Strona 1 z 1

Ozonowanie - parę pytań...

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 18:35
przez Bastet
Słuchajcie, mam pytanie. Muszę wyozonować mieszkanie z powodu panleukopenii u mnie w grudniu zeszłego roku.

Czy wystarczy, jak pootwieram wszystkie szafki z ciuchami, rzeczami itd? Ozon tam sobie spokojnie dotrze, jak ozonator będzie stał na pewnym podwyższeniu?

A co z szafką kuchenną, w której są ryże, makarony, mąki, przyprawy, kasze i inne spożywcze cuda-wianki? Muszę ją jakoś uszczelnić, aby ozon tam nie dotarł? Czy skoro to są rzeczy sypkie, suszone lub jakoś tam obwiązane gumką-recepturką, to ozon będzie dla nich nieszkodliwy? Będę mogła potem jeść te produkty? W sumie owoce i warzywa też się chyba poddaje sterylizacji ozonem...?

Bo raczej do lodówki ozon nie powinien dostać się do środka, prawda? Skoro wokół lodówki jest uszczelka...

Teraz dopiero zaczęłam się zastanawiać, jak to wszystko będzie wyglądać "w praniu"...

Moc ozonatora to 7000 mg / h.

Re: Ozonowanie - parę pytań...

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 19:05
przez Stomachari
O ile wiem produkty spożywcze nie pochłoną ozonu w takim stopniu, aby był potem szkodliwy przy spożyciu. Moim zdaniem wszystko może normalnie stać i się ozonować.
Nie umiem powiedzieć, jak wygląda trwałość owoców po ozonowaniu, bo to jednak zaburzenie oddychania dla owocu i być może niektóre będą szybciej więdły.
Pamiętaj zabrać wszytko, co żywe, w tym rybki i rośliny doniczkowe :)

Re: Ozonowanie - parę pytań...

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 21:20
przez czitka
Ozonowałam całe piętro domu kilka lat temu, ale robiła to firma. Postawili trzy wielkie maszyny na 60-ciu metrach, pozalepiali szczelnie wszystkie drzwi i okna i włączyli na kilka godzin, a może kilkanaście. Po ozonowaniu jeden z panów wszedł do środka, żeby to wszystko rozbroić i pootwierać okna. Powietrze było jak po burzy, taki dziwny zapach miało 8O .
Skutecznie było, ja ozonowałam grzyba i pleśń. Wytłukliśmy. Nic z żywności firma nie kazała zabierać.