Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 09, 2019 18:03 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Koty są różne. Mój pierwszy kot nienawidził, kiedy ktokolwiek dotykał go w ogonek. Od razu startował z pazurami. :D Za to kochał głaskanie po brzuchu. Moja kolejna kotka za nic nie dała się dotknąć do brzucha. Inna uwielbiała drapanie w okolicach ogona, a nie lubiła dotykania łapek. :D One takie są - dają jasny przekaz co wolno, a czego nie. Nauczysz się Iwonko Julki wkrótce. :201461
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 09, 2019 18:04 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

A z Twoimi to tak przypomnij : po 4 latach moglas? :)Julka jest dopiero od 3 dni, a juz z Toba spala, ona musi się także wielu rzeczy nauczyć. .ja mówię cicho i spokojnie w domu , jak podnoszę głos to znaczy ze trzeba uciekać :)
Julka ma tyle nowych wrażen i boźdźcow , że troche to potrwa zanim uwierzy że stąd juz ją nikt nigdzie nie wywiezie
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto kwi 09, 2019 18:11 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

kociabanda pisze:Koty są różne. Mój pierwszy kot nienawidził, kiedy ktokolwiek dotykał go w ogonek. Od razu startował z pazurami. :D Za to kochał głaskanie po brzuchu. Moja kolejna kotka za nic nie dała się dotknąć do brzucha. Inna uwielbiała drapanie w okolicach ogona, a nie lubiła dotykania łapek. :D One takie są - dają jasny przekaz co wolno, a czego nie. Nauczysz się Iwonko Julki wkrótce. :201461

Basiu. Nigdy przedtem nie miałam takiego problemu. Wiem jakie są koty.
Moje mogłam ruszać dosłownie wszędzie.
Dlatego ciężko mi będzie z Julką. Bo ja jak wiesz cenię wolność (swoją). A Julcia swoją. Czyli mamy konflikt interesów :D
Trzeba będzie mozolnie budować nasze relacje : :201461
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 09, 2019 18:13 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

mamaGiny pisze:A z Twoimi to tak przypomnij : po 4 latach moglas? :)Julka jest dopiero od 3 dni, a juz z Toba spala, ona musi się także wielu rzeczy nauczyć. .ja mówię cicho i spokojnie w domu , jak podnoszę głos to znaczy ze trzeba uciekać :)
Julka ma tyle nowych wrażen i boźdźcow , że troche to potrwa zanim uwierzy że stąd juz ją nikt nigdzie nie wywiezie

Jak bedzie niegrzeczna to zapakuję w pudełko i wyślę do Katowic :mrgreen:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 09, 2019 18:26 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Na filmie widzę, że dopiero po dłuzszym głaskaniu okazała zniecierpliwienie. Moja Kitka jak sie ją dotknie po brzuchu to od razu ucieka, także Julka ma całkowicie normalne reakcje. Masz tyle mozliwości glaskania jej w miejscach innych niz brzuch, że nie widze tu problemu. Ona poza tym delikatnie łapała Cię za rękę, nie drapała i nie gryzła, po prostu nowa Pańcia nie może być namolna.

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto kwi 09, 2019 18:26 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:
mamaGiny pisze:A z Twoimi to tak przypomnij : po 4 latach moglas? :)Julka jest dopiero od 3 dni, a juz z Toba spala, ona musi się także wielu rzeczy nauczyć. .ja mówię cicho i spokojnie w domu , jak podnoszę głos to znaczy ze trzeba uciekać :)
Julka ma tyle nowych wrażen i boźdźcow , że troche to potrwa zanim uwierzy że stąd juz ją nikt nigdzie nie wywiezie

Jak bedzie niegrzeczna to zapakuję w pudełko i wyślę do Katowic :mrgreen:

Już to widzę :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19590
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto kwi 09, 2019 20:48 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Myślę, że Juleńka czuje się u mnie całkiem dobrze.
Śpi na pleckach. Czyli luzik. :)
Piszę tutaj o wszystkim szczerze, o swoich wątpliwościach i rozterkach. Nie było mi dane mieszkać nigdy z innymi kotami niz dzikimi. Pokochałam Julę od pierwszego wejrzenia, uczę się jej . Tak jak ona mnie. Nie chcę być źle zrozumiana i dostawać cięgi za moją otwartość i szczerość. Nie chcę niczego innego jak szczęścia tej biednej koteńki. Ale nie chciałabym też zmieniać siebie, bo na to nie czas.
Chętnie przyjmę wszystkie rady, podpowiedzi, aby życie Julki i moje było spokojne i szczęśliwe. Tak jak ja chcę pomóc Julce zapomnieć o przeżytej traumie, tak i ja chciałabym otrząsnąć się z mojej.
Stąd taki a nie inny tytuł tego wątku i te moje zwierzenia.
Obrazek

