Kot zjadl folię..............

[Paulusek]

Mój 2l. kocur zjadł kawałek folii. Dobrał się do surowej piersi z kurczaka zawiniętej w taką typowa cieniutką folię- wprost przyniesioną z mięsnego. Właśnie położyłam zakupy na stole i na 5 min wyszłam do pokoju. Przegryzł i zjadł trochę mięsa, brakuje chyba kawałka folii- max. wielkości główki od łyżki stołowej (tej do zupy nie do herbaty)- taki okragły kawałek- widać taką dziurę w tej foliowej torebce. Dawno nie by odrobaczany, często ma fragmenty tasiemca przyklejone koło odbytu, miałam to właśnie zrobić, kupiłam w pon. tabletki ale teraz nie wiem czy nie poobserwować temat folii i dopiero podać lek na robaki za kilka dni. Problem jest taki, że załatwia sie w domu tylko nocą bo w dzień może wychodzić kiedy chce na zewnątrz a mieszkam z drugą osobą której nie da się wytłmaczyć że kota muzę zamknąć na obserwację
O 15 planowo dostanie posiłek- ów pierś , potem o 21 znów. Wymiotów nie będę wywoływac bo to mi nigdy się nie udało u kotów.
Czy to wydali? Co sądzicie?

[Blue]

Jeśli u kota widać człony tasiemca to go trzeba od razu odrobaczać - i dla jego zdrowia i dla ograniczenia rozsiewu jaj tego pasożyta po okolicy.
Co staje na przeszkodzie temu by kot był odrobaczany gdy widać jawnie że członami tasiemca sieje od dłuższego czasu?
Kupiłaś tabletkę w poniedziałek i do dzisiaj mu jej nie podałaś? A ten od dłuższego czasu kawałki tasiemca rozrzuca dookoła... A w każdym kawałku tysiące jaj.

Podaj kotu ostrożnie 5 ml oleju parafinowego, natłuszczony kawałek folii powinien przelecieć przez przewód pokarmowy bez większych problemów.
Taki kawałek jest groźny głównie w żołądku, jak już pójdzie dalej to spokojnie kot go wydali.

[ewar]

Tasiemiec bywa trudny do wytłuczenia. Kiedyś zalecono mi podawanie aniprazolu trzy dni pod rząd i potem jeszcze raz ( nie trzy) po dwóch tygodniach, żeby wytłuc larwy. Parafinę też podawałam. Twój kot musi być masakrycznie zarobaczony, naprawdę.

[Muireade]

Twój kot musi być masakrycznie zarobaczony, naprawdę.

Też tak pomyślałam
Czemu zwlekasz z odrobaczeniem kota? Jest ku temu jakiś powód (pomijając dzisiejszą przygodę z folią)?

[variovorax]

Tasiemiec bywa trudny do wytłuczenia. (...) Twój kot musi być masakrycznie zarobaczony, naprawdę.

Zdecydowanie jest trudny do wytłuczenia - i najskuteczniej działa zastrzyk Anipracit podawany w gabinecie zamiast tabletek.

[Paulusek]

Od jesieni go nie odrobaczałam bo mało wychodził na zewnątrz, myślałam że nie złapie robali a jednak...
W pon. kupiłam tabletki dla wszystkich kotów ale nie dałam jeszcze, bo brałam nadgodziny w pracy a przy tym trzeba kota pilnować czy wymiotuje, czy robi kupę itp. a ja mam jeszcze 2 koty i nie będę wiedzeć który coś zwrócił albo robił kupę w kuwecie. Zapchanie martwymi robalami też przecież jest niebezpieczne, trzeba mieć więcej czasu na obserwację a nie wracać wieczorem i po kolacji rzucać się do łóżka...

