Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 17, 2019 10:19 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

FuterNiemyty pisze:Nie wiem, czy dobrze az tak uczlowieczac. Zwierz jest zwierz, nie ma co przepraszac, nie te kategorie myslowe :).

Do tej pory miałam koty łagodne, nawet bardzo łagodne. Nigdy mnie nie ugryzły, nie podrapały. Nie uczłowieczam Julki. Dlatego piszę, "jakby" przepraszała.
Julki się uczę. Dlatego pytam i proszę o rady. Bo nie wiem jak postępować. Psa można skarcić, można obrazić się. Z kotami, o ile wiem tak się nie robi.
Chciałabym, żebyśmy i Julcia i ja nauczyły się żyć ze sobą szanując się wzajemnie. :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 17, 2019 10:34 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Dzisiaj na mnie leżała. Na piersi pod samą brodą.
Dość długo. Zrobiła mi bardzo dokładny peeling twarzy i ramion. :D
Wpatrywała się we mnie i wyglądało to tak, jakby mnie przepraszała za wczorajszego diabełka :)


To największy przejaw miłości :1luvu: doceń to, bo nie każdy kot jest tak wylewny w okazywaniu uczuć. Macie świetne relacje po kilku dniach. Ja to się cieszę, jak moja kotka adoptowana prawie rok temu przyjdzie do mnie na głaskanie. Na moich kolanach leżała tylko raz, ale za to prawie godzinę. Niesamowite przeżycie dla mnie. Do łózka jeszcze się nie pcha, co najwyżej przebiegnie po mnie :) za to kilka razy ugryzła i udrapała z samego początku, gdy próbowałam podać tabletki. Teraz sama się dopomina, bo zawsze dostaje smaczek w nagrodę. I jeszcze mruczy przy tym tak cudnie.
a Julka to jak dla mnie ideał kota, jestem ciekawa, jak się rozwiną Wasze wzajemne relacje. :201461 Bardzo Wam kibicuję :ok:

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Śro kwi 17, 2019 10:43 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Rzecz w tym, że Julcia gryzie i drapie gdy ją głaszczę. Mruczy i wydaje się być zadowolona... I nagle, znienacka drapie boleśnie. I gryzie.
To mnie smuci. Nie rozumiem takiej reakcji. Bo jej nigdy przedtem nie doświadczyłam. Ani od moich dotychczasowych kotów ani od innych mi znanych u znajomych czy rodziny. To dla mnie nowość.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 17, 2019 11:24 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Widocznie (z jakiegoś nieznanego nikomu powodu) nie lubi głaskania.
A jak w poprzednim miejscu było z głaskaniem? Też tak robiła?

PS. My na przykład nie możemy zrozumieć, dlaczego nasz wnuk od najmłodszych lat nienawidzi całowania. Jak był malutki, to po każdym całusie-ocierał twarz. Później się wywijał jak mógł. W końcu sami zobaczyliśmy, że coś jest nie tak i zaprzestaliśmy. On sam, gdy już zaczął mówić-też nie potrafi wytłumaczyć - dlaczego? Nie lubi i koniec. I zapewne się to nie zmieni. zatem zaakceptowaliśmy, że powitanie jest bez całowania.
(Na razie nie zawraca sobie głowy ewentualnymi problemami w stosunkach męsko-damskich :ryk: )
Obrazek

mgj

 
Posty: 10975
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 17, 2019 11:38 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

W ktoryms momencie, znanym tylko kotu, glaskanie przestaje byc fajne. Nawet wystarczy, ze trwa za dlugo, za dlugo statycznosci, badz nadmiar czulosci ludzkiej :).
Oj, Iwonami, maz dlugo sie bronil przed idea kota, bo znal tylko takie charakterne i dosc ostre w kontakcie. Do tej pory nie dowierza, ze mozna inaczej.
Niejeden kot jest jak pies, skarcenie jak najbardziej wchodzi w gre, kwestia tylko za co.
Ludzkie obrazanie sie na zwierze jest bez sensu, nieczytelne dla niego (chociaz nam sie moze wydawac, ze 'przeprasza' np. za zniszczenie/sikanie pod nasza nieobecnosc).

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro kwi 17, 2019 11:39 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Rzecz w tym, że Julcia gryzie i drapie gdy ją głaszczę. Mruczy i wydaje się być zadowolona... I nagle, znienacka drapie boleśnie. I gryzie.
To mnie smuci. Nie rozumiem takiej reakcji. Bo jej nigdy przedtem nie doświadczyłam. Ani od moich dotychczasowych kotów ani od innych mi znanych u znajomych czy rodziny. To dla mnie nowość.


Może ma jakieś niedobre skojarzenia z przeszłości? Moja kotka na początku atakowała, gdy podczas głaskania przeciągałam rękę po grzbiecie i nie odrywając ręki łapałam delikatnie za ogon i przejeżdżałam po nim aż do końcówki. Potrafiła się gwałtownie odwrócić i mnie udrapać do krwi ( obcinanie pazurów u weta to do tej pory koszmar, ja się nawet nie podejmuję :) ) Z początku ciężko mi było się kontrolować, ponieważ z kocurem mogę zrobić dosłownie wszystko, a on jeszcze zadowolony mruczy :) W tej chwili kotka nie reaguje już taką złością, ale muszę wyczuć kiedy zakończyć głaskanie, bo zbyt długie głaski mogą się dla mnie skończyć pazurami albo zębami wbitymi w skórę dłoni. Niestety jest inna od kocura i mimo, że jest już dużo bardziej ufna, to jednak są sytuacje, które wywołują u niej reakcje, które mnie boleśnie zaskakują. Wszystko przyjdzie z czasem, nauczycie i poznacie siebie wzajemnie i będzie ok.

