Bruna pisze:Nie rozumiem skąd ta mutacja akurat u tej kociczki. Miała naprawdę dobre warunki, spokój, towarzystwo kocich towarzyszy, smakołyki codziennie i takie tam. Była kotkiem niewychodzącym. Jednak jak pomyślę, to jej pogorszenie samopoczucia zbiegło się z wydaniem do adopcji kocurka Kajtusia. Kocurek był trochę starszy od Malusi, o kilka miesięcy, ale razem dość dobrze się dogadywali. Parę dni wcześniej była na drugim szczepieniu, może to wszystko miało jakiś wpływ na nią? A może zaraziła się tym paskudztwem u weta? Nie zauważyłam zbytniej dbałości o porządek i sterylność, ot, takie popsikanie jakimś płynem i przetarcie ręcznikiem papierowym.
Mutacja jest cechą charakterystyczną koronawirusa, który powoduje FIP. Ten wirus replikuje się (rozmnaża) poprzez RNA, co oznacza, że wielokrotnie wzrasta częstość mutacji. "Wiele zachodzących stale mutacji nie ma skutków biologicznych, to znaczy zmiany sekwencji nukleotydów dotyczą miejsc nieistotnych dla dalszej replikacji lub chorobotwórczości zarazka. Zdarzają się jednak takie, które zmieniają chorobotwórczość wytwarzając wariant zdolny intensywnie namnażać się w makrofagach i spowodować FIP. (...) Mówiąc obrazowo w populacji zakażonych kotów, a także w zakażonym organizmie, obraca się stale "ruletka genetyczna" koronawirusa. Każdy potomny wirion jest genetycznie nieco inny niż jego poprzednik. Co jakiś czas pojawia się wariant zabójczy. Statystycznie jeden kot na 5000 pada jego ofiarą i to w sposób nieprzewidywalny. "
Tadeusz Frymus, "Wirusowe, bakteryjne, grzybicze i prionowe choroby kotów", s.50
Jeszcze zdjęcie, z tej samej strony cytat.
Prawdopodobne jest, że wszystkie Twoje koty zetknęły się z tym typem koronawirusa jelitowego. Koteczka też mogła go mieć. Ten wirus jest bardzo powszechny w środowisku i większość kotów styka się z nim. U niektórych rozwija się FIP i z tego, co można wyczytać u Frymusa jest to naprawdę kwestia losowa. Chorują koty, które się urodziły w złych warunkach, ale chorują też koty w hodowlach. Zdarzają się pojedyncze zachorowania w większych stadach, ale i koty trzymane pojedynczo mogą zachorować.