kulejący na łapkę kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 08, 2019 11:19 Re: kulejący na łapkę kotek

Unidox stosuję w róznych okolicznościach. Szczególnie przy kotach, którym zapodanie innego antybiotyku , lub częściej niż raz dziennie, nastręcza trudnosć. Przy ew urazach też bo zatrzymuje stan zapalny. Tylko należy stosować nie mniejsza dawkę niż 1/2 . W ostrych przypadkach przez 1-3 doby ,jak się uda, dwa razy dziennie.
Przy dziczkach nie zawsze wet bierze pod uwagę, ze ich obsługa nie zawsze jest fajna. Z reguły taka nie jest. Najlepiej złapać ale to nie zawsze się udaje. Albo czasu sporo zajmuje a kota już należy leczyć. I to tak by jak najmniej go stresować.
Trzymam kciuki :ok:

Zaopatrz się w jakiegoś smierdziela do łapanki. Tuńczyk, wędzona makrela, kurak ... Można już testować co wchodzi najlepiej. Dobrze mieć podbierak ze sobą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon kwi 08, 2019 11:58 Re: kulejący na łapkę kotek

Jak nie będziesz miał wyjścia, to pożycz klatkę łapkę. Nie podawaj jej tego relanium skoro po nim efekt może być odwrotny. Za duże ryzyko.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon kwi 08, 2019 16:54 Re: kulejący na łapkę kotek

moja kotka NA PEWNO nie dostała za dużej dawki relanium, wręcz dałam mniejszą, niż z wagi wypadało, bo miałam obawy, by za bardzo nie nafaszerować. Lek podany koło 21 spowodował, że kicia do 5 rano łaziła, miauczała, była nieswoja, nie mogła sobie miejsca znaleźć, nie zatrzymała się niemal ani na chwilę. Pewnie nie na wszystkie tak działa, może na Twoją nie, ale takie przypadki się zdarzają
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon kwi 08, 2019 18:07 Re: kulejący na łapkę kotek

maczkowa pisze:moja kotka NA PEWNO nie dostała za dużej dawki relanium, wręcz dałam mniejszą, niż z wagi wypadało, bo miałam obawy, by za bardzo nie nafaszerować. Lek podany koło 21 spowodował, że kicia do 5 rano łaziła, miauczała, była nieswoja, nie mogła sobie miejsca znaleźć, nie zatrzymała się niemal ani na chwilę. Pewnie nie na wszystkie tak działa, może na Twoją nie, ale takie przypadki się zdarzają

Ale twoja kotka była w domu. Można upilnować. Wyobraź sobie taki stan u futra żyjącego pod chmurką. Jestem przeciwnikiem podawania wszelkich leków "ogłupiających" kotom wolno żyjącym. Wet, który tak radzi nie ma wiedzy na temat łapanek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon kwi 08, 2019 18:19 Re: kulejący na łapkę kotek

ASK@, ale mój post to komentarz do tego, co Marcinowi powiedział weterynarz- że taka nietypowa reakcja jest związana ze zbyt dużą dawką. Otóż nie- u mnie kotka dostała prawidłową dawkę, a nawet ciut mniejszą i była nakręcona jak diabli.
Jak najbardziej uważam, że kotom wolnozyjącym nie powinno się podawać ogłupiaczy, właśnie choćby z powyższego powodu, że nie wiadomo, jak kot zareaguje. Ale i nawet jeśli reakcja będzie typowa, to może to zagrozić kotu, jesli nie uda sie go złapać w takim stanie.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon kwi 08, 2019 18:22 Re: kulejący na łapkę kotek

maczkowa pisze:ASK@, ale mój post to komentarz do tego, co Marcinowi powiedział weterynarz- że taka nietypowa reakcja jest związana ze zbyt dużą dawką. Otóż nie- u mnie kotka dostała prawidłową dawkę, a nawet ciut mniejszą i była nakręcona jak diabli.
Jak najbardziej uważam, że kotom wolnozyjącym nie powinno się podawać ogłupiaczy, właśnie choćby z powyższego powodu, że nie wiadomo, jak kot zareaguje. Ale i nawet jeśli reakcja będzie typowa, to może to zagrozić kotu, jesli nie uda sie go złapać w takim stanie.

Wiem. Chciałam w połączonych postach uświadomić jak ważna jest różnica w okolicznościach. W żaden sposób nie był skierowany do ciebie. Jeśli tak wyszło to sorki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon kwi 08, 2019 18:24 Re: kulejący na łapkę kotek

A nie ma za co, oczywiście :) Myślałam, że źle zrozumiałaś mój wpis, a koniec konców okazało się, że ja nie zrozumiałam Twojego :))
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto kwi 09, 2019 7:28 Re: kulejący na łapkę kotek

ASK@ pisze:Unidox stosuję w róznych okolicznościach. Szczególnie przy kotach, którym zapodanie innego antybiotyku , lub częściej niż raz dziennie, nastręcza trudnosć. Przy ew urazach też bo zatrzymuje stan zapalny. Tylko należy stosować nie mniejsza dawkę niż 1/2 . W ostrych przypadkach przez 1-3 doby ,jak się uda, dwa razy dziennie.
Przy dziczkach nie zawsze wet bierze pod uwagę, ze ich obsługa nie zawsze jest fajna. Z reguły taka nie jest. Najlepiej złapać ale to nie zawsze się udaje. Albo czasu sporo zajmuje a kota już należy leczyć. I to tak by jak najmniej go stresować.
Trzymam kciuki :ok:

Zaopatrz się w jakiegoś smierdziela do łapanki. Tuńczyk, wędzona makrela, kurak ... Można już testować co wchodzi najlepiej. Dobrze mieć podbierak ze sobą.


Dziękuje za zainteresowanie i podpowiedzi .Chora kotka ,owszem to moje wizualne spostrzeżenia, jakby ma się lepiej .Z podaniem jej leku jest lekki problem gdyż wyczuwa Clavaseptin , mam też Unidox ale powstrzymuje się jeszcze chwilowo od podania .Dziś spróbuje podać Clavaseptin w jakieś rybce i myślę nad tą wędzoną makrelą ...

Owszem Czarownica nie jest jeszcze tą samą kotką co z przed felernego wydarzenia .Jest bardziej skryta , no i do ogródka i kociego domku dopuszcza inną kotkę , która jest ze mną od 5 miesięcy ,a której nigdy wcześniej nie akceptowała goniąc ją po całym podwórku .

Zgodzę się z Tobą ,że czasem może wet nie bierze pod uwagę właściwego sposobu wypisywania leku , gdyż nawet z tabletką na odrobaczenie miałem problemy i dobrze ,że takich tabletek zakupiłem 5 szt - obecnie zostały mi 2 szt ,a kotka nadal nieodrobaczona . Z Clavaseptin mam już podobnie bo zmarnowana została jedna dawka tego leku

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Wto kwi 09, 2019 8:23 Re: kulejący na łapkę kotek

Czy Clavaseptin to ten smakowy antybiotyk, który koty zazwyczaj lubią? Jeśli tak, to szkoda, że Twoja kicia nie chce go jeść. Moja Tośka jadła go jak cukierki...
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro kwi 10, 2019 11:42 Re: kulejący na łapkę kotek

Bastet pisze:Czy Clavaseptin to ten smakowy antybiotyk, który koty zazwyczaj lubią? Jeśli tak, to szkoda, że Twoja kicia nie chce go jeść. Moja Tośka jadła go jak cukierki...


Nie wiem czy Clavseptin jest smakowy ale kotka od dwóch dni z wędzoną makrelą lek zjada

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 529 gości