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Śro kwi 17, 2019 11:41 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Rzecz w tym, że Julcia gryzie i drapie gdy ją głaszczę. Mruczy i wydaje się być zadowolona... I nagle, znienacka drapie boleśnie. I gryzie.
To mnie smuci. Nie rozumiem takiej reakcji. Bo jej nigdy przedtem nie doświadczyłam. Ani od moich dotychczasowych kotów ani od innych mi znanych u znajomych czy rodziny. To dla mnie nowość.

U mnie tak robi Żaba,taka jej uroda :mrgreen: z tym że zanim udziabie czy podrapie to zaczyna warczeć ostrzegawczo :mrgreen: wtedy dość szybko ewakuuję rękę :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19345
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro kwi 17, 2019 12:34 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Moja mama do dziś wspomina jak była dzieckiem nie lubiła żadnych spotkań rodzinnych, bo ciotki będą całowały ;)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Śro kwi 17, 2019 14:14 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Rzecz w tym, że Julcia gryzie i drapie gdy ją głaszczę. Mruczy i wydaje się być zadowolona... I nagle, znienacka drapie boleśnie. I gryzie.
To mnie smuci. Nie rozumiem takiej reakcji. Bo jej nigdy przedtem nie doświadczyłam. Ani od moich dotychczasowych kotów ani od innych mi znanych u znajomych czy rodziny. To dla mnie nowość.

Większość znanych mi osobiście i ze słyszenia kotów tak reaguje. Kiedyś na piwie z zakoconymi kolegami utworzyliśmy teorię następującą:
Kot jest długi. Głowa kota chce, żeby go głaskać, ale tyłek się boi.
Głowie głaskanego kota jest dobrze, mruczy i w ogóle, i nagle dociera sygnał z tyłka :D

kasia.winna

 
Posty: 668
Od: Pon paź 05, 2015 14:22

Post » Śro kwi 17, 2019 15:09 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

kasia.winna pisze:
Iwonami pisze:Rzecz w tym, że Julcia gryzie i drapie gdy ją głaszczę. Mruczy i wydaje się być zadowolona... I nagle, znienacka drapie boleśnie. I gryzie.
To mnie smuci. Nie rozumiem takiej reakcji. Bo jej nigdy przedtem nie doświadczyłam. Ani od moich dotychczasowych kotów ani od innych mi znanych u znajomych czy rodziny. To dla mnie nowość.

Większość znanych mi osobiście i ze słyszenia kotów tak reaguje. Kiedyś na piwie z zakoconymi kolegami utworzyliśmy teorię następującą:
Kot jest długi. Głowa kota chce, żeby go głaskać, ale tyłek się boi.
Głowie głaskanego kota jest dobrze, mruczy i w ogóle, i nagle dociera sygnał z tyłka :D


genialna teoria :ryk: :ryk: :ryk:
A tak serio gdzieś czytałam, że są koty nadwrażliwe na dotyk. Głaskanie początkowo sprawia im przyjemność, ale szybko ludzki dotyk zmienia się w uczucie dyskomfortu i wtedy PAC .

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15037
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 17, 2019 16:04 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

To mi uświadamia jak ja nie znam kotów.
U tych, które miałam do tej pory głowa nie kontaktowała się z tyłkiem. Albo odwrotnie :D
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 17, 2019 16:13 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Mój 8 - letni kot, od dzieciństwa u mnie, generalnie lubi głaskanie, mizianie itp. ale nie znosi dotykania przednich łapek.
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Śro kwi 17, 2019 16:46 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Mnie martwi coś innego. Wiem, że koty nie lubią dotykania łapek czy brzuszków. Choć dla moich i to nie było problemem.
Chodzi o to, że Juleńka chce być przy mnie wszędzie tam, gdzie może się do mnie przytulić. I się przytula, przymila. Mnie się wtedy wydaje, że byłoby jej miło gdybym ją pogłaskała po łebku, po grzbiecie. No i gdy ją dotknę, wtedy najczęściej w ruch idą pazury. I bezzębny pysio.
A cóż to za radość z kota, którego nie można dotknąć? Przytulić? Można bez tego żyć, ale chciałoby się inaczej.
Ja jednak wierzę, że to się zmieni. Że ona mi zaufa.
Przecież u mamaGiny tak nie robiła. Nie lubiła tylko otwartej ręki nad główką. Może jeszcze mnie się boi, albo nie lubi.
Dziwi mnie tylko, że to też zależy od dnia. Może gorzej się wtedy czuje?
Ale apetyt ma, myje się, bawi. Nic nie wskazuje na chorobę.
Będziemy dalej oswajać się że sobą.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 17, 2019 19:10 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Nie skupiaj tak na niej uwagi, koty tego nie lubią, one tu dyktują warunki, a nie my. :mrgreen:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw kwi 18, 2019 7:17 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Wystaw jej przed dłoń otwartą dłoń i zobacz ,o którą zacznie się ocirerać ?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jacek1982 i 222 gości