzie lżejsze.Lepsze.W końcu będą mogły odpocząć od trudów macierzyństwa i troski o potomstwo-zwłaszcza w tych trudnych warunkach.

Wiem jak to było z moim stadem.Dla kotek była to ogromna zmiana ale i ulga.Żadna nigdy nie miała komplikacji-mam naprawdę bardzo sprawdzony gabinet.

Gdyby nie to że przez przypadek w moim życiu pojawiła sie Osoba :1luvu: :D która mi pomaga i to Ktoś bardzo oddany kociej sprawie :ok: , Ktoś po przejściach podobnie jak ja- czyli dosyć mocno wyczulony i na biedę i na krzywdę, głód i chłód -to wiem że nie mogłabym się tego podjąć.W ostatnim czasie już ciężko mi było ogarnąć tylko własne stado.Ale teraz mamy tak zaplanowaną robotę - aby codziennie wszystko było praktycznie dopięte na ostatni guzik.Jest ciężko-bardzo cieżko dlatego nadal ufam ze znajdzie sie jeszcze Ktoś podobnie zdesperowany Kto pomoże nam w tym terenie. :roll: :oops: :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 17, 2019 23:57 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

iza71koty pisze:Jakiś czas temu Bąbelek 1 zmienił miejsce bytowania. Obecnie jest karmiony podczas trasy na lotnisko. Dzisiaj jest okropna pogoda, dośc chłodno, mocno wieje i praktycznie cały czas pada... zatem Bąbelek 1 dostał budkę:
Obrazek



A Kto zgadnie co dzisiaj robił Bąbelek1? :D No chaty pilnował. :ok: Siedział dumnie przed swoim nowym domkiem i czekał na papu.I to domek dostał dokładnie w tym samym miejscu- gdzie miał swoje gniazdo.

Pod drzewem- złamana była gałąż i on sobie tam taką kryjówkę zrobił.Niby przed wiatrem nie najgorszą - ale przed ulewą już nie uchroni.Początkowo byłam przekonana że on je na innej stołówce- tam gdzie w tamtym roku postawiłam mu budkę- ale chyba coś się zmieniło i czasem Bandyta go przeganiał- bo ostatecznie sie wyniósł.Latem jeszcze tam jadał.

Tak czy inaczej pognaliśmy wczoraj do niego w ulewę z tą budką - bo juz naocznie zostało stwierdzone że jednak siedzi pod drzewem tylko. :| No to wczoraj miał chyba trochę radości z ta.....kiego 8O odkrycia jak odjechaliśmy.A jaki zaniepokojony był.Zamiast dalej jeść - to poleciał zobaczycć co my mu tam grzebiemy na jego mecie tzn przy jego gnieżdzie osobistym. 8O Biegał przerażony że my mu tam chyba zniszczyć chcemy albo co. :roll:

A ja podniosłam opadnięta gałąż i wsunęłam budkę ile się dało żeby jeszcze i te liście i konar ją okrywał od góry.I dodatkowo ustabilizował do podłoża a w biegu znalazłam jeszcze cegłę na daszek.

No a dzisiaj najpierw było papu a potem poleciałam sprawdzić jak sie apartament miewa.No cieplutki jeszcze był więc tak jakby kot go niedawno opuścił i stwierdził że pora wstawać- bo papu zaraz będzie. :D No ugniecione, ułożone jak trzeba.Zamieszkał. :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 18, 2019 11:17 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Zaglądacie dziewczyny? :oops: :roll:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 18, 2019 11:45 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

Zaglądam, ale nie wiem, co napisać ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt paź 18, 2019 12:17 Re: Co w trawie piszczy? Koty Szczecin. Sezon jesień- zima.

iza71koty pisze:
iza71koty pisze:Jakiś czas temu Bąbelek 1 zmienił miejsce bytowania. Obecnie jest karmiony podczas trasy na lotnisko. Dzisiaj jest okropna pogoda, dośc chłodno, mocno wieje i praktycznie cały czas pada... zatem Bąbelek 1 dostał budkę:
Obrazek



A Kto zgadnie co dzisiaj robił Bąbelek1? :D No chaty pilnował. :ok: Siedział dumnie przed swoim nowym domkiem i czekał na papu.I to domek dostał dokładnie w tym samym miejscu- gdzie miał swoje gniazdo.

Pod drzewem- złamana była gałąż i on sobie tam taką kryjówkę zrobił.Niby przed wiatrem nie najgorszą - ale przed ulewą już nie uchroni.Początkowo byłam przekonana że on je na innej stołówce- tam gdzie w tamtym roku postawiłam mu budkę- ale chyba coś się zmieniło i czasem Bandyta go przeganiał- bo ostatecznie sie wyniósł.Latem jeszcze tam jadał.

Tak czy inaczej pognaliśmy wczoraj do niego w ulewę z tą budką - bo juz naocznie zostało stwierdzone że jednak siedzi pod drzewem tylko. :| No to wczoraj miał chyba trochę radości z ta.....kiego 8O odkrycia jak odjechaliśmy.A jaki zaniepokojony był.Zamiast dalej jeść - to poleciał zobaczycć co my mu tam grzebiemy na jego mecie tzn przy jego gnieżdzie osobistym. 8O Biegał przerażony że my mu tam chyba zniszczyć chcemy albo co. :roll:

A ja podniosłam opadnięta gałąż i wsunęłam budkę ile się dało żeby jeszcze i te liście i konar ją okrywał od góry.I dodatkowo ustabilizował do podłoża a w biegu znalazłam jeszcze cegłę na daszek.

No a dzisiaj najpierw było papu a potem poleciałam sprawdzić jak sie apartament miewa.No cieplutki jeszcze był więc tak jakby kot go niedawno opuścił i stwierdził że pora wstawać- bo papu zaraz będzie. :D No ugniecione, ułożone jak trzeba.Zamieszkał. :ok:


to najważniejsze :ok: U mnie kłopot z kuną :( Przychodzi do piwnicy , nie mam pomysłu co zrobić, bo kicia sama jest i na pewno sie boi. Jesli nie zaprosi jakis kolegów na zimę, nie poradzi sobie sama . Czarnuszka , który z nia mieszkał, cudnego młodego kotka, kuna zabiła :( Kicia przyprowadziła go jako malucha w zimie , odchowała, zaprzyjaźniła się a potem sąsiadka znalażła go na podwórku z ranami po kunie ( podgryzione gardło ). Odkąd dyplomowani debile, znaczy sie naukowcy tzw. objęcli ochron a tego drapieznika, sa ogromne kłopoty . Świadomie mówie debile, bo normalny myślacy człowiek nie obejmuje ochroną zwierzecia drapieżnego, które nie ma naturalnego wroga ( psy juz tylko domowe, a borsuków już chyba w ogołe nie ma , na pewno nie w mieście) a jets zagrożeniem dla wielu pozytecznych gatunków : ptaki, jeże, koty....
Kolejny poroniony pomysł to ochrona sroki :evil:

Co do tematu lotniska, teren trudny, widac na filmikach . w lecie zapewnie lepszy o wiele dla kotów niz brud i smród miasta, gorzej zimą .No i kwestia jedzenia :( Sterylizacja i pomoc takiemu stadu to ogromna praca, naprawdę chyle czoła za ten trud. Dobrze ,z enie jetses z tym sama, To naparwde ważne.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26430
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bubuś8435, kicalka, KotSib i 190 gości