Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 29, 2019 9:27 Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

Do Kociarni (viewtopic.php?f=13&t=190150#p12158165) trafiła mała niewidoma kotka. Obecnie jest po zabiegu amputacji resztek ogonka i sterylizacji dlatego jest izolowana w klatce w osobnym pomieszczeniu. Ale okres kwarantanny kończy się i pytanie czy takiego kociaka można wprowadzić do stada kotów liczącego ok 20 sztuk. Czy taki niewidzący maluch - ważący ok 2 kg (mimo że kotka ma rok) da sobie radę na dość dużej przestrzeni (pomieszczenie w domu, nie na zewnątrz) i kotami ważącymi czasem 4 x więcej ? Stado nie jest agresywne, zdarzają się kocie utarczki jak wszędzie.
Nie chcemy aby kotka siedziała cały czas w klatce tylko miała w miarę normalne życie. Ale musimy ją sensownie do stada wprowadzić.
I tak po trafieniu do Kociarni miała duży stres. Przyzwyczaiła się już jednak do otoczenia w klatce i jest strasznie pro ludzka. Aż serce się kraje na myśl co ona mogła przejść - niewidoma z kikutem ogona. Dobrze że trafiła na ludzi, którzy nie przeszli obojętnie obok tej kupki nieszczęścia.

Nikt nie zgłosił się jako DT dla tego malucha, dlatego musimy jakoś sobie w Kociarni.
Bohaterka na zdjęciu ;)
Obrazek
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pt mar 29, 2019 12:44 Re: Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

Śliczna panienka :1luvu:

Ja mojej śp. niewidomej Kimisi nie wprowadzałam jakoś specjalnie. Przywiozłam ją w sobotę rano, cały dzień siedziała ze mną w transporterku w kuchni - koty w liczbie 6 sztuk przyszły, obwąchały i poszły.
Ja gotowałam , sprzątałam, gadałam do niej. Co rusz podchodziłam i miziałam.
Następnego dnia kitka wyszła na pokoje, pozwiedzała, poznawała mieszkanie. Prychające dla fasonu koty były od razu pacyfikowane :wink:
Była to kotunia dosyć odważna, nie bała się specjalnie innych kotów. Wzięliśmy ją ze schroniska, gdzie przebywała dłuższy czas w towarzystwie innych kotów. Była też przy tym spokojna, nie prowokująca, w domu, z naszymi kotami poszło gładko.

Tutaj jest inna sytuacja, kicia była sama do tej pory.
Macie taką możliwość, żeby na początku znalazła się w pomieszczeniu z kilkoma, najbardziej spokojnymi kotami ? Powoli przyzwyczaiła się do towarzystwa innych kociastych ?
A dopiero po kilku dniach dołączyć do całego stada ?
Na pewno nieodzowna jest przez pierwsze dni dłuższa obecność opiekuna w kociarni, kogoś, kogo zna, do kogo ma zaufanie. Kogoś , kto będzie ją w tym czasie głaskał, mówił do niej, uspokajał i powstrzymywał ewentualne zapędy co bardziej ciekawskich czy wojowniczych kotów. Ale to pewnie same wiecie :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 29, 2019 13:05 Re: Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

Przede wszystkim musi mieć możliwość na spokojnie "zmapować" pomieszczenie, żeby wiedzieć gdzie i jak się poruszać. I tak jak pisała pisiokot próbować wprowadzać do stada małymi kroczkami, żeby koteczka nabrała odwagi i pewności siebie. Powodzenia, jeśli kot nie jest strachulcem to łatwo wejdzie do stada. :ok:

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt mar 29, 2019 21:44 Re: Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

Niestety nie ma jak jej stopniować liczby kotów. Może takie postawienie klatki w pomieszczeniu gdzie jest stado i wypuszczanie pod nadzorem póki nie będzie wiadomo jakie są interakcje. Nie wiem jaka jest jej historia czy miała kontakt z innymi kotami bo to znajdka.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pon kwi 01, 2019 8:25 Re: Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

evalla pisze: Może takie postawienie klatki w pomieszczeniu gdzie jest stado i wypuszczanie pod nadzorem póki nie będzie wiadomo jakie są interakcje.

W tej sytuacji to chyba jedyne wyjście, trzymam kciuki za dziewczynkę :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 01, 2019 16:37 Re: Niewidomy kot - wprowadzenie do stada

Dzięki. Przyda się bo ostatnio dziewczyna się pochorowała ale chyba odpukac - wychodzimy na prostą. Takie maleństwo A już tyle przeszło.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 111 gości