kulejący na łapkę kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 02, 2019 18:52 kulejący na łapkę kotek

Witam .Dokarmiam już blisko 18 miesięcy 3 wolno żyjące koty .Kotka bo o niej mowa jest najbardziej ufna z wszystkich pozostałych dwóch kotów .Zawsze za mną chodzi gdziekolwiek bym nie poszedł ,czy idę do pracy czy sklepu ,a nawet wyrzucić śmieci - ona idzie za mną .Tak samo czeka na mnie przy porach ich dokarmiania .W ub. piątek wieczorem coś niedobrego się stało , nie wiem do dziś co .W sobotę o 6 rano na śniadaniu wspomnianej kotki o imieniu Czarownica nie było ,a zawsze jest .W tym samym dniu zajrzałem do kotów przed godziną 10:00 i ku mojemu zdziwieniu nieobecna wczesnym rankiem kotka leżała w domku. Ta okoliczność jakoś w żaden sposób mnie nie zaniepokoiła - po prostu pomyślałem ,że w nocy buszowała to teraz do domku odespać przyszła .Kolejno zszedłem do kotów o 18:30 i znów Czarownicy nie było ,a gdy zajrzałem do kociego domku to leżała w ten sam sposób co o godzinie 10:00 .Kotkę z domku na kolacje zachęciłem , wyszła z domku ale nie chciała jeść , no i wówczas zauważyłem ,że ma w dziwny sposób język na wierzchu ,że coś jej się stało i że kontakt z nią jest utrudniony bo gdy podszedłem uciekła ,czego nigdy wcześniej nie robiła .W niedzielę rano , gdy znów otworzyłem dach kociego domku w środku ją zastałem ale szybko z domku wybiegła kładąc się w pobliskich krzakach .Jej pyszczek znów był jakiś dziwny , no i ten wyciągnięty język skłonił mnie do tego ,że trzeba ją złapać i udać się do weterynarza . Złapać kotki mi się nie udało ,a o pomoc poprosiłem też znajomą która dzikimi kotami od lat kilku się zajmuje i na nic jej pomoc się nie zdała , gdyż Czarownica uciekała przede mną .Wieczorem próbowałem ponownie ale znów bezskutecznie ...
Dziś rano kotka przyszła , dała się pogłaskać ale strasznie dystansowała do mnie , troszku tylko wypiła wody . Popołudniu ponownie zastałem ją w miejscu dokarmiania lecz bała się mnie ,a uciekając przede mną zauważyłem ,że lekko kuleje na lewą tylną łapkę ...

W maju 2018r miałem podobną sytuacje lecz z kotem , który na podstawie opinii weterynarza z nakręconego przeze mnie filmiku przez telefon stwierdził ,że kot chodzi a więc najgorzej nie ma .Dostałem wówczas lek o nazwie TOLFEDINE i trochę tego leku mi zostało .Dziś próbowałem zadzwonić do weta z pytaniem czy lek mogę podać ale przy licznych próbach nie udało mi się z nim skontaktować ...
Pytanie do Was . Czy podać Czarownicy ten lek .Owszem trzeba mieć na uwadze , że muszę go dać wyłącznie pod jej obecność bo zjeść mogą z mięsem tą rozkruszoną tabletkę pozostałe koty .Kolejno . Czy zachowanie Czarownicy jest normalne - ona mnie się boi ,a zna mnie od 18 miesięcy i nigdy taka nie była

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Wto kwi 02, 2019 20:09 Re: kulejący na łapkę kotek

Tolfedine o ile dobrze pamietam stosuje się w przypadku stanów zapalnych mięśni /ścięgień i przeciwgorączkowo. Kotka może mieć łapkę zwichniętą, a może i złamaną więc lek co najwyżej mógłby pomóc na ból. Dobrze by było aby ktoś ją jednak obejrzał.
Nie masz możliwości poproszenia jakiejś fundacji o pomoc ze złapaniem bądź pożyczenie klatki- łapki ?

