Z góry przepraszam, że zakładam nowy wątek dla Bungo, ale może na ten ktoś spojrzy fachowym okiem.
W skrócie: Bungo ma chłoniaka przewodu pokarmowego, obecnie w remisji. Ok. 4 tygodni temu zaczęło mu kapać z oczu z podbarwieniem krwią. Badania wykluczyły chlamydię i zakażenie bakteryjne, okulista wykluczył resztę i zdiagnozował herpesa, którego faktycznie Bungo od lat posiada.
Początkowo dostawał lydium w zastrzykach i biodacynę do oczu. Od 2 tygodni ma 2 razy dziennie zakrapiany betaferon i od czasu do czasu sztuczne łzy. Niestety, poprawy nie widać, są chwile lepsze i gorsze, ale z oczu cały czas kapie.
Zapewne przydałoby się coś na podniesienie odporności, którą po chemii i sterydach ma bardzo mizerną, ale boję się, aby taki lek nie pobudził nowotworu. Oczywiście wybieram się z tym pytaniem do wetki, ale bardzo liczę na forumowe sugestie.