Strona 1 z 1

Koronawirus u kotki

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 11:39
przez Olafina
Witam, pisze z prosba o pomoc w zdiagnozowaniu mojego kota. Mieszkam za granica, i niestety mam wrazenie ze weterynarze tutaj lecza go na slepo. Na poczatku stycznia wzielismy kotke ze schroniska, ma 11 miesiecy. Miala lekko lzawiace oczko i zapalenie gardla, dostala antybiotyk ktory wyleczyl jedno i drugie. Testy na FELV i FIV negatywne. Na poczatku lutego poddalismy ja kastracji, po ktorej niestety lzawiace oczko wrocilo. Pojawily sie tez luzniejsze kupy. Dostawala krople Tobradex ktore niewiele pomogly. Na nastepnej wizycie okazalo sie ze ma temperature 39,5, miala tez powiekszone wezly chlonne, zostal dodany antybiotyk doustny. Po tygodniu przyszlismy na kontrole, wezly chlonne wrocily do normy, jednak luzniejsze kupy wystepuja nadal, utrzymuje sie tez temperatura 39,5. Z oczkiem jest duzo lepiej, czasami po spaniu pojawia jej sie jedynie suchy spioch. Weterynarz kazala zrobic badanie kalu pod katem koronawirusa. Wynik wyszedl dodatni. Obecne leczenie ktore nam proponuje, to stymulanty odpornosci, ktorych koszt jest ogromny.
Chce zrobic wszystko zeby nasz kot byl zdrowy, panicznie boje sie FIPa. Zastanawiam sie tylko czy po drugiej wizycie i jednym badaniu, zasadnym jest stosowanie tak drogich lekow na odpornosc? Kotka zachowuje sie normalnie. Ladnie je, bawi sie, jest wesola.
Dziekuje i pozdrawiam!

Re: Koronawirus u kotki

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 11:47
przez katarzyna1207
A nie może Ci ktoś z {Polski wysłać np. Immunit - kosztuje kilkanaście złotych, to betaglukan, podnoszący odporność, kapsułki z proszkiem, który dosypujesz kotu do jedzenia, jedna kapsułka wystarczy na kilkanaście dawek.

Re: Koronawirus u kotki

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 19:17
przez Stomachari
Jakoś nie ma przekonania, że podnoszenie odporności uchroni przed FIPem.
I nie bardzo też wiem, czemu miało służyć szukanie koronawirusa w kale. Wydalanie tego wirusa nie oznacza, że kot zachoruje na FIP. Mnóstwo kotów ma w sobie koronawirusa. Natomiast kompletnie nie wyjaśnia to łzawiącego oka.
Jeśli łzawiące oko jest wynikiem wirusa herpes (wymaz na PCR na herpes można pobrać z oka), to trzeba pilnować tylko, żeby wydzielina nie była nadkażona bakteriami. Jeśli wypływ jest surowiczy, czysty, to nie ma czym się martwić. Można kotu podnosić odporność, ale wirus herpes zostanie z nim do końca życia i w chwilach stresu, zaziębienia, spadku odporności będzie się uaktywniał i powodował więcej objawów.
Gorzej, jeśli oko się paprze.
Możesz zrobić zdjęcie tego oka i wydzieliny? Bo dość częste są również zakażeniami chlamydiami, a skoro krople z antybiotykiem nie pomogły, to od razu myślę o chlamydiach. Bo leczenie jest zupełnie inne.

Re: Koronawirus u kotki

PostNapisane: Pt kwi 12, 2019 23:12
przez Olafina
Bardzo dziekuje za obydwie odpowiedzi.
Mala teraz nie ma zadnej wydzieliny - po spaniu jedynie ma malego, suchego spiocha. Wczesniej byla to czysta wydzielina, cos jak nasze lzy. Nie bylo tam ropki (przeszlam koci katar z moim starszym kotem, u niego wygladalo to zupelnie inaczej), zreszta weterynarz sama potwierdzila ze poza tymi uplawami, oczy sa zdrowe.
Teraz najbardziej niepokoja ja luzne kupy i ta lekko podwyzszona temperatura. W koncu sie dowiedzialam jak nazywa sie lek ktory chce jej podawac - chodzi o polyprenyl. Mowila ze rzekomo dzieki niemu pozbedzie sie koronawirusa.

Re: Koronawirus u kotki

PostNapisane: Sob kwi 13, 2019 6:48
przez Stomachari
Zbadałabym kał na lamblie (testem ELISA), kokcydia, rzęsistka, clostridium oraz dała na hodowlę na pospolite bakterie i grzyby.
I raczej nie zdecydowałabym się na ten lek, który proponuje wet, bez powyższych badań.