Chikita

 
Posty: 6437
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie kwi 07, 2019 19:21 Re: kulejący na łapkę kotek

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 19:27 Re: kulejący na łapkę kotek

Ona ma tę łapkę obdartą ze skóry jakby! Pilnie trzeba z nią iść do weterynarza. Pożycz gdzieś klatkę-łapkę i zawieź ją do weta!
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie kwi 07, 2019 19:38 Re: kulejący na łapkę kotek

Kotka ze zdjęcia doznała kontuzji z piątku na sobotę w ubiegłym tygodniu ,a więc 8 -dni temu .Przez ten okres kotka uciekała , bała się mnie lub też dwa dni jej nie było .Dziś jakby było lepiej , no i zauważyłem jej łapkę . Kotka ,a na imię jej Czarownica jest bardzo ufna ale i zarazem bardzo czujna , ucieka na widok transporterka ,a już gdybym sprowadził klatkę łapkę to dopiero .Owszem będę starł się ją złapać , dziś mi się nie udało ,a nieudana próba jej wyłowienia skończyła się tym ,że kotka nabrała jeszcze większego dystansu tak ,że dając pozostałej grupie kotów jedzenie poszła do miski jak się oddaliłem ...

Gdyby kotki złapać mi się nie udało to proszę o jakąś poradę co robić .Domyślam się ,że jutro lub we wtorek Czarownica nie będzie się już mnie bała i mógłbym ewentualnie opryskać jej tą chorą nóżkę - mam Octenisept ,ale czy to będzie dobre .Czy może jakieś leki od weta ,a leki p -ko zakażeniu ...

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 19:43 Re: kulejący na łapkę kotek

Bastet pisze:Ona ma tę łapkę obdartą ze skóry jakby! Pilnie trzeba z nią iść do weterynarza. Pożycz gdzieś klatkę-łapkę i zawieź ją do weta!




Nie mam możliwości złapania ją na już .Ona ucieka i boi się .Dopiero dziś podszedłem do niej z bliska .Próbowałem ją złapać ale kotka sprytna jest .Potrzebuje pomocy w zakresie tego czym mógłbym jej tą ranę skropić lub jaki lek podać - przypominam ,że 8 dni temu nabawiła się tej kontuzji .
Proszę nie pisać o weterynarzu ,to jest oczywiste ale o środkach jakie można zastosować jak jej się złapać nie będzie dało

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 19:44 Re: kulejący na łapkę kotek

Ja bym pokazała ją wetowi mimo wszystko.

Nie będzie się bała klatki-łapki, jeśli ją nastawisz (może ktoś pokaże Ci, jak to zrobić), a do środka wstawisz jedzenie mocno pachnące. Np. jakąś rybę wędzoną bez ości, lub po prostu to, co kotka lubi. Warunek jest taki, że musi być wcześniej przegłodzona. Czyli nie można jej nakarmić przed nastawieniem klatki. Nastawiasz otwartą klatkę i odchodzisz na dużą odległość. Albo wracasz za godzinę i sprawdzasz, czy już się złapała. Gdy kotka wejdzie do środka za jedzeniem, naciska po drodze zapadkę i klatka się zamyka z kotem w środku. To naprawdę dobry sposób. Nawet na całkiem dzikie koty.

Wątpię, że skoro kotka nie daje Ci się złapać bezpośrednio, to czy uda Ci się popsikać czymś tę ranę. Octanisept byłby dobry, ale nie wiadomo, czy nie wdało się już zakażenie.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie kwi 07, 2019 19:53 Re: kulejący na łapkę kotek

Bastet pisze:Ja bym pokazała ją wetowi mimo wszystko.

Nie będzie się bała klatki-łapki, jeśli ją nastawisz (może ktoś pokaże Ci, jak to zrobić), a do środka wstawisz jedzenie mocno pachnące. Np. jakąś rybę wędzoną bez ości, lub po prostu to, co kotka lubi. Warunek jest taki, że musi być wcześniej przegłodzona. Czyli nie można jej nakarmić przed nastawieniem klatki. Nastawiasz otwartą klatkę i odchodzisz na dużą odległość. Albo wracasz za godzinę i sprawdzasz, czy już się złapała. Gdy kotka wejdzie do środka za jedzeniem, naciska po drodze zapadkę i klatka się zamyka z kotem w środku. To naprawdę dobry sposób. Nawet na całkiem dzikie koty.

Wątpię, że skoro kotka nie daje Ci się złapać bezpośrednio, to czy uda Ci się popsikać czymś tę ranę. Octanisept byłby dobry, ale nie wiadomo, czy nie wdało się już zakażenie.


