Strona 5 z 16

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 13:27
przez kropkaXL
Iwonka jestem Ci nieskończenie wdzięczna za dom dla Juleczki!
Piszę tylko tych kilka słów, bo bardzo źle się czuję , ale Ty wiesz co czuję- po tak długiej tułaczce wreszcie będzie miała własny dom i to dom forumowy!
Ściskam Was kochani z całego serca!

Iwonko ciężko mi pisać, więc jakbyś miała jakieś pytania, to wysyłam Ci tel. na PW.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 13:33
przez Iwonami
kropkaXL pisze:Iwonka jestem Ci nieskończenie wdzięczna za dom dla Juleczki!
Piszę tylko tych kilka słów, bo bardzo źle się czuję , ale Ty wiesz co czuję- po tak długiej tułaczce wreszcie będzie miała własny dom i to dom forumowy!
Ściskam Was kochani z całego serca!

Iwonko ciężko mi pisać, więc jakbyś miała jakieś pytania, to wysyłam Ci tel. na PW.

Kamień z serca..... Tak się martwiłam, że może nie będziesz zadowolona, że Juleńka trafia do kogoś, kto jeszcze nie jest do końca doświadczony w kocich sprawach. Ze swej strony obiecuję, że zrobię wszystko, aby Jula była najszczęśliwszą kocią istotą na świecie. :1luvu: :1luvu:
A Tobie życzę zdrowia i dobrego samopoczucia. Musi być lepiej. Kciuki ogromne.
:1luvu: :ok:

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 13:39
przez Marzenia11
Iwona - przede wszystkim koty potrzebują mieć kontrolę nad tym co się dzieje, czyli widzieć wszystko. Zwłaszcza koty lękowe czy po przejściach i/lub w dodatku z traumą bicia czy innego negatywnego kojarzenia czlowieka.
Dlatego gdy jesteś cała lub Twoja ręka poza zasięgiem wzroku kota - może zaatakować. Z lęku spowodowanego brakiem wytworzonego-jeszcze-pozytywnego skojarzenia.
Dlatego nie możesz: zaczynać głaskania w obszarze poza zasięgiem wzroku kotki - czyli z boku, z tyłu, ponad głową. I dlatego warto, abyś zaznajamiała Julkę z Twoimi dłońmi, czyli siedzisz obok niej - w zasięgu jej wzroku i rękę też masz przed nią i to na wysokości jej wzroku początkowo w odległości 30cm, potem koty coraz gorzej widzą im coś jest bliżej. I pokazujesz jej, po chwili pomału przybliżasz i obserwujesz reakcje, możesz dodac do tego jakieś łagodne , spokojne mowienie. I ręka coraz bliżej i obserwujesz - na jakikolwiek, choćby subtelny, delikatny odruch świadczący o niepokoju, czy braku komfortu (wzrost napięcia, majtanie ogonem, odsunięcie się, czy syczenie itp) zatrzymujesz się, cofasz rękę i po jakimś czasie znowu powtórka. Ona musi się też dowiedzieć, ze umiesz odczytać jej sygnały "stop".
Absolutnie nie zaczynaj głaskania kota od łebka i to z góry, ponad kotem.
To tak w skrócie, nie mam do Ciebie numeru telefonu jak się okazuje..

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 14:56
przez Ja-Ba
Doczytałam wcześniej że Julcia bała się innych kotów. Iwona, to też może być powodem obecnego zachowania Julci - przemykania, lęku ręki. Twój dom jest pełen kocich zapachów ( to nie przytyk, to jedynie stwierdzenie faktu) a ona ten zapach czuje. Dlatego może przemykać - nie wie przecież że żaden kot jej z nienacka nie zaatakuje. Dlatego też może odczuwać lęk nagle dotknięta Twoją ręką - musi trochę potrwać zanim zaufa że nie jest to próba ataku. A Marzenia11 ma rację z tym, by mieć szczególny wzgląd na główkę nieufnego kota - moja 17-letnia, niewidoma od 6 miesiąca życia Tygryska do dziś robi paniczne uniki gdy ktokolwiek, nawet ja, jej ukochana mama, zapomnę się i zaczynam od łebcia... najpierw muszę ją zawołać, wyciągnąć dłoń - wąsiki na pysiu natychmiast wędrują w moją stronę - wtedy jest dobrze.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:09
przez Iwonami
Juleńka śpi. :)