Obrazek 8)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 09, 2019 22:17 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Z domową kotką, w dodatku jedynaczką, dogadacie się bardzo szybko. Zostaw jej inicjatywę. Tylko się baw, bo tego potrzebuje.
W przeciwieństwie do dzikusów domowe nie wycofują się z byle powodu i nie obrażają. Ta moja, którą teraz mam - pozostałe trzy to dzikusy - jest bezczelna, mnie się nie słucha, nie boi, bardziej liczy się z kotami, z którymi prowadzi swoją grę. Głaskanie lubi bardzo, ale tylko po łebku. Inaczej paca łapą. Jest przy tym złośnicą, gdy ją czeszę, bywają łapoczyny (jeśli jej się uda), a przede wszystkim wrzask złości, podobnie przy myciu pupy (jest gruba i sama nie sięga). Reszta kotów zlatuje się z satysfakcją wtedy - bo jej nie lubią, gdyż przybyła ostatnia do stada. A przy tym świetnie zachęca mnie do zabawy, popisuje się przede mną w wannie (suchej) i wtedy psiaka przypomina - gdyby mogła to by merdała ogonem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 09, 2019 22:45 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Jula zmienia się co kilka godzin. W sensie postępu w otwieraniu się na nowe warunki. Na przykład wczoraj stale oglądała się za siebie, tak jakby sprawdzała, czy nie ma w pobliżu innych kotów. Dzisiaj już nie.
Od momentu przyjazdu do dzisiaj spędzała czas wyłącznie na oknach.
Dzisiaj rano powygrzewała się na oknie w słońcu, potem przez cały czas była tam gdzie ja. Z wyjątkiem jednego pomieszczenia, gdzie nie ma kanap i foteli. Wtedy co ok. 10 minut przychodziła sprawdzić, czy ja tam jestem.
Moje dzikusy nigdy nie miały ani fochów ani nie obrażały się.
Jula jest diametralnie inna. Muszę się jej nauczyć. A czekać mogę nawet i 4 lata, tak jak czekałam w przeszłości.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 09, 2019 23:09 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonka - ale dlaczego masz się zmieniać???? Nie bardzo rozumiem. Kot i Ty uczycie się siebie nawzajem. On przywyknie do Twojego tonu i tembru głosu, sposobu mówienia. Tyle że - jak samo to słowo znaczy - musi przywyknąć, a to wymaga czasu. Tak samo sobie daj czas na nauczenie się Julki.
A poza tym pamiętaj - masz do czynienia z szylkretką, a to są wyjątkowo charakterne kotki :wink:
Pamiętam jak moja kochana Ruda Łapcia doprowadzała mnie do szewskiej pasji dosłownie, gdy nauczyła mnie egzekwowania z nią zabawy w odpowiedniej dla niej ilości w sposob taki, zę jak się przestawałam bawić a dla niej to było za mało to sikała mi na kołdrę, najczęsciej jak już leżałam na nogi...
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 09, 2019 23:22 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Marzenia11 pisze:Iwonka - ale dlaczego masz się zmieniać???? Nie bardzo rozumiem. Kot i Ty uczycie się siebie nawzajem. On przywyknie do Twojego tonu i tembru głosu, sposobu mówienia. Tyle że - jak samo to słowo znaczy - musi przywyknąć, a to wymaga czasu. Tak samo sobie daj czas na nauczenie się Julki.


dokładnie to samo chciałam napisać - nie zmieniaj swojego sposobu mówienia , Julka się go nauczy, przywyknie (i z czasem zacznie olewać to co mówisz :mrgreen: ).
O "mapie głaskania/niegłaskania, miejsc dozwolonych/niedozwolonych" mogłabym napisać encyklopedię i to nie w jednym tomie :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 09, 2019 23:24 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Powinnam mówić cicho i spokojnie i dotykać lżejszą ręką. Tak się powinnam zmienić.
A na razie jest tak:
https://youtu.be/Y64x2bJ-Oso
https://youtu.be/IgQz7RKHP8s
Nie wiedziałam, że szylkretki mają taki charakter. Ja w sumie nie wiem dużo o kotach, poza moją piątką dzikusków, z ktorymi mieszkałam.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 09, 2019 23:40 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Powinnam mówić cicho i spokojnie i dotykać lżejszą ręką. Tak się powinnam zmienić.


ja uważam, że nie. Julka nie boi się Ciebie, nie chowa po kątach - czyli nie boi się. Więc dlaczego masz zmieniać swoje naturalne zachowania ? przecież będziecie ze sobą wiele lat, no, sorry, to może jeszcze postarasz zmienić się tembr głosu ? A Jula ze swej strony też nauczy Cię, że pewna miejsca są nietykalne - lub tykalne tylko na jej warunkach - i Ty to zaakceptujesz.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 10, 2019 12:02 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Jula, dzień czwarty.
Cała noc na fotelu obok mnie z wywalonym brzuchalkiem i kółkami do góry.
Rano spacer do mojego łóżka, dzieli nas tylko niski stolik.
Kilka głasków po główce, więc bez łapoczynów.
Reszta zgodnie z instrukcją :ryk: https://youtu.be/uyTQmLMq1R0
Teraz jest wygrzewanie na oknie w promieniach słońca.
A ja się uczę
https://youtu.be/003WT2tPDlk
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 10, 2019 12:12 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Widzę, że muszę tu zabrać głos. To ja powiedziałam Iwonie, o mówieniu ciszej. Było to w dniu przyjazdu Julki, która była wtedy zestresowana drogą i zmianą miejsca. Oczywistym jest, że w takich momentach spokojny, ściszony głos człowieka uspokaja kota.
Napomknelam o tym Iwonie, bazując na tym, że jako najlepsze koleżanki mówimy sobie co myślimy. Nie było to ani złośliwe ani wynikające z jakichś złych intencji.
No ale niestety, widzę, że urosło to rangi problemu.
Iwonka o jakiej zmianie Ty wogole mówisz? Czy ja sugerowałem, że masz się jakoś zmienić? Tak to odebrałaś? Jako krytykę? No nieprawdopobne. Każdy ma głos jakis. To co mam powiedzieć o sobie. Mam słaby, dziecinny głos, który jest moim kompleksem od momentu gdy stałam się dorosła, czyli wieki temu. I co mam z tym zrobic. Nic. Ale przecież każdy z nas może sciszyc lub podnieść ten głos, jaki ma, stosownie do sytuacji. I to mi chodzilo. Ten pierwszy dzień Julki był taka sytuacja.
Jeżeli jednak to Cię uraziło, to Cię bardzo üprzepraszam.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot], Rudolfa, Zeeni i 535 gości