Jak na razie ten kot zachowuje się normalnie niestety kupy, że robił nie widziałam, bo od samego rana druga osoba koty wypuszcza na zewnątrz, a ja jeszcze śpię wtedy. Nic mu nie dawałam np. parafiny jak ktoś radzil bo nie miałam. Wczoraj po posiłku o 15 (zjadł folię o 13) któryś kot zwymiotował cały posiłek w korytarzu ale trudno stwierdzic który, grzebałam w tym ale foli nie widziałam. Sądzę że mógł połknąć taki kawałek ale rozgryziony na małe kawałeczki no ale chyba gdyby były w wymiocinach to byłoby widać- zwrócone były całe kawałki kurczaka tak jak je poszatkowałam i wymieszałam z odrobiną mokrej karmy- i mięso i ta karma była nienaruszona, całe sześciany tej karmy- widać ktoś łyka, nie chce mu się gryźć ...

A czy folia nie daje się rozpuścic przez soki trawienne choć częściowo? Chodzi mi o to czy nie podtruje organizm?

[Paulusek]

Podaj kotu ostrożnie 5 ml oleju parafinowego, natłuszczony kawałek folii powinien przelecieć przez przewód pokarmowy bez większych problemów.
Taki kawałek jest groźny głównie w żołądku, jak już pójdzie dalej to spokojnie kot go wydali.

Uda się go wydalić bez parafiny także?

A czy jeśli nie bedzie wymiotów u tego kota tzn. że folia nie jest w żołądku tylko przemieściła się dalej?

Proszę o odp. Blue.

[Blue]

Kot najprawdopodobniej da radę sam. Parafina zmniejsza ryzyko kłopotów do minimum. Ale ono samo z siebie przy takim kawałku folii jest niewielkie. Jeśli przez dwa dni nie bedzie utraty apetytu czy wymiotów to znaczy że na 99 % kot wydalił folię bez problemów.

[Muireade]

Kota odrobacza się co pół roku, nawet w pełni domowego, a już tym bardziej wychodzącego. Widzisz sama, jak silnie zarobaczony jest Twój kot. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będziesz już tego bagatelizować, dla dobra zwierząt.

[ewar]

Kota odrobacza się co pół roku, nawet w pełni domowego

No, chyba jednak nie tak często. U mnie to trochę inna sytuacja, bo tymczasuję i często wyjścia nie ma, muszę truć całe stado. Wychodzący kot to jednak inna sprawa.

[Muireade]

Mi wet mówił, że jak karmię surowym mięsem, to mam odrobaczać nawet co 3 miesiące, bo się i tak od niego zarobaczą, bo ono jest "przebadane" tylko oficjalnie. Mówił też, że kota, nawet nie wychodzącego, powinno sie raz na 6 miesięcy odrobaczyć, bo jaja pasożytów można przynieść do domu np. na butach.

[ewar]

Trochę chyba przesadził. Robaczyca to samo zło, coś na ten temat wiem, ale trucie kota ( bo to jest podtruwanie) tak profilaktycznie jest również złem. Niektórzy nie odrobaczają kotów, najpierw badają kał i bywa, że kot przez wiele lat nie dostaje odrobaczaczy. Przekonałam się jednak, że wykrywalność pasożytów w takim badaniu jest czystą loterią, niemniej jednak 3 czy 6 miesięcy przy braku niepokojących objawów to zbyt często. To nie jest obojętne dla zdrowia, a nawet szkodliwe. Był nawet wątek na ten temat.
viewtopic.php?f=1&t=86719&hilit=czy+odrobaczanie+mo%C5%BCe+zabi%C4%87&start=15

[Muireade]

Wiem, że to nie jest obojętne, ale to wet powszechnie polecany, nawet na tym forum i do tej pory, a chodzę do niego już 10 lat ze zwierzakami, nie miałam nawet najmniejszych zastrzeżeń co do tego, jak się zajmuje podopiecznymi.

Tak po prawdzie, to miałam trochę wątpliwości w temacie profilaktycznego odrobaczania (chemia to chemia), ale uznałam, że on wie lepiej.