Obrazek

Dziękuję za rady i podpowiedzi. Jestem optymistką jeśli chodzi o relacje z Julą. To po doświadczeniach z dzikusami. Skoro z nimi się udawało, to i tu musi się udać.
Marzenko, Julcia mnie nie atakuje. Po prostu dochodzi do łapoczynów gdy jej nie pasuje miejsce albo mój ruch w trakcie dotykania. Ale nie nazwałbym tego atakiem.
A tak przy okazji. Ciekawa jestem jak długo utrzymuje się zapach innych kotów w domu. Po intensywnym sprzątaniu i praniu wszystkiego, co się da.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:14
przez Marzenia11
Iwonami pisze:Juleńka śpi. :)

Obrazek

Fajnie :)
Ona sama Ci pokazuje, że czuje się u Ciebie i z Tobą baaaradzo dobrze, bezpiecznie, że jest ok.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:20
przez Iwonami
Mam jeszcze jedną uwagę. Jula często się myje. Powiedziałabym, że nerwowo. Bez mojego powodu. Czasem jest nawet mokra.
I chrapie gdy śpi.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:25
przez Marzenia11
Iwonami pisze:Mam jeszcze jedną uwagę. Jula często się myje. Powiedziałabym, że nerwowo. Bez mojego powodu. Czasem jest nawet mokra.
I chrapie gdy śpi.

Moim zdaniem to jest do obserwacji. Bo nie wiesz czy tak ma, czy trzeba coś dzialać np. pokazac ją wetowi.
Może mamaGiny coś bedzie więcej wiedziala na ten temat.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:34
przez meg11
Chrapanie to dodatkowy urok koci :mrgreen: u mnie też część pochrapuje wygląda to fajnie :ryk:

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:36
przez Marzenia11
meg11 pisze:Chrapanie to dodatkowy urok koci :mrgreen: u mnie też część pochrapuje wygląda to fajnie :ryk:

urok urokiem, moze też być spowodowane chorobami górnych dróg oddechowych, mam tak u mojej 13latki.

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 15:37
przez Ja-Ba
Iwonami pisze:A tak przy okazji. Ciekawa jestem jak długo utrzymuje się zapach innych kotów w domu. Po intensywnym sprzątaniu i praniu wszystkiego, co się da.


Na to pytanie chyba tylko koty znają odpowiedź :ryk: bo my z naszym węchem jesteśmy raczej upośledzeni :wink: ale tu chyba nie chodzi o to, jak długo zapach będzie dla kotaa wyczuwwalny co o to by nabrała ufności że niczego złego jej nie przyniesie.

Iwonko, ja po moim doświadczeniu z Mikitką mogę tylko powiedzieć - zazdroszczę Ci tempa oswajania się z Tobą Julcibo jest rewelacyjne. :ok:

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 16:09
przez mir.ka
Iwonami pisze:Mam jeszcze jedną uwagę. Jula często się myje. Powiedziałabym, że nerwowo. Bez mojego powodu. Czasem jest nawet mokra.
I chrapie gdy śpi.



moja Rudzia też chrapie i to głośno, tak ma od małego a juz bedzie miała 11 lat, choć u niej jest to spowodowane krótkim noskiem po tatusiu persie
koty to głównie śpią i się myją, więc chyba to nic niepokojącego

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 16:17
przez Gosiagosia
mir.ka pisze:
Iwonami pisze:Mam jeszcze jedną uwagę. Jula często się myje. Powiedziałabym, że nerwowo. Bez mojego powodu. Czasem jest nawet mokra.
I chrapie gdy śpi.



moja Rudzia też chrapie i to głośno, tak ma od małego a juz bedzie miała 11 lat, choć u niej jest to spowodowane krótkim noskiem po tatusiu persie
koty to głównie śpią i się myją, więc chyba to nic niepokojącego

To że się mje to dobry objaw, gorzej by było gdyby się nie myla. Koty to czysciosxki :mrgreen:
Mój Emi chrapię głośniej niż mój mąż. :ryk: :ryk:

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 16:30
przez mamaGiny
Julka się myła i u mnie ale chyba nie w takiej ilości - .może jest za ciepło ? Stawiam też jeszcze na zapach kotów

Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

PostNapisane: Czw kwi 11, 2019 16:32
przez zuza
Szybko się aklimatyzuje. Będzie Wam razem super :)