Strona 29 z 79

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 6:55
przez BONObono
Tulisiu myslimy o Tobiei podsylamy sily zebys troszk zjadl i wypil.Olu Ciebie tez mocno przyTulam...

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 8:50
przez mir.ka
Przesyłamy ciepłe myśli i cały czas mocno trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 9:15
przez Katia K.
Trzymam za Was kciuki. U nas też nie najlepiej :(

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 10:33
przez MAU
Tuliniu kochany dzisiejsze :ok: :ok: za Twoje zdrowie i za apetyt.
Jedz choć troszkę Słoneczko ,bardzo prosimy z Daszeńką :1luvu: :201461 :201461 :201461 :1luvu:

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 13:29
przez alessandra
sam chodzi siku do toalety choć robi na podkłady,ale nie poza obszarem łazienki
z miska ma problem , bo łapkami wchodzi i ciagle ma mokre, ale tak prawie normalnie sie zachowuje, dzis na dżwięk dzwonka biegł jak zwykle w strone drzwi ,tylko z tym jedzeniem :(
dzieki za wsparcie duchowe Cioteczki , bo nie radze sobie za bardzo nerwowo , gdy któres futro choruje :oops: w sytuacjach z ludźmi potrafie zachowac spokój i jasnosc umysłu , ale nie jak mi kota choruje

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 13:37
przez MAU
Olu spróbuj może podgrzewać Mu jedzenie.
Ciepłe intensywniej pachnie, może się skusi ?
Ja , kiedy Daszeńka nie chce jeść biorę ociupinkę mokrego na palec i smaruję Jej buźkę.Czasami " złapie smak " i zaczyna jeść.
Najcieplejsze myśli i najmocniejsze :ok: :ok: dla Was i za Was :1luvu: :201461 :201461 :201461 :1luvu:

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 13:50
przez alessandra
Tak, Basiu , próbuję, zliże i ucieka , nie barzdo chcę na siłę , bo nie wiem , czy to dziąsło po usunietym zębie juz sie zagoiło, może to jest problem dodatkowo ? :(

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 13:53
przez marivel
A może skusi się na tutkę przysmakową z Miamora - są witaminowe, są na kłaczki - moje koczury kochają. to może wylizać nie angażując ząbków

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 14:19
przez alessandra
marivel pisze:A może skusi się na tutkę przysmakową z Miamora - są witaminowe, są na kłaczki - moje koczury kochają. to może wylizać nie angażując ząbków


barzdo lubi, do czwartu były dobre, dzisiaj juz nie są , mam łososia, multivitamine i słodową :(
nefrokrill pachnie barzdo wybia ikrą , myslałam,że załapie, ale także nie chce :(

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 14:43
przez Marzenia11
A Multidrinki Miamora?

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 15:04
przez mir.ka
Tulisiu jedz. Martwimy się bardzo :(

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 15:17
przez iwaka
Przytulamy mocno i życzymy zdrówka :201461

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 15:20
przez alessandra
Marzenia11 pisze:A Multidrinki Miamora?

dopiero zamóiwłam, bo u nas w zoologicznym nie ma

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 15:23
przez alessandra
Cioteczki , wiesci z ostatniej chwili, wiem,że to tak bardziej do wariatkowa, ale wy zrozumiecie 8) - Tulinek zrobił maciupeńką kupke , ale dobrą w formie i kolorze, choć jak pół małego palca , ale sam, w kuwetce, czyli jednak odrobinkę wciagnał paszteciku w nocy prócz sosiku :ok:

Re: Tulinek , czyli kot , który... chorujemy :-(

PostNapisane: Nie paź 06, 2019 15:30
przez Marzenia11
:ok: :ok: :ok:
rozumiem doskonale te dziwne dla innych powody do radości...