Pewnie ,że bym ją złapał i zawiózł do weterynarza .Ja dla niej domek koci zbudowałem .To w jej imieniu poniekąd skonfliktowany jestem z wszystkimi sąsiadami, gdzie i zmuszony byłem zgłosić sprawę na Policję w kwestii znęcania się m.in ktoś zalał ich domek octem ...
Pieniądze to rzecz nabyta ,a więc i tu też dałbym radę opłacając weterynarza ...
Godzinę temu zszedłem do 3 moich kotów ,no i Czarownica jest najbardziej żywiołowym kotem , która da się pogłaskać jak ma na to ochotę ,zaś z kocurem to mogę go wziąć na ręce i nie będzie się wyrywał ...Poza tym brak czasu ma tu kluczową rolę ,a nie ma kto mi pomóc .Fundacja niby w moim mieście jest ale oni nie łapią kotów .Jedynie co mogę to czekać do najbliższego weekendu

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 19:57 Re: kulejący na łapkę kotek

Owszem jutro jadę do weterynarza , no ale pytam też Was czy mieliście podobne przypadki ...Wstępnie już wiem ,że weterynarz zapoznał się z tematem. Wysłałem na jego prywatny numer telefonu wiadomość sms wraz ze zdjęciem .Odpowiedz jest taka " tu raczej kotka powinna być złapana bo może jej to się goić i zarazem gnić , gdzie jakieś owady zrobią w dodatku swoje .Proszę jutro przyjść bez kotki to coś zaradzimy "
Taki sms zwrotny otrzymałem

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 20:03 Re: kulejący na łapkę kotek

Nie jestem do końca przekonana czy da się coś zaradzić, bo pierwszym krokiem w jej przypadku powinno być oczyszczenie rany i podanie środków p/z. Jeśli tam się wdało zakażenie to naprawdę może to się skończyć tragicznie.
Napisz z jakiego miasta jesteś, może ktoś z forum jest z bliskiej okolicy i pomoże złapać.
Czasem trzeba próbować kilkanaście razy aż kot da się złapać. Kotka nocuje w tym domku ? Może w nocy da się złapać kiedy jest cicho i spokojniej.

Chikita

 
Posty: 6437
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie kwi 07, 2019 20:08 Re: kulejący na łapkę kotek

Chikita pisze:Nie jestem do końca przekonana czy da się coś zaradzić, bo pierwszym krokiem w jej przypadku powinno być oczyszczenie rany i podanie środków p/z. Jeśli tam się wdało zakażenie to naprawdę może to się skończyć tragicznie.
Napisz z jakiego miasta jesteś, może ktoś z forum jest z bliskiej okolicy i pomoże złapać.
Czasem trzeba próbować kilkanaście razy aż kot da się złapać. Kotka nocuje w tym domku ? Może w nocy da się złapać kiedy jest cicho i spokojniej.



Tychy

Kotka jak zrobiło się ciepło to nie nocuje w domku . Domek im służy na okres zimowy potem raczej tam nie zaglądają ...

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 20:14 Re: kulejący na łapkę kotek

Zaskakująca wiadomość od weterynarza z przed 5 minut . Proszę przyjść przepiszemy Relanium ...

Wiem co to za lek ale na taką dolegliwość relanium ...

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 20:15 Re: kulejący na łapkę kotek

Ten weterynarz nie wydaje się sensowny. Masz tam jakiegoś innego, do którego możesz pójść z kotką?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie kwi 07, 2019 20:17 Re: kulejący na łapkę kotek

Bastet pisze:Ten weterynarz nie wydaje się sensowny. Masz tam jakiegoś innego, do którego możesz pójść z kotką?


Leczę u nich swojego 15 letniego kocura .Ten gabinet ma podpisaną umowę z miastem tylko w kwestii sterylizacji dzikich kotów .Weterynarzy w mieście na pęczki .Ja się pani weterynarz pytałem , co kotce podać jak ją nie złapię ...

Relanium jest na uspokojenie ...

marcin800

 
Posty: 119
Od: Nie lis 26, 2017 22:36

Post » Nie kwi 07, 2019 20:19 Re: kulejący na łapkę kotek

Tak, na uspokojenie. Hmm... może chodziło jej o to, że jak podasz kotce relanium wraz z posiłkiem, to potem ją łatwiej złapiesz, aby dowieźć do weterynarza. Ale nie wiem, czy relanium działa na koty tak samo uspokajająco, jak na ludzi, i po jakim czasie.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 497 gości