Strona 2 z 4

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 18:02
przez ametyst55
Może na tej grupie warto byłoby dodać: https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... highlights chyba , że już jest ogłoszony

edit.
już widzę , że jest ogłoszenie https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... cation=ufi ale chyba je trzeba podnosić

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 18:04
przez Stomachari
O zahaczeniu też pomyślałam, ale nie wiadomo, czy w ogóle te szelki istniały ani tym bardziej czy kot w nich był. Stąd moje pytanie, do kogo należały, bo być może to pozwoli wysnuć jakąś hipotezę...

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 18:17
przez ASK@
ametyst55 pisze:Może na tej grupie warto byłoby dodać: https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... highlights chyba , że już jest ogłoszony

edit.
już widzę , że jest ogłoszenie https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... cation=ufi ale chyba je trzeba podnosić

Taki piękny kot może mieć super dom bez większych problemów. A on bez wizyty pa, wieziony na odległość został wydany do badziewiastego domu. Ręce opadają.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 18:58
przez Muireade
Najpierw rzeczony kot musi sie odnaleźć, potem dopiero można mu szukać odpowiedzialnych opiekunów.

Mam nadzieję, że doczekamy się szczęśliwego zakończenia tej nieprzyjemnej sytuacji.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 21:56
przez Stomachari
Do góry!

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 22:12
przez Baltimoore
W te szelki i smycz to ja nie do końca wierzę. Kobieta opowiadała po drodze jeszcze kilka historii które się nie potwierdziły.
A syn teraz próbuje zastraszyć dziewczyny za opisanie historii na FB- klasyka- pisze że je wykończy i naśle TVN.

Teraz jednak trzeba jakoś kota odnależć i zabezpieczyć. Liczy się każda podpowiedź.
I może ktoś z Krakowa dałby radę się włączyć w poszukiwania?
Bardzo proszę :201494

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 8:22
przez kociołkowo
Nadal nic, znalazł za to jakieś dwa koty krecące się po osiedlu. Sąsiad co ma otwartą posesje powiedział, że wystawia w pojemniku po surówce resztki, które zawsze znikają, ale tego kota nie widział, i rzadko widuje inne. Wie, że są bo resztki znikają, ale czy to koty dzikie to nie wie.
Szelki były podobno po poprzednim ich kocie, co "zdechł na zapalenie płuc" (cytat) mąż ją pytał, czy go wyprowadzała, ale zaprzeczyła a na pytanie po co im w takim razie szelki, nie odpowiedziała.

Ktoś zerwał kilka ogłoszeń, pewnie gówniarze jakieś, powiesił wieczorem a w nocy miał kurs w to miejsce, nie wszystkie, które tam powiesił tylko 4, ale wkurzył się bardzo aż dzwonił do mnie po 2- już myślałam, że znalazł.

Zamieściłam na ogłoszeniach wytłuszczoną informacje, że kot jest zdrowy, tylko ma ogolone futerko, bo mąż pomyślał, że jak ktoś zobaczy takiego kota, to może nie tylko go odgonić, ale jeszcze zrobić krzywdę bo chory :strach: ja o tym nie pomyślałam, ale faktycznie różni są ludzie, a kot faktycznie dobrze nie wyglądał. Jeśli jeszcze prawdą jest, że ona mu obcinała te kłaczki przy otwartym oknie, to może wyglądać naprawdę źle. Jeden kociaka weźmie, bo bidulek chory a drugi buta wypłaci.

Dzisiaj znowu będzie szukał, teraz bidulek śpi, bo wczoraj spał 3 godz. bardzo coś dyskutuje przez sen, może o te ogłoszenia ma nerwa jeszcze :wink:

Kobita z synalkiem grożą dziewczynom, z tym, że te groźby nawet ciężko rozszyfrować, czytałam smsy, kompletnie bez składu i ładu, aż dzwoniłam do jednej, żeby mi powiedziała o co chodzi, bo nic nie zrozumiałam. Zupełnie jakby pisane były przez 2-letnie dziecko, bądź osobę chorą w stanie furii (?) ewentualnie analfabete, jakiś zlepek słów bez treści. Gdyby synalek też nie wydzwaniał, to nie wiem czy groźby zostałyby roszyfrowane.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 8:24
przez ASK@
Miałam podobną sytuację z Bezą. Dom sprawdzony, zabezpieczony, z drugim kotem, nie wychodzący. Dostałam wiadomość ,że na skutek problemów finansowych muszą opuścić mieszkanie w warszawie i przeniesć się do nie skończonego budynku pod Warszawą. Pan nie chciał oddac mi obu kotó na przechowanie, twierdząc, że dadzą radę. Nie było powodu nie wierzyć. Umówiłam się na wizyte po adopcyjną już tam. Przed samą wizytą zdzwonił ,że Beza zaginęła. Wszyscy jej szukają. Ogłoszenia rozwieszone. Piszę to gwoli wstępu.
Facet nie sądził ,że kociarze ruszą z pomocą. Już tego samego dnia okazało się ,ze ogłoszeń nie ma. Jak ja pojechałam (to ponad 50 kilosó od nas) to wszystko okazało się byc nie prawdą. Facet poznał młodą doopę, której koty zawadzały. Więc je zapakował i wypuścił w ...ogrodzie byłej żony. Pominę też to co on i jego rodzina wyczyniali by zastraszyć i oczernić nas.
Lawina ruszyła z poszukiwaniami. On się nie spodziewał ,że ja szara blondynka , zechcę ruszyć tyłek tyle kilometrów jeżdżąc by kota odszukać. Dzięki temu podał mi adres i nie łaziłam w ciemno. Nie spodziewał się ,że kociarze taki ruch zrobią.
Do każdej skrzynki została wrzucona ulotka. Na każdym rogu , słupie... został powieszony plakat. Chodziłyśmy i dawaliśmy też ulotki do rąk ludzi. Plakaty i ulotki zostały zawieszone/położone przy każdym sklepie, centarch handlowych, kościele, szkole, przystankach, poradniach, zakładach pracy, reztaracjach, ścieżkach rowerowych, weterynarzach ... Dosłownie wszędzie. W Warszawie też zostały wywieszone. Rozesłałam maila z plakatami i ulotkami do każdej wiekszej lecznicy w Warszawie. Szczególnie całodobowych. Błągałam by wydrukowano i zawieszono. Ludzie wszak przemieszczają się. Każda fundacja, schron, azyl...został poinformowany o Bezie. A także dostali plakat mailowo. Zadzwoniłam do SM by zgłosić kota. Przy okazji dowiadujac się czy nie zebrano ciała z ulicy. Zrobiłam ogłoszenia na każdym portalu ,większym ,ogłoszeniowym. Wkleiłam też ogłoszenia na strony Palucha i Azyli. Zadzwoniłam do UM do wydz.środowiska. Rozmawiałam z panią, która jest odpowiedzialna za koty wolnożyjące. Znała karmicieli. Rozdała im ulotki (dostała je na maila). Do tego zawiesiła papierowe ogłoszenie na tablicy urzędu. Oraz umieściła na stronie internetowej. Sama też dałąm na okoliczne strony lokalne ogłoszenia. Napisałąm maila do każdego mojego Domku Stałego podłączając ogłoszenia. Prosząc by wywiesili je w swojej okolicy. Oraz przesłali do innych znajomych. Wiele osób zrobiło to. Nawet jeździli i szukali ci co mieszkali w pobliżu. Pani z urzedu znalazła okoliczną karmicielkę. Ale ona znała "właścicieli" wiec nie nawiazała ze mną kontaktu. Dzięki szerokiej akcji na miau, wielu ogłoszeniom, zgłosiła się osoba, znająca karmicielkę . Szczęściem na tej samej ulicy. To ona namierzyła Bezę. Karmiła ją przyzwyczajając do jednego miejsca. Była łapana w nocy gdy nikt nie widział. Zresztą tak się ukazywała. Ludzi nie byli zainteresowani jej odszukaniem ale nie mieli zamiaru jej oddać. Dzięki zaparciu wielu osób , zaciętości miaukowiczów... kotka trafiła do łapki pod koniec sierpnia. Błakała się prawdopodobnie od czerwca. Mnie poinformowano pod koniec lipca. Gadajac,że dopiero co uciekła. Gdyby nie widmo wizyty nie przyznal by się.

Dobrze jest wyznaczyć nagrodę. Poprosić w ogłoszeniach o zgłoszenie się karmicieli. Wywieszone były ogłoszenia nawet na odległych działkach. Dzięki uprzejmości ludzi, którzy odezwali się do mnie czytając plakaty. Wysłałam im i sobie wydrukowali.
"Właściciel" wściekał się, że wstyd mu przynosimy.

Trzymam kciuki!

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 8:32
przez kociołkowo
Dlatego tak ważne jest, by ktoś pomógł, mąż sam nie zdziała cudów.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 8:38
przez ASK@
kociołkowo pisze:Dlatego tak ważne jest, by ktoś pomógł, mąż sam nie zdziała cudów.

Zgadza sie. Plakaty i ulotki zamowilam w firmie bo nie umiem robic. Wyslano mi je na maila i dzieki temu latwiej było przesłac wsio. Potem już kserowaliśmy.
Poszukiwania sa ważne. Ale wysyłanie informacji po wszelkich lecznicach, schronach, fundacjach, znajomych...można samemu zrobić. Tak jak wykonać telefony np do UM czy umieścić ogłoszenia na stronie internetowej. Pamiętam, że całe noce i każdy wolny czas poświecałam by to dokonać. Miałam np listę lecznic i szłam po koleli. Zaczynając od najbliższej, potem od największych w Warszawie i okolicy. Kończąc na mniejszych.
Na fb też dołączcie plakaty do druku.
Są sprawy które zdalnie można wykonać a dzięki temu rozszerzyć zasięg.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 20:51
przez Baltimoore
ASK@ dziękuję za cenne rady.
Jutro zrobię spis lecznic na Czyżynach.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 22:34
przez Nul
Jestem z Krakowa, ale zupełnie nie z Czyżyn ani nawet z okolic... Gdzie go szukać???

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 5:31
przez ASK@
Nul pisze:Jestem z Krakowa, ale zupełnie nie z Czyżyn ani nawet z okolic... Gdzie go szukać???

Możesz wywiesić plakaty w swojej lecznicy i w cetrum handlowym. Jeśli jest w pobliżu. Przy poradni ludzkiej czy kościele i przystanku czy restaracji. Ludzie przemieszczają się i czytają. Czort wie czy akurat to nie pomoże.

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 19:06
przez ewar
Nic nadal nie wiadomo o kocie?

Re: ZAGINĄŁ KOT Kraków Czyżyny pomoc pilnie potrzebna

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 21:57
przez Baltimoore
Ogólnie wygląda na to, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż się wydawało. Ustaliłyśmy że nie uciekł i że żyje.