Do Kociarni (viewtopic.php?f=13&t=190150#p12158165) trafiła mała niewidoma kotka. Obecnie jest po zabiegu amputacji resztek ogonka i sterylizacji dlatego jest izolowana w klatce w osobnym pomieszczeniu. Ale okres kwarantanny kończy się i pytanie czy takiego kociaka można wprowadzić do stada kotów liczącego ok 20 sztuk. Czy taki niewidzący maluch - ważący ok 2 kg (mimo że kotka ma rok) da sobie radę na dość dużej przestrzeni (pomieszczenie w domu, nie na zewnątrz) i kotami ważącymi czasem 4 x więcej ? Stado nie jest agresywne, zdarzają się kocie utarczki jak wszędzie.
Nie chcemy aby kotka siedziała cały czas w klatce tylko miała w miarę normalne życie. Ale musimy ją sensownie do stada wprowadzić.
I tak po trafieniu do Kociarni miała duży stres. Przyzwyczaiła się już jednak do otoczenia w klatce i jest strasznie pro ludzka. Aż serce się kraje na myśl co ona mogła przejść - niewidoma z kikutem ogona. Dobrze że trafiła na ludzi, którzy nie przeszli obojętnie obok tej kupki nieszczęścia.
Nikt nie zgłosił się jako DT dla tego malucha, dlatego musimy jakoś sobie w Kociarni.
Bohaterka na zdjęciu